Wisienko widzę, że mamy baaaardzo dużo wspólnych objawów

.
Zapachy mnie wykończają, szczególnie te łazienkowe. Cała rodzinka ma przykaz mycia się żelem bezzapachowym, zakaz używania perfum, dezodorantów i wszystkiego innego. Ostanio zwymiotowałam, bo córcia pokazała mi jak umyła rączki mydełkiem (bez przykazu używania

).
Też ciągle mi krew z nosa cieknie, szczególnie przy wymiotach, i też boli blizna po cc. Oj, to ponarzekałam znów sobie
Fioletowa - też zapach prania powoduje u mnie mdłości i wymioty, a najgorzej takie na pół suche. To już jest mało normalne

.
Jedzenie jest nawet ok, nie muli mnie od zapachu, gorzej z napojami - sama myśl, że mam coś wypić powoduje, że żołądek podchodzi do gardła
Anula - moja Natka też ma zabójcze teksty, dzieciaczki są niemożliwe. Ostatnio oglądaliśmy wszyscy razem jakiś program i zachwycałam się figurą jakiejś dziewczyny. Moj M. udał, że mu się nie podoba, a moja córcia mówi "Mamo, ty masz lepsze ciało, nawet teraz jak Ci brzuch i zadek urósł..." bez komentarza...
Misianka - cieszę się, że z maluszkiem wszystko dobrze, to jest najważniejsze.