reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2013

Bona trzeba dopatrywać się szczęścia w drobnostkach :tak: Czekamy na relację z randki :-D
Ja też dzisiaj jakoś spokojnie, robię tematy z jutra, żeby zająć się Tymciem w spokoju

Mikoto projekt do 16 stycznia ma trwać :baffled:
 
reklama
Madziu czyli temat nie jest Wam obcy ;-) warzywa z jajkiem sadzonym będą ;-)



Bona ha ha ha :-D :-D :-D widzisz, za mną takie właśnie wesołe historie się wloką ;-) czasami chciałabym,żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce :p ;-) randka? W Krakowie? Matko, ale super! Zazdroszczę, pozytywnie :-)
 
Mikoto, my do abstynencji nie przyzwyczajeni. Cos jeszcze wymyślę :p

Madzia, dopiero zaczniemy. Jeszcze część rzeczy Mikołaja czeka na pranie, wiec albo wieczorem włącze pralke (po kąpieli Mikołaja, bo jak będzie chodzić to on się nie da wykapac, oswaja sie, ale jeszcze boi pralki) albo jutro z samego rana. Po za tym tyle tego, że na spokojnie muszę do tego podejść. Spakowac mnie i Mikiego to pikus, gorzej z rzeczami dla Krysi (trochę będzie takiego "na zapas" pakunku). To pakowanie to chyba jeden z nielicznych argumentów, żeby tu rodzić.

Bona, w ciąży z Mikim to ograniczała nas tylko nieobecność Ara. Ale i ciąża była lajtowa. 3 tygodnie i było po połogu, nacięcie w pełni za sklepione, wiec też nie trwało za długo to "nie wolno".
Zazdroszcze randki. Oj juz nie pamiętam, kiedy gdzieś byliśmy we dwoje. Może przez weekend jak Mikim zaśnie na noc, to zostawimy go pod okiem rodziców, a sami wymkniemy się na jakąś kolacje.

Miki przespał 2 godzinki i zaczyna dokazywac. A ja mimo, że poleżałam, dalej się czuje zmęczona :-\
 
Mikotku jeśli ty leniwcem to ja zwłokami w trumnie... Szczęka mi opadła jakie ty brednie opowiadasz...

Madziu jak młody? Coś się zmieniło od Twojego ostatniego posta?

Palin ty na dupce siedź i korzystaj ze spokoju bo już tylko ciężej będzie!!

Ja po wczorajszym padłam, na szczęście dziewczyny wyrozumiałe cyrki zaczęły gdzieś ok 5 rano więc może być. Od rana miałam power'a i poszalałam: pranie, odkurzanie, sprzątanie itp. Teraz dziewczyny śpią, mąż wrócił do domku wcześniej i jestem szczęśliwa.

Madziu współczuje braku męża w perspektywie. My od ślubu spędziliśmy oddzielnie od siebie 3 noce plus moje pobyty w szpitalu więc mało. Mąż jest co wieczór mój i nie wyobrażam sobie inaczej.

A i jeszcze dzisiaj mordka mi się cieszy bo w przyszłym tygodniu odwiedzi mnie koleżanka ze swoimi bliźniakami 4msc młodszymi od moich. Będzie wesoło :-D
 
My też abstynencji nie znamy tzn nie znaliśmy. Teraz albo jesteśmy zmęczeni albo źli na siebie albo na chłopców. Nie składa się jakoś :-/
Tymek lubi pralkę. Lubi ją wyłączać jak zapomnę zablokować :p

Mikoto zwroce się do Ciebie po przepisy na lekkie obiady jak Ł nie będzie :-) :-D
 
Palin koniecznie wyjdzcie gdzieś we dwoje, potem nie wiadomo kiedy będzie Wam dane pobyć sam na sam ;-) pakowanie na Mikotka :p tylko z listą ;-)


Marcysiowa nie mogę :-D ha ha :-D padłam :-D ależ masz powera Dziewczyno! Koniecznie, zrób zdjęcia na tej imprezie z bliźniakami ;-)


Madzia jak Tymek? Kochana, u mnie mega proste gotowanie, im szybciej i łatwiej,tym lepiej i smaczniej ;-)


Właśnie wrócilysmy ze spaceru. Najpierw w wózku, potem oczywiście bez. Pogoda wspaniała, a teraz już ciemno. Weszlysmy do domu i Zosia odrazu po nocnik pobiegła :-o Idę robić kisiel.
 
Marcysiowa, to będzie dopiero wesoło w domu. Ciężko u siedzieć na tej dulce. Raz nie przyzwyczajona, dwa szkoda mi Mikołaja, trzy przy tym Ursusie nie ma mowy o spokoju. Jutro Aro na służbie to juz w ogóle by nigdzie nie wybył z tego naszego bunkra. Na pewno urządzony sobie małą dezercje :p

Madzia, na męża możesz być zła, ale co winny jest jego interes? Zmęczenie jeszcze można zrozumieć, ale przytulaszczki są dobre na rozładowanie złości ;-)
Nie wiem czego się Miki w palce boi. Kiedyś to było pobieranie wody, potem kręcenie się bębna (ale juz potrafi sam dotknąć szyby, kiedy jest karuzela), a teraz? Nie ma oporów wkładania do środka rzeczy, wciśnie guziczki, które pokażę, a potem ucieka, za mną się chowa, albo chodu z łazienki.

