reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2013

Dzień dobry. Trzymam mocno kciuki za wszystkie wizytujące dziś mamusie &&&&&&&&&&&&&&&. Sandy u mnie też ostatnie podejście do ciąży i mam takiego samego stracha :( a wizyta jutro z ranka. Będę czekala na wieści od Was - mam nadzieję same dobre.
 
reklama
Ja mam jutro kolejną wizytę, nie wiem czemu ale boję się bardziej niż tej pierwszej...

Kingusia to dobrze że z maleństwem wszystko dobrze. Ja jutro mam wizytę i z jednej strony ogarnia mnie lekka panika z drugiej zaś chce zobaczyć czy wszystko jest wporządku. Może to mnie trochę uspokoi :)

co do seksu to ja nawet o tym nie myślę. Cały czas jak nie mdłości to wymioty i ochoty na to brak. Mężuś na szczęście wyrozumiały. Sam przez te plamienia co były się boi, żeby maleństwu nie zaszkodzić więc poczekamy a ile nie wiem

Mi znów zachciało się ogórka i oczywiście przywitałam się z kibelkiem. Mówiłam już, że mam dosyć

Witam jeszcze w porze nocnej.
Fajnie ,że nowe mamy do nas dołaczyły -witajcie ,
Ja nie umiem dalej spać ,a dziś to już prawie wcale .
Na 13 wizytacja -bardzo proszę o kciuki bo to jest moje ostatnie podejście ciązowe i będzie dziś wóz ,albo przewóz[skierowanie do szpitala].
Oprócz tego odchodzącego kataru ,jest niby ok ,bo wymioty ,nudności odeszły ,ale strach przed wizytą wręcz paniczny.
Wieczorem dam znać co i jak.
Powodzenia dla wszystkich ,które dziś też wizytują

TRZYMAM MOCNO KCIUKI ZA WASZE WIZYTY!! WSZYSTKO BEDZIE DOBRZE, GŁOWA DO GÓRY

Witam porannie:-)
Sandy-trzymam kciuki, nie martw się, bedzie napewno wszystko dobrze!!
Ja odpukać czuję się dobrze, moze te mdłości już zaczynają zanikać.
Witam nowe dziewczyny- zdrowej ciąży życzę i obyśmy już wszystkie wytrwały w tym składzie do końca ciąży, bo ostatnio ciągle jakieś smutne wiadomosci.
Miłego pochmurnego dnia:-)
Ja tez mam taka nadzieje.
Ale dzisiaj sie wyspalam. Fakt wstałam po 7 ale w nocy maz wstawal do małej a ja nawet siusiu nie poszlam zrobic :)
Jutro o tej godz bede kwitła przed labolatorium :/

Miłego dnia
 
To moja 4-ta ciąża ,ostatnio właśnie ten tydzień był przełomowy ,bo zaczęły się problemy i w okresie Wielkanocnym był pobyt szpitalny z powodu gravid.obsoleta
 
Witam jeszcze w porze nocnej.
Fajnie ,że nowe mamy do nas dołaczyły -witajcie ,
Ja nie umiem dalej spać ,a dziś to już prawie wcale .
Na 13 wizytacja -bardzo proszę o kciuki bo to jest moje ostatnie podejście ciązowe i będzie dziś wóz ,albo przewóz[skierowanie do szpitala].
Oprócz tego odchodzącego kataru ,jest niby ok ,bo wymioty ,nudności odeszły ,ale strach przed wizytą wręcz paniczny.
Wieczorem dam znać co i jak.
Powodzenia dla wszystkich ,które dziś też wizytują


Barrrrdzo mocno trzymam kciukasy, trzymaj się kochana, musi być wszystko dobrze !!!
 
MamaWikusi dziękuje bardzo za kciuki. Napewno się przydadzą zwłaszcza, że już cała w nerwach jestem a gdzie tu jeszcze do 16. Oj boje się, boje :(
Obiecalam dzisiaj Julci zdjęcie Antosia z usg i trzymajcie kciuki, żebym jej je właśnie przyniosła, żeby było wszystko dobrze
 
Ja to bym najchetniej przelezala dzisiaj caly dzien, taka jestem slaba. Wczoraj pieklam chlebek i przy okazji zrobilam kluski na parze - zjadlam 5!! (ale takich srednich) sztuk z musem truskawkowym i z tego przejedzenia bylo mi tak niedobrze, ze myslalam, ze w kazdej chwili polece do kibelka. O 22 nagle zglodnialam, przez co mdlosci jeszcze bardziej mi dokuczyly... masakra jakas. A myslalam, ze mdlosci mi juz minely...

