reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwiec 2013

Hej dziewczyny,

Nieżywa jestem. Od wczoraj rana trzyma mnie taka migrena, że nie wiem co robić. Od nocy jestem na lekach i nic nie pomaga :-(.

Lena łobuzuje, nie wiem skąd u niej takie pokłady energii. Wydawało mi się, że Natka było łobuzem, ale Lena to dopiero aparatka.


PALIN - trzymam kciuki za badanie. Udusiłabym działa ;-)

ROBACZKU - gratuluję zęboli :-), super, ze tak łatwo wyszły. Mam nadzieję, że dziś Hubiś nie będzie marudką ;-). Lena tez często tak ma...


MADZIA - spacerek w piątek??? Możesz ok południa?


ANILEK - boska jesteś!!!

SARA, MADZIA, MIKOTKO - dołujecie mnie dziewczyny tymi ćwiczeniami :sorry2: ja nic nie robię, i wyglądam coraz gorzej... a wakacje za pasem :zawstydzona/y:


GOSIAK, PALIN - ależ Wam zazdroszczę tych cudnych kopniaczków... :-)


MATKAEWA, MIKOTKU, WENUSJANKO - u mnie też miniaturowe wręcz podwórko /działka 360m2/, ale nawet upchałam wszystko co potrzebne. Lena ma swój kącik - mini plac zabaw, który uwielbia :-), jest duży stół z krzesłami i ławeczkami i grillem, Darek planuje jeszcze basen - ja go wciśnie to będziemy fruwać :-D.


Lecę, dziś mam minimum pracy (tylko to co konieczne na tel.) i zaplanowałam sobie dzień porządków. Umyłam już 3 okna. Najgorzej ze schylaniem, bo wtedy tak boli głowa, że nie umiem się podnieś. Ale jak widzę ten syf to czuję się jeszcze gorzej, muszę się go dzisiaj pozbyć.

buziaki
 
Ostatnia edycja:
reklama
Palin - ostatnio bylam z Tymkiem na wizycie u poloznej , byl grzeczy bo wszystko nowe, tzn. wszystkiego ruszal, a jej torba byla juz wogole super fascynujacy, ale narzekac na niego nie moge. Miki tez na pewno ladnie sie zachowa. Ty znowu biegasz za wynikami a ja kompletnie nic robic nie musze. Noooo w tej ciazy zrobia mi badanie na obciazenie glukoza ze wzgl na cukrzyce ojca, jakby w poprzedniej ciazy jej nie mial :confused:



Zbieram kazdego kopniacza bo pewnie na wiecej dzieci E nie bedzie chcial sie zgodzic, nawet za pare lat, aleeeee kto wie :-p Wsparcie dziadkow jest mega potrzebne, ja zaluje ze mojej mamy nie ma blizej. tesciowej Tymka bym nie zostawila ;-). I czasem tym wszytskim co mysla ze za granica jest tak kolorow spytalabym sie co zrobiliby bez pomocy rodzicow czy wsparcia kogos bliskiego. Bo np corke siostry ze szkoly odbieraja codziennie dziadki (tescie) a bo oni w pracy. Czlowioek nie wyobraza sobie jak moze byc bez pomocy.


Plecy nie odpuszczaja :-(mam masc z ibuprofenem ale napisane aby w ciazy nie stosowac ...ledwo co chodze...tzn najgorsze sa obroty :baffled: az przypomnial mi sie ten bol krzyzyowy przed porodem brrrrrr:shocked2:


Gosiak, ja też z bólami pleców się męczę. Wczoraj rozmawiałam o tym z gin: "no niestety nic na to nie poradzimy"; pozostają ćwiczenia, masaże (nawet pod prysznicem, wodą). Maście, plastry rozgrzewające/chłodzące niestety odpadają.
Miki też taki zaciekawiony wszystkim. Był już ze mną na wizycie u ginekologa, w laboratorium. Może pobudzę w nim chęć zostania lekarzem? ;-)
Oj, żeby nauczyć się sobie samemu radzić, wcale nie trzeba jechać za granicę. My też praktycznie zdani na siebie. Rodziców bym ściągała naprawę w wyjątkowych sytuacjach (oni mają swoje sprawy, choroby). Tutaj mam ze 2 osoby, którym jeśli już byłabym pod ścianą (ale na krótko) powierzyłabym opiekę nad Mikim. W takich chwilach (kiedy uda mi się poradzić bez pomocy) normalnie czuję się dumna z siebie, że podołałam:tak:

