reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

reklama
fioletowa głos przyjęty ;-)

Kari
wiem że teraz Ci ciężko ale najważniejsze że Twój synek został zdiagnozowany i podejmiecie odpowiednie leczenie i rehabilitacje.
Ja mam kuzyna, nawiasem mówiąc też Adam, ma 6 lat, dopiero w zeszlym roku go zdiagnozowali. Jako 5-letni chłopiec nawet nie mówił ale to zaniedbanie rodziców bo uważali że wszystko jest ok a teraz jeżdzą po różnych lekarzach ale moim zdaniem stracili dużo czasu...

Trzymaj się kochana i głowa do góry :*
 
kochane mam prośbę
przedszkole mojego synka bierze udział w konkursie
prosze kliknijcie na ich rysunek

nr rys 47
przedszkole niepubliczne bąbelek dobra k. Szczecina
akademia zdrowych zuchów | program edukacyjny
głos został przyjety!

Mam pytanie bo widze że nasze fasolki sa w tym samym wieku i chciałam zapytać na kiedy ci lekarz wyliczył termin porodu? jesli oczywiście mozna wiedzieć. bo ja mam rzekomo na 6.6.2013 a mi wychodzi z moich wyliczeń na max 2.06
 
Ostatnia edycja:
mi według om wyszło na 02.06
według usg wyszło mi 31.05

om miałam 26.08.12

lekarka liczy tak - dzień + 7 = 26+7=33
miesiąc om sierpień + 9 = maj
nie ma daty 33 maja, więc wychodzi 2.06
 
mi według om wyszło na 02.06
według usg wyszło mi 31.05

om miałam 26.08.12

lekarka liczy tak - dzień + 7 = 26+7=33
miesiąc om sierpień + 9 = maj
nie ma daty 33 maja, więc wychodzi 2.06[/QUOTE

Wiesz co ja tez miałam om 26.08.2012 i wedługo pierwszego usg wyszedł mi termin 6.6.2013 a według oststniego usg 22.11 wyszło 31.05.2013 a wg om tez 2.6.2013 ale ja mam nieregularne miesiączki i może dlatego lekarz napisał mi termin na 6.6. sama sie ostatnio pogłubiłam.ale mam nadzieje że chociaż teraz urodze w terminie. bo obydwa porody miałam do tej pory po terminach.
 
Palindromea witaj w klubie hehe :-) Ja na początku miałam ciągle ochotę na lody, codziennie jadłam ;D ale teraz już mi minęło.
Przed ciąża wcinałam słodycze jak łasuch, dzień bez batonika to dzień stracony, ale teraz w ogóle nie mam ochoty na słodkie ! :-):-)
 
Kari - tak się zastanawiam od rana co napisać, żeby nie brzmiało głupio i frazesowo. Uważam, że każdy ma wielkie pokłady siły i cierpliwości i niestety tylko takie ekstremalne przypadki pozwalają na ich okazanie, tymbardziej w obliczu bycia matką. Jestem więc pewna, że sobie poradzisz i z narodzinami wyczekanego dziecka i z rehabilitacją Adasia.

Pisałam Ci już kiedyś, że siostra naszych znajomych też ma chłopczyka ze zdiagnozowanym autyzmem. Jego matka została sama i do 2 lat nie bardzo się interesowała dzieckiem. Dopiero jak mały skończył 2 latka wyszła z silnej depresji i zabrała się za jego leczenie. Lekarze nie dawali szans na cokolwiek - dziecko było praktycznie bez kontaktu. Obecnie, po kilku latach rehabilitacji dziecko jest samodzielne, samo wykonuje podstawowe czynności, chodzi do przedszkola, wykonuje polecenia, ma super kontakt z rodziną.

Kiedyś oglądałam programy o autyzmie - może to głupio zabrzmi, bo każdy chce, aby jego dziecko było zdrowe, ale trzeba patrzeć na takie dzieci jak na wybrane, z wyjątkowymi umiejętnościami i umysłami. Są nieprzeciętnie inteligentne - wymagają 'tylko' większej uwagi i poświęcenia.

Mam nadzieję, że dobrze odbierzesz to co napisałam. Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam.
 
Palindromea witaj w klubie hehe :-) Ja na początku miałam ciągle ochotę na lody, codziennie jadłam ;D ale teraz już mi minęło.
Przed ciąża wcinałam słodycze jak łasuch, dzień bez batonika to dzień stracony, ale teraz w ogóle nie mam ochoty na słodkie ! :-):-)

:happy: A plus tego taki, że mniej zbędnych kalorii w "siedzisku" :-D Choć ja jakoś wcześniej też za słodkim nie przepadałam. Nawet herbata słodzona przyprawia mnie o mdłości. Ciasto - tylko świeży piernik (najlepiej jeszcze ciepły) albo jakieś z dużą ilością kremu (broń Boże bitej śmietany). Ulubione słodycze to były chipsy - im mocniejszy smak tym lepsze :-p Żadnych galaretek, cukierków z alkoholem, czy śliwek w czekoladzie. Czekoladowe cukierki to tylko jakieś "kruche". I czekolada - najlepiej biała. A teraz to już wogóle nic, chyba że chrupki - byle ostre... No i przez to Aro szczęśliwy - więcej dla niego (ten to by bez słodkiego żyć nie umiał).
 
reklama
Kari trzymaj się Kochana! Jesteś silna i dasz sobie radę!
Dla pocieszenia powiem Ci, że mam znajomego, który w dzieciństwie chorował na autyzm i to tą ciężka postać, długo nie mówił i nie było z nim kontaktu. Teraz ma 32 lata i jest zupełnie zdrowy. W przyszłym roku żeni się :) Dzięki mamie udało mu się pokonać chorobę, wiem, że stosowali jakąś metodę muzyczną, grał od małego na instrumentach i do tej pory gra. Zapewne 30 lat temu nie było jeszcze takich możliwości jak teraz, ale udało się. Jest teraz całkiem zdrowym i bardzo kontaktowym człowiekiem, chociaż ma takie momenty, w których potrzebuje wyciszenia i swojej muzyki. No i jest baaaardzo związany ze swoją mamą, na co trochę narzeka jego przyszła żona :)
Także głowa do góry- będzie dobrze!
 
Do góry