Anula,janah - witajcie i spokojnej, szczesliwej ciazy zycze!
anula - ja mam odrzut od slodyczy (chyba dlatego mnie wczoraj pokaralo), smakuja mi konkrety, a po ogorki kiszone wybiore sie chyba specjalnie do polskiego sklepu, bo mam straszna ochote. Poza tym pozeram tonami owoce.
natis - wierze, ze ciezko ci lezec, skoro pracy w brod. Sprobuj wykorzystac jednak ten czas na zapas :tak: Byc moze pozniej zagrozenie minie, a po porodzie to juz za bardzo sobie nie polezymy ;-) Mysl o maluszku i ze to wszystko dla niego a bedzie dobrze. Sciskam. Bolem w pachwinie sie nie przejmuj, to tez od wiezadel.
Sandy - mocno trzymam kciuki!
Ktos jeszcze wizytuje? Jesli tak, rowniez kciukasy. Ja dopiero za niecaly miesac... oby szybciutko zlecialo do tego 12 tygodnia.

Ja mam po synku jeszcze wszystko prawie od a do z, bo planowalam drugie dziecko (choc przez pierwszy rok mialam spore watpliwosci, czy nie zostanie jednak jedynakiem:-D ), wiec wszystko przechowalam - niewiele bedzie do kupowania. Gorzej z ciuszkami ;-) Jesli trafi sie dziewczynka, to czeka mnie zakup kompletu nowych ciuszkow. Michal jest ze stycznia, wiec jezeli bedzie drugi chlopak, to tez bedzie trzeba sporo dokupic, bo rozmiarowka nie zgra z porami roku - ale kupowanie ciuszkow to jest akurat najprzyjemniejsze zadanie :-)
 
Witam się !
Trzymam kciuki za wizyty i czekam na relacje.

My dziś mieliśmy bardzo ciężką noc :( o 4 synuś zbudził nas wołaniem, " mama wymiotuje " !
Myślałam, że wczorajsza kiełbaska z żurku mu została na żołądku bo tak "obiadowo" to wyglądało. Ubrudził mnie, łóżko, siebie podłogę, bo nie zdążyłam z miską :(
Intuicyjnie wzięliśmy go do naszego łóżka, nie minęło 10 min znów " mama wymiotuje" i tak do teraz. Doszła jeszcze biegunka. i to wszystko jednocześnie, siedzi na kibelku z miską na kolanach :(
Biedaczek wygląda jak śmierć, blady, oczy aż przeźroczyste. Teraz troszkę śpi.
Narzekałam niedawno, że nie mam nic wolnego, mhmm, właśnie mam przymusowy urlop.
Wygląda mi to na standardowy rota wirus. Na szczęście ładnie, rozsądnie dużo pije.
Jak miał ok 2 latka, to też miał rota i się odwodnił - wylądowaliśmy w szpitalu.
Tak mi go żal, biedaczek :(
Mam nadzieję, że ja się nie zarażę.
 
reklama
Witam się !
Trzymam kciuki za wizyty i czekam na relacje.

My dziś mieliśmy bardzo ciężką noc :( o 4 synuś zbudził nas wołaniem, " mama wymiotuje " !
Myślałam, że wczorajsza kiełbaska z żurku mu została na żołądku bo tak "obiadowo" to wyglądało. Ubrudził mnie, łóżko, siebie podłogę, bo nie zdążyłam z miską :(
Intuicyjnie wzięliśmy go do naszego łóżka, nie minęło 10 min znów " mama wymiotuje" i tak do teraz. Doszła jeszcze biegunka. i to wszystko jednocześnie, siedzi na kibelku z miską na kolanach :(
Biedaczek wygląda jak śmierć, blady, oczy aż przeźroczyste. Teraz troszkę śpi.
Narzekałam niedawno, że nie mam nic wolnego, mhmm, właśnie mam przymusowy urlop.
Wygląda mi to na standardowy rota wirus. Na szczęście ładnie, rozsądnie dużo pije.
Jak miał ok 2 latka, to też miał rota i się odwodnił - wylądowaliśmy w szpitalu.
Tak mi go żal, biedaczek :(
Mam nadzieję, że ja się nie zarażę.
Oj biedaczek :( Dużo zdrówka dla synusia życzę. Wiem co przechodzisz bo moja mała mając rok czasu też miała rotawirusa ale wszystko co wypijała, zjadła zwymiotowała i na ponad tydzień trafiliśmy do szpitala. Na szczęście wszystko przeszło. Nie dawno znów ją złapało ale już daliśmy radę w domku.
 
Do góry