Natis - sznur na Ara już czeka. Rozglądam się tylko na czym go powiesić :-p

Matka Ewa - na tym etapie jest już mniej badań. Ale muszę nadrobić te wszystkie, których nie zlecił mi pierwszy Gin. Zabawne też to, ze musze zrobić grupę krwi. przy Mikim honorowali zapis z legitymacji krwiodwastwa. Ponoć przez ostatni rok się to zmieniło i trzeba mieć albo krew kartę albo zrobione badanie ze skierowania. Śmieszne, jakby mi się przez ten czas grupa krwi zmieniła...:baffled:
 
Palin Miki to zuch chlopak! :-D teraz jak Synuś spi bierz się za owoce ;-)


Gosiak super,że dłużej Pospaliscie :-D Zosia tez lubi kanapke z dżemem, dlatego muszę porobić zapasy, bo moje dżemy juz się skończyły. Truskawki,maliny,jagody, tego nam trzeba ;-) Teri sprzedała mi patent na sok, także zrobię jeszcze sok ;-) Gosiaczku, Ty jesteś tam sama, jako kobieta, która musi zająć się dzieckiem, domem, psem, na dodatek kobieta pracująca! I dajesz sobie swietnie rade :-* moja bardzo dobra znajoma oglada się tylko na innych, ciekawych od kiedy ur dziecko każdy był na jej na zawolanie, wszyscy nosili, bawili. A że mieszkają z jej rodzicami to nawet obiadów nie gotowała, nie wiedziała jak wygląda rachunek.za wodę. Myśleli tylko o.swoich zachciankach. Ale gdy przyszło jej samej zostać z dzieckiem.nie była w stanie nic zrobić, umyc głowy, zrobic obiadu, sprzatnac. Wiecznie była wymówka, bo.dziecko mi.nie pozwala??? To,co mają powiedzieć.niektóre z nas??? Pracujące mamy??? Dlatego wychodzę z założenia, że im mniej prosi się o.pomoc, tym bardziej.człowiek die usamodzielnia i organizuje ;-) a może jakieś ciepłe okłady na.plecy zastosuj???


MatkaEwa i takie postępowanie się chwali :-D traktujemy innych tak, jakbyśmy sami chcieli być traktowani :-) do gibkosci Mel i kocich ruchów Tiffany to jeszcze daaaaaaleeeeeeka droga :p


Natis współczuję bólu głowy :-( ratuj się lekami! Kochana, jakbyś jeszcze w tym natłoku obowiązków miała cwiczyc, to chyba.byś juz nie spala :-o Biegasz po budowach, sklepach, masz ruchu jak mało kto! Mam nadzieje, ze kiedyś i u nas na podwórku będzie miał każdy z nas swój kącik ;-) rozumiem potrzebę sprzątania ;-)


Zosia przysnela, a naszykowalam nas juz do wyjścia. Pierś kurczaka ugotowana, zostanie wkrótce ja do sałaty i zalać jogurtem. Pranie zrobione, lecę wstawić kolejne i biore sie za śniadanie, bo.jeszcze.nie było dane mi zjeść
 
Mikoto - smacznego. Zjadaj szybko to śniadanie, żebyś miała siły na zabawy z Zosią. Owoce już pochłonięte. część brzoskwiń musiałam zostawić, bo mamy na spółę z Mikołajem. A dziś zasłużył sobie na nie jak mało kto :tak:

Ja z obiadem muszę poczekać do drugiej drzemki, bo mieso dopiero się rozmroziło, Miki pewnie niebawem się obudzi, a nie chcę go przed czasem wyrwać maszynką do mielenia. Dziś mam chętkę na klopsiki w sosie. chyba się zemszczę na Arku i będą z kaszą - dla wszystkich :cool2::-)
 
Palin właśnie zjadam. Morele i Rodzynki z.jogurtem naturalnym :-) płatki owsiane się skończyły :-( klopsy, mniam :-D moja Mama ostatnio robiła właśnie klopsy z ryzem i.siekana swieza kapusta w sosie pomidorowym, pychotka. Mój się zajadal :-D kasza? To.nie.kara dla.Ara,ale porcja zdrowia! ;-)
 
MatkaEwa - nie ma co mnie podziwiac naprawde. gdyby nie to ze jestesmy malzenstwem wrocilabym do Polski, a tak dla dobra dzieci jestem tu i czekam na nasz powrot z wielka nieciepliwoscia choc to jeszcze kilka lat (trzymam mezula za slowo ;-))

Mikotku- zapomnialam wczesniej, Cudnie widziec znowu tak kolorowe posty od CIebie :-D sprobuje tych okladow na pewno ! o widzisz i przypomnialas mi ze mam dzem porzeczkowy od mamy to otowrze Tymkowi bo dzis pochlonal kupny truskawkowy ;-) narobilabym sama, choc nigdy nie robilam, ale skad tu wziasc tyle owocow.... musze poprosic EMila aby sie podpytal kogos moze wie. Choc pewnie spojrza jak na wariata bo tu nikt takich rzeczy nie robi :-)

