Witam się na dobry wieczór
Dziś już ze mną lepiej. Rzuciłam się całkiem w wir zajęć, czas szybko minął i mniej myślałam o smutasach. Niestety, raczej nie ma co liczyć na wcześniejszy powrót Ara (miałam taką nadzieję, że choć ten tydzień wcześniej się uda). Mało tego – może jeszcze być ciutkę przedłużony.
Paulunia – a no trzeba się w końcu spotkać. Aż wstyd – Chłopaki mają po 3 miesiące (Mikołaj prawie), mieszkamy w jednym mieście, a się nie znają.
Robaczku – ja obcinam Mikołajowi paznokcie co 2-3 dni (jak są dłuższe to łatwiej chwycić nożyczkami, żeby nie porobić zadziorków) i tylko kiedy śpi. Też się strasznie drapie (czasem jak zahaczy o ucho to się boję, że naderwie), więc do spania zakładam mu niedrapki – jak nie śpi to mogę upilnować.
Dmuchawcu – też czekam na Twoją opinię o bluzie. Może wtedy sama się skuszę…;-)
Anilek, Isis – wiecie, że ja od porodu jeszcze nic czekoladowego nie zjadłam (a też strasznie lubię)? Sama już nie wiem, co mnie powstrzymuje – chyba już tylko świadomość, ze jak zjem troszkę będę chciała więcej, a kg już całkiem staną w miejscu ( a obiecałam sobie, że jak Aro wróci będzie ich zdecydowanie mniej).
Czy u któregoś z Waszych Szkrabów też stwierdzono wiotkość krtani? Nie chcę wszystkiego przypisywać temu i ciekawi mnie, czy to możliwe, żeby to było po części przyczyną naszych problemów (staram się ciągle zrozumieć dlaczego Mały nie najadał się cyckiem, skoro pokarmu jest wystarczająco).
Mikołaj zaczyna mieć w nocy dłuższe drzemki. Może w końcu dojdzie do przespania całej nocy. Lecę do łóżka to wykorzystać.
Dobranoc