reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2013

Paulus witaj :) Dobrze że znalazłaś polskiego gin, leż leż i jeszcze raz lez... wiem łatwo się mówi jak ma się dzieci w domu... Ale ile możesz tyle odpoczywaj. A my tu bedziemy mocno trzymac kciuki (a sa one magiczne :p)
 
reklama
Witam :) Widać , ze weekend się skończył bo pracowite jesteście bardzo na forum i emocje takie gorące się pojawiły też - jak u bab w ciąży ;-).
pauluś3d -witam wśród Nas :) Masakra w tym UK !!!! Czemu tam dzieci nie ratują ???? A jak księżna zacznie krwawić to też ją do domu odeślą ??????????????????!!!!!!!!!!!!!!:wściekła/y:
Natis , Smile - dajcie znać kiedy , ja też chętnie do Was dołączę w Silesi :) skoczymy na soczek czy co ????
Xez - podziwiam , ale spokojnie się z mężem zastanówcie . Wiem , że dla tych dzieci nie ma lepszego rozwiązania od tego jakie proponujesz . Pogotowie opiekuńcze to straszna lipa :-( . Ważny ten czas jest teraz bo spodziewacie się dzidziolka - jak się urodzi będziesz miała o wiele mniej czasu żeby zająć się resztą dzieci . Jaki to będzie miało na nie wpływ i na Twojego synka..... Znasz swoje możliwości i możliwości Twojego męża i razem musicie to ocenić. Pamiętaj , ze dla tych dzieci ( nawet jeżeli rodzice ich są "straszni " ) to trudne , traumatyczne doświadczenie i czy pół roku do porodu wystarczy żeby ich przygotować na kolejne trudne doświdczenie jakim jest pojawienie się "konkurencji " .
Isis -trzymam mocno kciuki za wyniki pappa &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&. Ja cały czas czekam na telefon z poradni ,, chyba jutro wyślę tam męża , zeby zerknął czy te wyniki są - w środę mija dwa tygodnie.
 
Ostatnia edycja:
XEZ - to piękne co chcecie z mężem zrobić i bardzo Was podziwiam. Kiedyś odzwywały się we mnie podobne 'instynkty', ale mój mąż nie był nigdy zainteresowany. Z tym, że ja myśliłam max. o 1 dziecku. Nie wiem czy byłabym w stanie zdecydować się na trójkę, myślę, że nie... Z czasem ten 'instynkt ' zanikł.
Do tego swoje dziecko, kolejne w drodze... Trzymam kciuki za podjęcie właściwej decyzji.

PAULUS - witaj :-). Dobrze, że poszłaś do polskiego lekarza. Też nie pojmuję dlaczego oni tam u Was nie pomagają kobietom w ciąży. To nie jest normalne. Znam dzieczyny, które wyleżały odklejoną kosmówkę na dużej powierzchni i urodziły zdrowe dzieciaczki. Trzymam kciuki.

MATKAEWA - z przyjemnością ;-). Zobaczymy co mi powie lekarz w środę. Jak będzie wszystko OK to się umawiamy, oki???? :-)

ANULA - tabletkę utrzymałam - leżąc nieruchomo. Niestety nic nie pomogło na mdłości. Są dalej :(
 
Xez pozwolą wam adoptować dzieciaczki jak jesteś w ciąży? bo chyba ciężko jest z tego co mi wiadomo


Przeszlismy juz przez jeden etap rekrza a nie adopcyjna, ciaza tak naprawde nie ma w tym przypadku wiekszego znaczenia.
Licza sie checi.
W naszym PCPR do kandydatów na rodziny zatepcze podchodza raczej entuzjastycznie. Co nie znaczy ze wciskaja dzieci kazdemu kto chce, bo nie oszkujmy się, ale pełno ludzi bierze do soebie dzieciaki tylko ze wzgled na kase jaka sie nalezy, no i sa pewne przywileje z tego tytułu. Ale o tym nie bede sie rozpisywac już.
Suma sumarum rodzina zastepcza zawze chcielismy byc, ale nie myslelismy o tak licznej gromadce. Mielismy na mysli raczej dwoje dzieciaczków.

