reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwiec 2013

Witam się porannie!


Mikotkowy pojechał pół godziny temu. Juz nie śpię,odkąd wyszedł. Pozbieralam pranie, Poskladalam, poodkladalam. Zaraz biorę się za resztę, ale najpierw Was nadrobie. Wczoraj zapowiedzieli nam się goście, na dwie tury. Pierwsza miała przyjść w porze obiadu, a przyszła w porze kolacji. Druga w ogóle nie przyszła. Także cały dzień spędziliśmy w domu, czekając na nieobecnych.


Madzia jak Tymek? Spał spokojnie? Wymioty ustąpiły?



Palin dobrze, że wyjaśniło.się z łazienką. Kiedy wkracza fachowiec? Aro w domu? Kiedy wraca do pracy?



Wisienka jak noc? Spalas? Udanego dnia Kochana!



Minnie o matko! Dobrze, że wróciłas do zdrowia i do nas! Strasznie Matiego umeczyla temperatura :-( biedny :-( na pewno ze wszystkim.szybko sir iwiniesz, i zza kilka dni będzie posprzątane i udekorowane. Nie narzekam, bo nie lubię ;-) biorę wszystko z uśmiechem nawet te lobuzerskie dni. Ale Zosia naprawdę jest dzieckiem.mega współpracującym i bardzo pokornym w całym tym.szaleństwie, którego jej dostarczam. I mój J. Może wróci wcześniej, także rozumiem Twoja radość :-)



Justa dobrze ze pojechaliśmy na IP. Dużo zdrówka dla Filipa! Dziękuję za link! To pokoik juz Urządzony! :-o błyskawicznie wszystko robicie.jak Filipowi się podoba? Przestrzeń ma ogromną! Makarony odradzam, że względów bezpieczeństwa.


Gosiak o matko! Dobrze,że Tymkowi nic się nie stało! Wczoraj Zosie kapalam.w prysznicu, ale J. Ja trzymał bo bałam się ze upadnie. Ja Zosi szczebelki wyjmuje w Dzień, ale jest to jej obojętne. Rzadko wchodzi do lozeczka. Mam nadzieje,ze dzisiaj masz lepsze samopoczucie :-*


Lecę się ogarnąć. Przed 9 jadę na spowiedź przedświąteczna. Akurat Babcia jest w domu, także nie będę Zosi zabierala. Czy w Waszych kościołach tez jest tak przeraźliwie zimno? Dzisiaj chyba i sobie założę rajtuzy :p
 
reklama
Melduję się na szybko. Tymek już nie wymiotował, ale popłakiwał przez sen.. wstawałam pogłaskać chyba z 10 razy :baffled: Nie śpimy odkąd Ł po 5 wyjechał.. Kupę rano TYmek zrobił ładną, ale za to Matt miał biegunkę w nocy :baffled:
Zwariuję.. Zbieram się do pracy.. jeszcze kawka Miłego dnia :*
 
Emciu kiedyś miałam to samo :-/ ktoś na parkingu, pod urzędem pracy :-/ obrysowal tył auta, 700 zł to nas Kosztowało :-( to jest straszne, przecież ta osoba uciekła z miejsca przewinienia :-( naraziła kogoś na koszta, a dzisija pewnie pije kawe i się śmieje do siebie, że jej się udało uniknąć odpowiedzialności :-/ a teraz przed świętami tyle wydatków, nie licząc tych nieplanowanych. Trzymaj się Dzielnie!



Madziu jakiś wirus? Matt idzie do szkoły? Masz Go z kim zostawić w razie czego? dobrze,że Tymek juz w porządku.


Jak to mawia nasza Teri, włos i oko zrobione, ba! Nawet śniadanie zjadłam :p Zosia jeszcze śpi. Wstanie, będzie piła mleko a ja kawkę. Dzisiaj zaplanowalam mycie.okien. Moja Babcia ma dwa dni wolnego,także i u niej bym zrobiła porządki.
 
Dzień dobry.

