Melduję się tylko, że ledwo żyję, Lena dzisiaj lata jeszcze na szybszych obrotach, ja nie nadążam :/. 2 godz. czekaliśmy na Natkę w słońcu, Lena się wydzierała, uciekała, biła, szczypała. Wszyscy patrzyli na mnie z politowaniem...
Potem poszliśmy na obiad ze znajomymi. Jak zwykle jadłam w biegu, zimne, a raczej połykałam, żeby jak najszybciej zjeść. Potem dalsza bieganina za Leną na placu zabaw. Inne dzieci siedzą i się bawią, Lena 3 sekund nie usiedzi na miejscu, jedno dziecko nie zdążyło sie obrócić a ja już obleciałam plac zabaw dookoła sprawdzając jak działa każda atrakcja :/. Jestem umęczona jak nie wiem co. Jak zwykle sama. Mam dość :/
Wieczorem napiszę, odpiszę. Jak zwykle Lenka zaliczyła jedną 20 minutową drzemkę i widzę, że już zmęczona się robi. Ale jak teraz zaśnie to potem przed 23 nie pójdzie spać. Idę na spacer i postaram się ją przetrzymać do 19.
Potem poszliśmy na obiad ze znajomymi. Jak zwykle jadłam w biegu, zimne, a raczej połykałam, żeby jak najszybciej zjeść. Potem dalsza bieganina za Leną na placu zabaw. Inne dzieci siedzą i się bawią, Lena 3 sekund nie usiedzi na miejscu, jedno dziecko nie zdążyło sie obrócić a ja już obleciałam plac zabaw dookoła sprawdzając jak działa każda atrakcja :/. Jestem umęczona jak nie wiem co. Jak zwykle sama. Mam dość :/
Wieczorem napiszę, odpiszę. Jak zwykle Lenka zaliczyła jedną 20 minutową drzemkę i widzę, że już zmęczona się robi. Ale jak teraz zaśnie to potem przed 23 nie pójdzie spać. Idę na spacer i postaram się ją przetrzymać do 19.