Dzień dobry kochane.
U nas wczoraj był ciężki dzień. Laura jęcząco-marudząca nie dała odpocząć.
Upatrzyłam sobie fajne botki, miałam kupić ale nie mogłam się zdecydować czy brązowe czy beżowe, Laura się oczywiście rozwyła w sklepie bo M. nie pozwolił jej zrzucać wszystkich butów z półek i w końcu nie kupiłam wcale :-(
Laurze kupiliśmy materiałowe buciki z Korneckiego z myślą o tym żeby chodziła w nich po domu bo chłodno u nas i wyobraźcie sobie że przewraca się w nich jak pijana
W innych butach i na boso chodzi normalnie a w tych sie przewraca. Chyba muszę je oddać
Na dodatek jakoś odparzyło jej pupe. Nigdy nie mieliśmy takiego problemu. Czasem jakieś lekkie zaczerwienienie się pojawiło to posmarowałam sudocremem i schodziło a teraz wyszły jej takie krostki i nie możemy się ich pozbyć, aż się takie strupy z tego robią :-( troche tylko się podgoi i znów wyłazi :-(
Czym to posmarować?
Wisieńka super że Antoś spał spokojnie w swoim pokoiku
wcześnie spacerujecie ;-)
Palin to dzisiaj niech wieczorem Aro nadrabia wczorajszy mecz
Mikoto super wieczór mieliście! A i noc spokojna
dzisiaj w domku zostajecie?
My dzisiaj mamy w planach odwiedzić moich dziadków.
Na razie M. odsypia nocke a Laura buszuje w łóżeczku, mam nadzieję że też zaśnie.
Oby teściowa nie przylazła i mi ich nie pobudziła...
Miłej niedzieli kochane :*