Cześć Kochane!
Uffff... Nakarmiłam Lenkę, bez większego problemu zassała i zjadła 120ml. Potem Darek przyjechał i po 2,5 godz. nakarmił ją i znów zjadła 90ml.
Zrobiła przed chwilą kupolę - ogromną, strasznie śmierdzącą i gęstą, ale bez krwi i śluzu. Bez śluzu u nas kupek nie było od bardzo dawna.
Ze mną też już lepiej, płaczę już tylko jak ją karmię butlą a z piersi samo mleko wypływa. Uczucie straszne, jakby ktoś coś mi zabrał. Ale grunt, żeby Lena w końcu wyzdrowiała i mam nadzieję, że tak w końcu będzie.
Przyjechali dziś moi rodzice, wzięli własnie Lenkę na spacer - przynajmniej zajmują mi myśli, a z każdą chwilą będzie lepiej.
PALINDROMWEA - nie martw się Kochana, takie ważenie tygodniowe czy nawet co 2 tyg. nie jest miarodajne. Lena raz przybrała 80g/tydz., a raz 400g. Trzeba brać średnią od wagi urodzeniowej - dziecko na piersi powinno przybierać min. 700g/m-c, ale w jednym tygodniu może przybrać więcej, w drugim mniej, itp.
Też się zdziwiłam jak DMUCHAWIEC taką diagnozą. Choć zobaczysz czy się polepszy. Nie wiem jak można zdiagnozować wirus oglądajac tylko dziecko. Jak Mikołaj mógłby się nim zarazić? Nie wiem...
Myślę, że nawet jeśli byłaby sytuacja, że za mało przybiera to wystarczyłoby tylko lekko Mikołaja dokarmić. Jeżeli nie dojada do ściągnij jedno karmienie w ciągu dnia, podaj je na noc i wtedy piersi będą pełniejsze na karmienia nocne i Mikołaj doje bez wysiłku - sama tak robiłam z Leną, gdy widziałam, że się denerwuje, bo słabo mleczko leciało. Pobudzisz też tym laktację.
ISIS - moje piersi są identyczne jak u Ciebie - też zastanawiałam się czy mam dużo mleka, a teraz widzę ile moje dziecko jadło. W nocy ściągnęłam tylko nadmiar i to było 400ml, a Lena to wypijała w 2-3 karmieniach, a piersi miałam nawet pustsze niż mam teraz.
TERI - mam nadzieję, że dzisiaj Daria będzie spokojniejsza. Trzymam kciuki. I gratuluję szczepienia. U nas wszystko jeszcze przed nami.
BONA - przykro mi z powodu oczka Małego. Mam nadzieję, że szybko je wyleczycie. Nie zarzucaj niczego sobie, to nie Twoja wina!!! Czasem niestety tak bywa.
NIKA - przykro mi z powodu mamy. Tulę z całych sił...
MARYS - ja piłam (jak jeszcze mogłam) kawę rozpuszczalną, czasem nawet sobie zrobiłam z ekspresu świeżo mieloną i nie widziałam, żeby w jakikolwiek sposób oddziaływała na Lenkę. Spała a raczej niespała w ciągu dnia tak samo, wieczorem zasypiała tak samo. Nie było absolutnie żadnej różnicy. Też o to kiedyś pytałam i DZIKA mówiła to samo - za jej namową spróbowałam
.
I... zapomniałam co miałam komu odpisać. Wybaczcie. Ciężko mi jeszcze myśli zebrać, nie umiem się jeszcze uspokoić. Wypiłam dziś 2 mocniejsze kawy i mam trzęsawę...
Dziękuję dziewczyny znów za wsparcie. Naprawdę bardzo się ciesze, że Was mam - nikt mnie tak nie rozumie jak Wy. Darek, jak to facet, po prostu przyjął do wiadomości zmianę karmienia i się dziwi, że tak ryczę. A jak mu nagadałam wczoraj to dzisiaj udaje, że rozumie
i jeszcze bardzie tym wkurza... (z drugiej strony jak tu dogodzić kobiecie).