Powiem szczerze ze jakos nie przepadam za tymi zabawkami.
Wszedze ich pełno.
W tamtym roku robilismy paczki do domu dziecka, z rzeczy nowych używanych i było zastrzezenie, ze żadnych maskotek, bo każdy w domu ma tego sporo, wiec wywala do domu dziecka, a tam tez nie maja co z tym robic. Jeden ulubiony jest ok, ale jak sie Krzys urodził i kazdy kto przychodził przynosil misia to myslałam ze mnie krew zaleje
Wszystkie jego maskotki sa w pudle w piwnicy. Nigdy nie pałał miloscia do zadnego z nich. Jest jedna ukochana zabawka, pomarańczowa koparka, ktora dostał na rok i nawet z nia spi
Wszedze ich pełno.
W tamtym roku robilismy paczki do domu dziecka, z rzeczy nowych używanych i było zastrzezenie, ze żadnych maskotek, bo każdy w domu ma tego sporo, wiec wywala do domu dziecka, a tam tez nie maja co z tym robic. Jeden ulubiony jest ok, ale jak sie Krzys urodził i kazdy kto przychodził przynosil misia to myslałam ze mnie krew zaleje
Wszystkie jego maskotki sa w pudle w piwnicy. Nigdy nie pałał miloscia do zadnego z nich. Jest jedna ukochana zabawka, pomarańczowa koparka, ktora dostał na rok i nawet z nia spi