reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

Ines, Wszystkiego najlepszego!!!!!
Smile - super wieści, ekstra Mikołajki. A teraz odpoczywanko :happy2:

Dzięki Dziewczyny za wsparcie. Aro już pisał, ale w odpowiedzi dostał tylko "Nie pisz dziś do mnie" - a że jest na służbie, do jutra mam spokój. Z nim mam spokój, bo z Mikołajem to się chyba doigrałam :-( Brzuszek mnie trochę boli i czuję jakby mi się co tam poluzowało. Przyszły mdłości. Ale żadnych plamień nie mam, więc jeszcze staram się nie panikować. I tak nie mam nic do roboty - więc leżę.
Dzięki za pomysły, ale lodów czy inne słodkości jakoś mi nie podchodzą. Zresztą na nic nie mam ochoty. Śniadanie w siebie wmusiłam - myślałam, że wyląduje w toalecie, ale zostało w żołądku. Normalnie byłabym już po 2 i przekąszonych owocach - a dziś nie mam ochoty na nic. Masakra. Mikołaj, przepraszam...:sad:

Te detektory to musi być fajna sprawa. chyba podpytam gin, czy to może być bezpieczne dla dziecka i sobie sprawię. Cena taka dość sensowna
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ines, Wszystkiego najlepszego!!!!!
Smile - super wieści, ekstra Mikołajki. A teraz odpoczywanko :happy2:

Dzięki Dziewczyny za wsparcie. Aro już pisał, ale w odpowiedzi dostał tylko "Nie pisz dziś do mnie" - a że jest na służbie, do jutra mam spokój. Z nim mam spokój, bo z Mikołajem to się chyba doigrałam :-( Brzuszek mnie trochę boli i czuję jakby mi się co tam poluzowało. Przyszły mdłości. Ale żadnych plamień nie mam, więc jeszcze staram się nie panikować. I tak nie mam nic do roboty - więc leżę.
Dzięki za pomysły, ale lodów czy inne słodkości jakoś mi nie podchodzą. Zresztą na nic nie mam ochoty. Śniadanie w siebie wmusiłam - myślałam, że wyląduje w toalecie, ale zostało w żołądku. Normalnie byłabym już po 2 i przekąszonych owocach - a dziś nie mam ochoty na nic. Masakra. Mikołaj, przepraszam...:sad:

Nie denerwuj się teraz facetem, myśl o sobie i o dziecku, denerwujesz się dlatego pewnie Ci niedobrze, połóż się wyluzuj i zjedz owoce :tak:
 
Nie denerwuj się teraz facetem, myśl o sobie i o dziecku, denerwujesz się dlatego pewnie Ci niedobrze, połóż się wyluzuj i zjedz owoce :tak:

Korba, ja już sama nie wiem, czym się stresuję. Nie myślę już o tym, co było rano. Po prostu łzy mi same wypływają. Płaczę już bez powodu :,,,,,,,,,,,,,,( Najchętniej wzięłabym gorącą kąpiel (woda zawsze mnie relaksowałam), ale to teraz nie wskazane. Po za tym chyba się teraz boję rozwalić w wannie, żeby się nie doprawić. Za ścianą sąsiedzi chyba zaczęli najgłośniejszą część remontu - Jakby wszystko dziś sprzysięgło się przeciwko mnie...
 
KORBA - jak zobaczyłam pierwszy raz Monsterkę to się przeraziłam. Chciałam ją zabrać Natalce i komuś innemu oddać (dostała ją w prezencie). Po roku opatrzysz się z nimi i nawet zaczną Ci się podobać hihihi. Nawet zaczniesz je kupować ;-).

POLINDROMEA - nie martw się chłopem. Chłop to chłop i nie zmienisz tego. Mój też zasypia na kanapie zamiast ze mną pogadać. Tak już ma i nie ma sensu się przez to kłócić czy denerwować, bo i tak się tego nie zmieni. Potem nadrabia czymś innym. U Was też pewnie tak jest. :-)

KORBA - apropo ruchów to ja wczoraj tak miałam. Dzidziol do wieczora prawie się nie ruszał, miałam już schizy. Za to dziś mnie obudził o 7. Nie martw się, nasze maluskzi tak po prostu mają i lubią nas zaskakiwać od maleńkości :-).
 