Matka Ewa
nie mysl, ze decyzja jest taka hop siup, sa dzieciaki to bierzemy jak na promocji ;)
To nasza dlgoletnia decyzja. Jakies plany w stosnku do tak licznej rodziny juz poczynilismy ;)
Dom budowany był z mysla o rodzinnym do dziecka. Mamy naprawde duzo miejsca i duze mozliwosci finansowe.
Ta trójeczka jest naprawde oblednie kochana, zwłaszcza najstarszy chlopiec.
Jak zareaguje Krzyś?
Tez tego sie obawiam, ale nim znajdzie sie rodzina zastepcza pełna gęba ze sie tak wyraże, to dzieciaki weźmiemy do siebie. Tak postanowilismy. Lepsze to, niż pobyt w po.
Musimy teraz czekac na decyzje prokuratury. Raport poszedl, pewnie juztro zagrzmi, bo dobro maluchów jest najwazniejsze.
Fakt jest taki, ze jesli zdecydjemy sie stac sie rodzina zastepcza dla dzieciaków, to nie obejdzie sie bez opiekunki. Ale tym, sie nie przejmuję, bo mam swietną kobiete na to stanowisko, zajmowała sie Krzysiem od pieluch. Kiedys nawet wspomniałam jej o zamiarach przysposobienia dzieci i spotkałam sie z wybuchem efori i obietnica pomocy ;)
Wiem, ze decyzja do latwych nie należy i będę nie raz załowac swojej decyzji bo lekko nie bedzie napewno, zwłaszcza jak urozdzi sie maluch...
 
Nie wiem czemu anglicy tak maja oni do 12tyg.to nie uznaja ciazy a potem tez tak dziwnie, dwa usg i tyle. Teraz bede jezdzic do tej polskiej przychodni. Na razie moge lezec cale dnie bo jest moja mama u mnie do 27 grudnia a potem maz ma ponad tydzien urlopu. Mam nadzieje ze do tego czasu bedzie dobrze.
 
Xez - No to gratuluję decyzji :tak::tak::tak: niesamowici jesteście !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pauluś - to leż ile się da !!!!!! Dobrze , ze masz mamę u siebie.
 
Ostatnia edycja:
Witaj, Paulus. Czuj się jak wśród swoich. Mamy ten sam termin - obyśmy go obie doczekały :happy:
Xes, wielki szacun. Daj znać, jaką podjęliście decyzję. Jaka by nie była - jest trudna na pewno.
------
Ale to jest złośliwość rzeczy martwych. Jak wzięłam za obiad - wysiadł prąd w całej naszej części miasta. 15.30 już szarówka, ciemno, ciężko coś pichcić po ciemku. Aro miał wracając z pracy zrobić zakupy - niestety czytniki kart wysiadły w sklepie. Wrrr.... W końcu przy świeczkach - podgrzewaczach udało się dokończyć gotowanie i zjeść obiad. Potem Aro wybrał się na zakupy w inną część miasta i zanim wrócił (kiedy już zapowiadało się fajne romantyczne siedzenie przy świecach) prąd znów był. No i zamiast romantycznego wieczoru - był mój wieczór z książką i wieczór Ara z komputrem. :no:
 
Xez podziwiam i trzymam mocno kciuki żeby wszystko się udało :-)
Ja nie rozumiem anglików pod tym względem. Koleżanka mieszka w UK i była w ciąży niedawno. Ile ona się nadenerwowała bo wydawało jej się, że coś jest nie tak a nikt nie chciał jej usg zrobić. U nas na każdej wizycie co miesiąc badanie a tam tylko 2. Szkoda, bo mamy tyle tracą :-(
 
reklama
Xez podziwiam i trzymam mocno kciuki żeby wszystko się udało :-)
Ja nie rozumiem anglików pod tym względem. Koleżanka mieszka w UK i była w ciąży niedawno. Ile ona się nadenerwowała bo wydawało jej się, że coś jest nie tak a nikt nie chciał jej usg zrobić. U nas na każdej wizycie co miesiąc badanie a tam tylko 2. Szkoda, bo mamy tyle tracą :-(

u nas z nfz przewidziane są 4 więc niewiele więcej;) nie wiem czy jak sie mama bardzo denerwuje to jest więcej:laugh2:ale ja robiłam prywatnie dodatkowe 50zł w kieszeń i na usg:laugh2:

ech mnie coś dołek chwyta dowiedziałam sie ostatnio od Bratowej męża że zrobiliśmy sobie dzecko na złość żeby jej dziecko najmłodsze nie było:szok::szok:-chore a nie cytujcie tego posta jak by co bo go zaraz skasuje-kobieta jest dziwna i lubi szpiegować
 
Do góry