Mikoto, ależ oczywiście, że pakowanie z listą, nie ma innej opcji :-D Tylko muszę na spokojnie, żeby wiedzieć co gdzie jest, potem na ślepo wkładem rękę i wyjmuje co trzeba (albo instrukcja dla Ara i szybko dostaje co chce; tyle, że po jego pomocy to juz nic nie jest na swoim miejscu).
Wyjść się staramy za każdym razem jak jesteśmy u rodziców. Ale wszystko zależy od mojego samopoczucia i snu Mikiego, a on ma czujnik. Jak chcemy wybyć, to on najczęściej długo zasypia.

Pojechali chłopaki na pocztę i po zakupy, co byśmy jutro przetrwali. Miki to tak szybko jadł obiad, byle zdążyć się załapać na wyjście, pilnował taty, bez marudzenia się ubierał. To jest agent...
 
Ostatnia edycja:
Tymek zajada muffinke wiec mam chwilke ;-)

Dzien zlecial nam nawet szybko, Tymek pospal prawie trzy godziny ! poszlismy na spacer, potem obiad i juz tata wrocil do domu

Mikotku - zeby ten kominek jeszcze dzialal ;-) ale co tam jest to cos tam przyczepie ;-) chyba trzeba juz sie zaczac oswajac ze swiatecznym klimatem. Mikotko Tobie cwiczenia juz nie potrzebne jak caly dzien w biegu :tak:

Madzia - ja coraz bardziej sie zastanawiam jak dam rade z dwojka. Fakt, ze Nelka poki co nie wymaga duzooooo uwagi ale jednak...zaczyna mnie to troche przerazac ! heh faceci zawsze znajda jakies pozytywy ;-)

Palin - Kochana nie dziwie Ci sie ze wyszlas jak taka pogoda, tez musisz jakos funkcjonowac. Ja mimo, ze pogoda taka sobie i deszczyk pod koniec nas zlapal tez musze wyjsc choc na ten krotki spacer. Tymka mi strasznie szkoda bo tak siedzialby caly dzien w domu. Tu tez nie jest najszczesliwszy, bo w wozku ale choc troche sie przewietrzy

Bona - zazdorszcze randki z mezem...my to juz zupelnie nie wiemy co to znaczy wyjsc samemu i szybko to sie nie zmieni. Czasem ciazko bo po slubie nie dlugo jestesmy a jak stare malzenstwo siedzimy w domu non stop. Zreszta jakos tu wychodzenie nie sprawia mi radosci, nawet jak z Tymkiem sie keidys wybralismy :sorry:

Marcysiowa
- jak czytam ile robiosz z dziewczynkami to kwitnie we mnie nadzieja, ze jakos to ogarne jak juz sama zostane. Ale odwiedziny Wam sie szykuja !!! Super

Rany my przez cala ciaze prawie nic, bo ja jakos sie nie czulam dobrze w tych tematach... teraz czekam az polog sie skonczy i moze powrocimy do dawnych czasow :-p

Jejku wyporawy z tym podowjnym wozkim to jest wyczyn. I nie chodzi , ze nie poreczny czy cos , bo prowadzi sie super, ale mamy schody tam tylko tyle miejsca aby rozlozyc wozek...drzwi optwieram ledwo co zza wozka, a Tymka i Nelke musze zapakowac juz na zewnatrz...brakuje nam zwyklego przedpokoju... :confused2:
 
Heeej. Ja znowu po dluzszej nieobecnosci. Co tam u was? U nas jakos leci. W pracy spoko. Juz sie zaklimatyzowalam. Fifi cos kaszle. Broi wiecej, zlosci sie. Mowi puk puk, nie ma, ma (jak cos jest) ta (tak) tik tak, dziadzia, cici, leji (dejzi pies nasz) i pare innych slow. O mamie i tacie oczywiście nie trzeba wspominac?
Jak tam wasze maluszki? Te co byly w ciazy urodzily? Jak tak to gratulacje i zdrowka zycze :*

Ja malo co przesiaduje na kompie bo ostatnio mam takiego powera ze szkoda mi czasu marnowac. Wole cos posprzatac.
 
reklama
Lara pospała w południe prawie dwie godziny :-) aż w szoku byłam. Jak wstała to zjadła troche zupki i poszłyśmy na dłuuuugi spacer ;-)
Tak ładnie jesiennie jest Zdjęcie1184.jpg
 

Załączniki

  • Zdjęcie1184.jpg
    Zdjęcie1184.jpg
    51,7 KB · Wyświetleń: 43
Do góry