reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2013

Siemanko

Sa_raa – dziękuję, wizyta gości jak najbardziej super. Fajnie spotkać się z ludźmi. A i Mikołaj się grzecznie się zachowywał. Przyjął gości z klasą. Super, że i u Wasza impreza się udała.

Paulunia, a jak chrzciny u Was?

Robaczku – chcesz, to i ja dorzucę Tobie z 10’C. W mieszkaniu mam 28! Wszędzie pootwierane okna i nawet firanka nie drgnie. Powietrze stoi, masakra.

Mikoto, jestem, żyję. Tylko rzadziej komputera włączam. Ale czytam na bieżąco. Częściej na fb coś skrobnę, bo tam z Tel mogę napisać.

Natis – trzymam kciuki, żeby wieści były dobre &&&&

Ja prania to już nie wystawiam na balkon, tylko suszę w domu – nawilża mi dodatkowo powietrze, bo już taki suchar, że tragedia.

U nas nocki już wracają do normalności, uff. Mikołaj przesypia już według swojego schematu, ok. 4 (jedzenie), 3 (jedzenie i pampers), 2 (podjedzenie) godziny, a potem dosypianie w łóżku rodziców. Później znów jedzonko i spacer. Dziś myślałam, że wrócimy szybciorkiem do domu, ale się zachmurzyło, schłodziło i dało się pochodzić 3 godziny (zamiast 1,5). Po powrocie wzięliśmy z Młodym przyjemny prysznic – ulga, choć na króciutko, bo znów zrobiło się upalnie, chmury gdzieś wcięło. Miko, biedny, spać nie może. Dobrze, że pokój ma na zielono i już słońce poszło z tamtej strony bloku – może w końcu uda mu się zdrzemnąć. A wieczorkiem kolejny spacerek. Już czekam tego wieczoru – będzie chłodniej.
 
reklama
hej
u nas spowrotem duchota. nie poszliśmy z małym do lekarza, bo ten wrzód wyraźnie maleje. zobaczymy jak będzie jutro. mały marudził przed chwilą. też go te upały wkurzają już pewnie. i ma pełno potówek. a nie miał żadnych. po chrzcinach mu wyszły, bo przecież tak gorąco było, że szok. :no:

dzika: dobrze, że już w domu jesteście. zdrówka dla Niny!
natis: kciuki za wyniki dziewczynek &&&&&&&&&&&&&&&&
 
Dziewczyny-napisze tylko ze zyjemy-jakoś.
Upał jest straszny i u nas, w dodatku akurat teraz, jak co roku , nie ma u nas ciepłej wody przez dwa tygodnie:no: z powodu czyszczenia instalacji. Chore to dla mnie jest. Dobrze jednak, ze teraz, a nie na chrzciny małej:sorry:
Natis- fajnie, ze zakupy sie udały:-) Ja dzis kupiłam sobie ubranie na chrzciny na wyprzedażach- zamiast 360zł zapłaciłam 240:-) i do tego buty warte 160 kupiłam za 59:-):-):-):-):-). Potrzebny mi jeszcze pasek i będę wystrojona:-)

A biwak się udał- Zosia nie płakała i miała mega frajdę:tak:

Sara- nie przesadzasz:no: Ja takiego maluszka nie zostawiłabym nawet na jeden dzień. Ale dobrze, ze możesz tak liczyć na mamę:tak:
 
Sa_raa nie przesadzasz, ja już po 30 min jak nie widzę Franka, odchodzę od zmysłów:) co do wkładki. to nie znam firmy, jak mi założy to Ci powiem. Płacę 300pln, jest na 5 lat, ale moja DR zaleca wymianę po 3. Czyli 100pln za rok to o wiele taniej niż płaciłam za tabsy.

Zmykam spać bo ten upał jest wykańczający....
 
Anilek, ja pije sporadycznie, nie zauwazylam wiekszego wplywu na malucha...

jej, ten skwar przeszedl dzis sam siebie ;) myśmy siedzieli w domu przy pozamykanych oknach i zaciągniętych roletach, na zewnątrz w słońcu blisko 50 stopni ;) w cieniu 37. Na domu na dole koło 26, na górze na pewno z 30. :no: Ja nie trawie upałów! Zwłaszcza takich...

teraz na zewnątrz nadal z 28 :( podobno ma być jutro chłodnej... Oby..

ach, dzis był mały promyczek dnia, wykapalismy sie w trójkę razem z Zuzia i Sebastianem zwanym kluskiem :). Było ekstra, maluch śmiał sie niemal w głos :) polecam na ochlode!

Dobranoc dziewczynki! Spróbuje zasnąć...
 
Hej,

My po wizycie, chyba ok - napiszę jutro więcej, bo padam na twarz.

Anilek ja piję Karmi. Gazowane. Jedno dziennie, bo też boję się tego gazu. Nie zauważyłam, żeby Lenie szkodziło.

Palindromea dobrze, ze u Was juz dobrze :-) grzeczny Mikołaj :-)

Dzika przykro mi, ze Nina chorowała i dobrze, ze juz w domku jesteście. Doskonale wiem o czym piszesz... Miejmy nadzieję, ze juz więcej nasze Dziewczyny nie doswiadczą pobytu w szpitalach... Tulę was mocno!

Dmuchawiec pochwal się kreacją.

Sara zawsze Cię zapraszam :-) kiedy tylko chcesz to przyjeżdżajcie!!! :-)
 
Anilek - ja nie piję gazowanego . Ale zjadłam dziś pizze i czekam na efekty :sorry:
Natis - jak po wizycie ???
Sara - ja też nie zostawiłabym dzidziusia nikomu .
Dmuchawcu - współczuję braku ciepłej wody . Chociaż w te upały to ja chłodny prysznic wolę :tak:
Dzika - dobrze , ze córunia już zdrowa.

Zmykam pod prysznic i spać . Dobranoc.
 
Ostatnia edycja:
matkaewa: pizzę jadłam. co tam może zaszkodzić? chyba, że coś ciężkiego na niej. a z tym gazem to nie wiem... siostra mówi, że można, bo przecież gaz nie przechodzi do pokarmu... No niby tak, ale się troszku boję. Małe łyczki podkradam to tu to tam... ALe jakbym do zimnej coli dopadła...:szok: o pifffku nie wspomnę... :zawstydzona/y:
 
reklama
Anielek - wiem co czujesz...ja koncze juz w sumie odciagnie pokarmu...wreszcie odzyskuje moje piersi...sa mieciutkie i MALE!!! nigdy nie narzekalam , ze chcialabym wieksze i podtrzymuje. Co prawda jeszcze nie moj rozmair, ale juz blisko. ALe odnosnie gazowanego...jak dorwalam sie do puszki coli to bylam w siodmym niebie. Jakos dwa dni temu wypilam zaraz po odciagnieciu.Mysle, ze jak wypijesz zaraz po karmieniu powinno byc oki. CHyba Isis pisala, ze karmiac popija cole :tak:

Tez wlasnie planuje kapiel w wannie z Tymkiem...moze nie dla ochlody a dla przyjemnosci obojga :tak:

Ja wreszcie w troszke lepszym nastroju, pogadalam z siostra i mama i jest lepiej. Przyjaciolka jeszcze zadeklarowala pomoc we wszystkim, wiec odetchnelam z ulga.

Trzymajcie sie chlodno Kochane.
 
Do góry