Pierwszy test zaliczony: ogarnąć dwójkę nocnych marków. Miki się przebudził i zaczął buszował, nie zdążył zasnąć zanim Krysia wstała jeść. Naturalnie Aro smacznie sobie śpi (kiedyś mu przysadze takiego kopa, że będzie wstawał jeszcze zanim którekolwiek zacznie kwękać). Na szczęście Miki cierpliwie przeczekał karmienie (choć liczył, że może TV się obudzi), a Krysia się nie ociagała z jedzeniem i zasypianiem. Ledwie Krysie odlozylam i położyliśmy się z Mikim - zadzwonił budzik i tatuś "po cichu i ciemku" zaczął się krzątać. Łatwo nie było, ale najważniejsze, ze Mikołaj śpi. A ja mam ok godzinki i dylemat: przysnać, czy wstać i się ogarniać.?.?.?.?.? :p

Przepraszam, że się tak chwale, ale jestem z siebie dumna. Wiem, ze Wy zrozumiecie, bo na uznanie ze strony Ara już nie licze. Nawet wczoraj stwierdził, że mam mu mówić co ma zrobić, bo sam na nic nie wpadnie (a znowu jak mówie, to fochy, ze ciągle cos od niego chce).

Minnie, cieszę się, ze zdrowiejesz. Dobrze, ze 4 macie za sobą. Jeszcze tylko trójki i będzie chwila oddechu ;-)

Madzia, oj biedny Tymuś. Aż mi go szkoda, tak się męczy :-(

Justa, u mnie czekoladowe Mikołajki odpadają. Tez sama musialam sobie sprawic cos (padło na herbatniki). "Inteligentny" Aro chciał się wieczorem jakoś zabłysnąć i kupił mi... Piwo cytrynowe 0,0%, po czym sam je wypił (aż tak Krysi jadłospisu rozszerzać tak szybko nie zamierzam).

Gosiak, cieszę się, z i u Was się sprawdza takie kąpanie. Biedny Tymek. Miki tez cos ostatnio trochę niezdarny i łapie okazje do guzów i siniaków.


Emka, współczuje.

Mikoto, Aro poszedł juz dziś do pracy, ale ma złożyć o okolicznościowy, wiec może jeszcze na parę dni wróci na wolne. Fachowiec przyjdzie dopiero za jakiś czas. Najpierw musi to wszystko wyschnąć dobrze, a łazienka taka, że wystarczy wziąć prysznic, a kafelki mokre.


No to godziny wolnej nie było. Krysia zajęła kupą, jedzeniem i harcami. Powoli zasypia i pewnie wymienia się z Mikim. Mam plan powoli wziąć za porządki, ale zobaczymy, ile mi dzieci pozwolą...
 
Ostatnia edycja:
Palin brawo! To było pewne, że sobie poradzisz! Jeżeli masz mówić mężowi co na.robić, to zrób listę, po co każdego dnia się powtarzać.


Uciekam, zaraz zbieram.się do kościoła.
 
Mikoto, szybko z tą spowiedzią. Ja to staram się iść jak najbliżej świąt, bo bym chyba musiała co i rusz chodzić :p

Śniadanie zjedzone, obiad częściowo przygotowany, rosół dla Mikiego gotowy, na dworze temp dodatnia. Ubieramy się z Mikołajem i bierzemy się za okna z jednej strony mieszkania. Potem Krysie ubirrmy do werandowania i umyjemy z drugiej strony.

Dobrze mieć takiego pomocnika :-)
 
Palin widze ambitnie zaczynasz !!!! Oby tak dalej

Mikotku mam nadzieje ze J wróci do was szynciej i na dluzej . Mam mate anty poslizgowa tylko Tymek postawil stopke akurta w miejscu gdzie kończy sie paszcza krokodyla i polecial :/

Madzia - zdrowka dla chlopakow

U nas nocka srednia. Tymek 2 razy pojekiwal ale starczyło go poglaskacni wyciszyc. Nelka tez jakos sie krecila zjadla po polnicy 120 kl i myslalam ze pospi do rana ale nic z tego ;)
Lece tego czorta okiełznać ;)
 