Palindromea, czasem tak w ciąży jest, to chyba hormony :) Masz ochotę ponarzekać - narzekaj wysłuchamy wszystkiego cierpliwie, masz ochotę popłakać - tez płacz - podamy wirtualny rękaw. Poleniu****, mniej dziś wszystko w tyle i zobaczysz humorek i dobry nastrój wróci. Ja wczoraj bez powodu nakrzyczałam - strasznie na mojego. Ale on taki wyrozumiały teraz dla mnie w tej ciąży ( przed ciążą by mi to na sucho nie uszło ) :) Natomiast w I ciąży też S nie potrafił zrozumieć hormonów i się kłóciliśmy.

Korba, maluszek śpi - zobaczysz zaraz się obudzi ( a może za lodami tęskno mu ? )
Mnie dziś w nocy S trzymał za brzucho - bo chciał i dzidziusia tulić i stwierdził, że czuje jak się rusza ale ja za nic, nic nie czuję :( A próbuję się wsłuchać w brzusio, dziś nawet rano 2 min w łóżku poleżałam zanim wstałam i nic nie czuję :( Ach niecierpliwa jestem.

Po południu jedziemy do rodziców oznajmić, że kolejny wydatek się szykuje :D:D:D Teściowie mają już prawie 10 wnucząt ! i wszystkim coś zawsze kupują i na święta wszystkie i urodzinki a żyją ze skromnych emerytur. A co najmniej jedno maleństwo rocznie się rodzi :) Więc pewnie się ucieszą ale stwierdzą, żeby Tusk emerytury podniósł :D:D:D

Dziś mi się spać chce. Totalnie się nie wyspałam, raz że zrozpaczona kotka miałczała za swoim kociakiem a dwa o 4 w nocy zadzwonili z ochrony, że w biurze alarm się uruchomił. Na szczęście wszystko było w porządku ale zasnęłam z powrotem dopiero ok 6 i budzik o 7 to była masakra.

Te Monsterki to szwagierka swojej 9-latce kupuje - ale one są na prawdę okropne i dziewczynki mają hopla na tym punkcie. Ta młoda to nawet pościel chce z monsterką ! :)
 
Dziewczyny czytam was od rana ale córka nie pozwala nic napisać
Smile- dobrze że się wyjaśniło i dzidzia ładnie rośnie
Ines- wszystkiego najlepszego, ja mam za 6 dni urodzinki, zawsze chciałam mieć dziecko z grudnia to dla mnie najlepszy miesiąc na dziecko
Palidromea- przykro mi z powodu nieporozumień, ale nie warto z tak błahego powodu sie denerwować w ciąży, naprawdę, sama wiesz ze dzidziuś nie lubi kiedy się smucisz a mąz- też ma prawo mieć gorszy dzień, ja sobie uświadomiłam to dopiero po paru latach bycia razem, że mąz nie zawszy robi i mówi to co ja bym aktualnie chciała

A pisałyście o prezentach dla dzieci, ja rok temu miałam kupić małej tego misia z aukcji TVN ale nie mogłam się zdecydować którego i w końcu zapomniałam, dziś rano sobie przypomniałem, przełanczam na TVN a tu o misiach. W tym roku kupie Ewie- mam wybraną Misie, a w przyszłym dzidziusiowi (nawet jesli bym się dowiedziała jaka płeć to jeszcze zbyt nie pewne), prawie będzie miał pół roku to się będzie bawił

A oczywiście kciuki zaciśnięte za wizyty
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny czytam was od rana ale córka nie pozwala nic napisać
Smile- dobrze że się wyjaśniło i dzidzia ładnie rośnie
Ines- wszystkiego najlepszego, ja mam za 6 dni urodzinki, zawsze chciałam mieć dziecko z grudnia to dla mnie najlepszy miesiąc na dziecko
Palidromea- przykro mi z powodu nieporozumień, ale nie warto z tak błahego powodu sie denerwować w ciąży, naprawdę, sama wiesz ze dzidziuś nie lubi kiedy się smucisz a mąz- też ma prawo mieć gorszy dzień, ja sobie uświadomiłam to dopiero po paru latach bycia razem, że mąz nie zawszy robi i mówi to co ja bym aktualnie chciała