Palin - najgorsze, ze u mnie to nawert nie kregoslup tylko cos z boku...masz racje jusze to moze jakos rozciwcizyc...kurcza a masci konskiej tez nie mozna ?? a moze amolem by to natrzec....szukam czegos ale poki co balsamu uzywam aby jakis poslizg przy masazu byl :sorry2: watpie ze to przez ciaze, bo chyba jeszcze nie ten etap aby ciezar mi nie sluzyl :dry:

Wensujanka -
-bujaczeka taki ma Miki Palin i Filipek Fioletowej i dzeci podobno zachwycone !!! my mielismy na zewnatrz w doniczce taka kupna bazylie i cos mi ja zezarlo ! aaaaa salatowa Dama z Ciebie bedzie ;-)

Obiad podszykowany, drugie sniadani Tymka a zarazem nasza kolacja tez - dzis twarozek ze szczypiorkiem i rzodkiewa ...zobaczymy czy Tymek zje.Odlozylam mu oczywiscie bez doprawiania, a rzodkiekwke starlam na tarce. :sorry2:
 
Wenusjanka, potwierdza. Miki ma taki bujak. Rewelacja, buja się sam (nie muszę się martwić, ze spadnie), albo sadza misia i go buja. Będzie miała Iza super zabawę.
Gdzie ja tu znajdę jakiegoś rehabilitanta takiego dobrego, jak tu strach mieć przeziębienie i trafić do lekarza?
 
Wrocilysmy ze spaceru. Od rana wieszam i zdejmuje pranie,co chwila mzy :-/

Wenusjanka uwielbiam sałaty! Poproszę zdjęcia tego buszu ;-) kurcze, może te omdlenia są spowodowane zmęczeniem??? Dobrze,że nie dałaś się zbyć! Róbcie jak.najszybciej badania. Bardzo fajne rzeczy zamowilas.


Gosiak akurat pisalam z laptopa ;-) to wstawilam emoty, na telefonie jestem ograniczona do.forumowych emot. Pytaj o owoce, w końcu kobiety w ciąży mają różne zachcianki :p


Dopije kawe i.lecę sprzatnac kuchnie. Od rana nic nie ruszyłam :-/
 
Nie myślałam, że moim poprzednim wpisem wprawię Was w dobry nastrój. ;-) Ale cieszę się, że tak się stało. Czytam co o Was i stweirdzam, że chyba fb zamiera, bo nie ma już tyle dziewczyn tam co kiedyś.

Co u mnie?
Hmmm... Dziś masakra. Jestem tak śpiąca, że nic nie mogę zrobić. Mam bajzel w domu ( w sumie u mnie to nic nowego- nie oszukujmy się- perfekcyjną panią domu nigdy nie zostanę), ale dziś to już przegięcie. :-p

Odchudzam się. Efektów póki co nie widać. Wczoraj nie ćwiczyłam, bo mam @- najgorszy dzień. Dziś już muszę, bo czuję, że jak dziś odpuszczę, to koniec mojego odchudzania... :baffled:

Szydełko w kącie leży. Ale tęsknię. Nie miałam kiedy, bo albo Chodakowska, albo zaproszenia robiłam na roczek... Wyrko i fotel mieliśmy tydzień u tapicera. Nie było na czym usiąść wygodnie.

I co tam jeszcze.... Nie wiem.

Ale naprodukowałam, co? :-p:-D
 
reklama
Hej dziewczyny.Bylismy dzisiaj u neurologa...po obejrzeniu filmiku lekarz stwierdził,ze te dziwne kiwania glowa u malej jak raczkuje to Mioklonie- napadowe zaburzenia ruchowe,podchodzace pod padaczke. Ponoc duzo dzieci w okresie niemowlęctwa i później takie różne odchyły mają,ale one z czasem same zanikaja...Sama nie wiem...juz tam swoje przeczytałam i troche mi sie nie zgadza,ale przeciez lekarzem nie jestem...choc im i tak w 100% nie ufam.
mam ja obserwowac i jakby co znowu nagrac,bynajmniej wazne,zeby to się nie nasilało. Zapytałam o szczepienia,bo ma za tydzien-oczywiscie mam isc,przeciwwskazań nie ma. 5 razy pytalam czy to nie pogorszy sprawy,czy nie wystapi NOP. Lekarz stwierdzil,ze nie ma o tym mowy.
Nie wiem co robic.W sobote impreza roczkowa a my nawet nie potrafimy sie tym cieszyc!

mam nadziej,ze u was wszystko dobrze,ze wszystkie smyki sa zdrowe:)))))
Pewnie przegapilam kolejny roczek-wszystkiego naj naj kochane roczniaki:))))
 
Do góry