Kochane, oszalałam do reszty!:-D
Nie miała baba kłopotu, to zaczęła robić wędliny domowe :-D Własnie nacieram schab do suszenia, zamówiłam szynkowar , mięso z indyka już się marynuje. Boszzz, jakie to proste, moja siostra robi od dwóch lat, ale mi się wydawało, że to 1. pracochłonne, 2 trzeba się znać 3. jakiś cudowny sprzęt potrzebny :baffled: A tu szast prast i się robi. Magia, a jak pachnie!
Palin, surowa marchew szkodzi dzieciątkom na piersi, i to wielu :-D MIzia też tak miała :tak: i nie mogłam dojść...co jej szkodzi, skoro jem prawie same warzywa :confused:
Pierwszy raz zrobię też swoja kapustę kiszoną :baffled: w litrowym słoiku, do pasztecików :-D.
A z nowości: znowu nam się piesek przybłąkał :confused:. Tym razem tak na oko szczenie ok. 3-4 miesięczne , jakiś mieszaniec wilczura. Sierść ma jeszcze taką puchatą, bobasowatą...Ludzie serca ani rozumu nie mają. My nie możemy mieć psa...Działka jest mała, a ogródek nie ma płotka, latam z łopatą i zbieram gówniacze :no: , przecież nikt tych psów nie odrobacza, w życiu w to nie uwierzę. Strasznie takie rzeczy przeżywam. Brakuje nam jeszcze 1/4 ogrodzenia, wszystko co żyje ciągnie nam obgryzać drzewka, krzewy, penetrować kompostownik i skryć się w stercie drzewa.W ferie zimowe mieliśmy dwie suczki, zdziczałe, chude, szczenne, bezdomne, dzwoniłam do schroniska. Skończyły się wakacje, warszaffka wyjechała, przybłąkała się młoda suczka ....hasky :-(. Szczenna. Mieszkała kilka dni pod oknem spizarki, odpoczęła, odkarmiła się. Piękna, stalowoszara, puchata...Sąsiedzi przygarnęli, teraz ma kojec, szelki, jest radosna i...przychodzi w odwiedziny :-D. A teraz ten biedak. Niesamowicie pocieszny, muszę popytać na wiosce, to będzie ewidentnie ogromny pies, w sam raz na podwórko. Ale gdzie serce tych ludzi...nie wiem. W tamtym roku było jeszcze gorzej, szczególnie po wakacjach i Bożym Narodzeniu .Mieliśmy w gościach malutkiego pekińczyka z wywichniętą łapką. Znajomi wzięli i są szczęśliwi, pies żyje jak król.
Co tam u was, kochane? Dziś może się uda wyjść na dwór, dłuuugo nie byliśmy na spacerze, tylko do i z auta.
Z autem miałam podobną historię, w centrum miasta na parkingu KTOŚ nam stawał na zderzaku, widać było charakterystyczne ślady trampek. Zderzak popękał w drzazgi. Jak bym dorwała, taki wpierd bym spuściła gnojowi, że by popamiętał...A mam czym , więc się nie boję. Gnojki jedne. Podłość i wyrachowanie stały się zaletą. Ubolewam nad tym szczerze. Jak tu uczyć dzieci normalnych postaw?
Dobra, czas sobie osłodzić życie kawą. pa
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Hej kochane ja na szybko bo chlopaki lobuzuja. Weekend zlecial za szybko. W poludnie w sobote pojechalismy do tesciow. Oczywiscie tesc mnie wkurzal jak zwykle, podwazal moje zdanie a ma gowno do gadania. Tosia dostala lalki, chciala je przebierac tam rozbierac, male elementy sciagac. Prosilam ja kilka razy zeby tego nie robila bo sie Lol dobieral, zreszta ona to w momencie gubi i potem ryczy, prosilam zeby z tym poczekala az wrocimy do domu. Tesc ja zawolal zeby lalke jej pokazala i jej powiedzial : mozesz sobie to sciagnac. A dopiero co ktorys raz mowilan ze nie moze. Luka sie nic nie odezwal... wiecie... z jednej strony sie wkurzylam z drugiej ryczec mi sie chcialo. Nastepnym razem juz zrobie wojne bo ilez mozna???? Ten kretyn dobrze wie ze mi na kontakcie jego i Tosi nie zalezy, baaa nie chce tego kontaktu, a takim zachowaniem pokazuje Tosce ze on jest dobry a ja ta zla... Potem pojechalismy do moich rodzicow, i wrocilismy w niedziele po 15. No i oczywiscie tez Luka mnie wkurzyl... wczoraj poszedl na 17 do pracy, wrocil po 1 w nocy. Tym sposobem ma dzis wolne. Prosilam zeby pojechal Tosie na ten basen zapisac, zeby ta szafe doczyscil i obiad ugotowal. Przyszlismy do Filipa a on mi mowi przez telefon, ze zrobi co zrobi... na basen nie pojedzie a i pewnie nic w domu nie ruszy. Przywiozl sobie jakies gry na ps 3 od mojego brata, przepierdzieli pewnie na tym caly dzien. Nie wspomne o tym ze nie pomyslal zeby zostac z Karolem - skoro i tak w domu siedzi, tak zebym miala latwiej. A jak mu napisalam zeby po niego przyszedl bo jest niedobry, bije Filipa i mnie, ciagle wrzeszczy i piszczy, to nie przyszedl - zapytal tylko co mu sie stalo....
 
Ostatnia edycja:
Do góry