A pisałyście o prezentach dla dzieci, ja rok temu miałam kupić małej tego misia z aukcji TVN ale nie mogłam się zdecydować którego i w końcu zapomniałam, dziś rano sobie przypomniałem, przełanczam na TVN a tu o misiach. W tym roku kupie Ewie- mam wybraną Misie, a w przyszłym dzidziusiowi (nawet jesli bym się dowiedziała jaka płeć to jeszcze zbyt nie pewne), prawie będzie miał pół roku to się będzie bawił

A oczywiście kciuki zaciśnięte za wizyty

Misie to coś cudownego !
Synek od babci na roczka dostał misia takiego z 50 cm. Był piękny, puszysty. Teraz to nie, taka szmateczka wymięta ale najukochańsza zabawka !! Nie wiedziałam, że można tak kochać misia. Młody ma 6 lat, chłopczysko juz z niego ale śpi z misiem. Jak gdzieś wyjeżdżamy to z misiem. Jak mu smutno to tuli misia. Jak chory to pierwsze prosi o misia. W przedszkolu nigdy nie płakał bo zawsze zabierał misia. Misio wędruje do lekarza, nawet jak gdzieś jedziemy pociągiem czy samolotem to z misiem ! ( czasem mnie aż denerwuje bo to dodatkowy bagaż ). Misio jest najukochańszy na świecie !

A właśie słucham piosenki Hej "Misie" - moja jedna z ulubionych - w tym, że tam mówią, że " niekochane dzieci tulą misie" a synuś na maxa ma dużo miłości a tuli misia ....
Hey - Misie - YouTube
 
dzien dobry :)

Chyba jednak musze isc na zwolnienie, bo nie dam rady was nadrabiac tak piszecie.
Własnie wróciłam z pracy. Ale był miły dzien. odwiedził nas Mikołaj :) A moi wspolpracownicy złożyli sie na mega paczkę dla maluszka :)
ale sprawili mi radoche. Dostalismy 12 pieluch tetrowych, pake pampków i kosmetyki, Oilatum i Nivea Baby. Rozpłakałam sie ze szczescia jak weszłam do bira a tam całe stado ludzi z wielka paczką i okrzykami GRATULACJE.
Przeciekło cos, bo nikomu nie mówiłam, chyba kadrowa pusciła farbę, bo ona wiedziała jaki jest powód zwolnienia. Na poczatk byłam roche zła, ale juz mam to w nosie, bo fajnie sie zachowali :)

Podjechałam pod dom, Irka nie było, bo poszedl do przedszkola po Krzyśka, teraz wraca, w korytarzu zobaczył paczkę i sie zaczeło. Że jestem zakupoholiczka i takie tam, krzyczał od progu "Wózek też kupiłas juz wariatko?"" hehe :) Cały chłop ;)

Czytam, ze deprecha dopada
Spokojnie dziewczyny, nasze hormony sa tak rozchwiane, ze szkoda gadac ale damy radem, jeszcze tylko pol roku :)
 
reklama
Misie to coś cudownego !
Synek od babci na roczka dostał misia takiego z 50 cm. Był piękny, puszysty. Teraz to nie, taka szmateczka wymięta ale najukochańsza zabawka !! Nie wiedziałam, że można tak kochać misia. Młody ma 6 lat, chłopczysko juz z niego ale śpi z misiem. Jak gdzieś wyjeżdżamy to z misiem. Jak mu smutno to tuli misia. Jak chory to pierwsze prosi o misia. W przedszkolu nigdy nie płakał bo zawsze zabierał misia. Misio wędruje do lekarza, nawet jak gdzieś jedziemy pociągiem czy samolotem to z misiem ! ( czasem mnie aż denerwuje bo to dodatkowy bagaż ). Misio jest najukochańszy na świecie !

A właśie słucham piosenki Hej "Misie" - moja jedna z ulubionych - w tym, że tam mówią, że " niekochane dzieci tulą misie" a synuś na maxa ma dużo miłości a tuli misia ....
Hey - Misie - YouTube

Ja do tej pory mam swoje misia, którego dostałam po urodzeniu się (taki mały i brzydki, ale jest mój najkochańszy). Brat też jak się wyprowadzał, to zabrał swojego psiaka - dostał na wyjście ze szpitala po urodzeniu, a już ma 27 lat. Każde z nas dostało jakiegoś przytulaka i ma go do tej pory (choć reszta zabawek się poniszczyła, czy się komuś oddało).
 
Do góry