Przystawiam go tyle razy ile chce ale najgorsze jest to, ze się strasznie denerwuje, płacze jak ciągnie cyca (a mleczko leci, bo sprawdzam), łapie i wypluwa, potem szuka i tak w kółko ... Ma taki biały nalot na języczku, nie wiem czy to jest od mleczka czy to są afty i może go boli i dlatego tak świruje ... Brakuje mi już powoli cierpliwości ale mam nadzieję, że jakoś damy radę ...
a pewnie, ze dacie radę!
Co do plesniawek, wiec tak...
Namocz sterylny gazik w przegotowanej wodzie, owiń palec i postaraj sie zetrzeć nalot. Jesli schodzi łatwo to jest nalot od mleka, bo pleśniawek nie da sie zetrzec , tzn da, ale czesto trzeba bardzo mocno scierać.
Mały napewno bedzie sie denerwował, ale uzbrój sie w cierpliwosc. Jeśli to pleśniawki to by tłumaczyło jego zachowanie przy cycku.
Przerabiałam pleśniawki z Krzysiem. pierwszy raz miał tylko na języczku, drugi raz na polczkach i podniebieniu także, musiałam tedy mu buziaka fioletem smarować.
Robaczek dziekuje.
Juz jestem pewna, ze to ząbek
Dzwoniłam nawet w tej sprawie do lekarki, a ta tylko nam pogratulowała i kazała obserwowac od teraz dziąsełka. Możliwe, ze to tylko taki pierwszy wysyp i nastepne zabki przyjda poźniej, dużo później. Ale moze byc tak, ze posypią się i do pol roku bedzie miała sporo mleczków.
emka musimy sie niestety zdac na nasze intuicje i czasem na stare babcine sposoby, bo zgłupieć można. Ile lekarzy tyle opini czasem, wiec ja jestem tego zdania, ze matka wie najlepiej
Może nie wszystko, ale sporo wie, w koncu mamy instynkt
Moja dzieciarnia śpi.
Krzysiek padł na podłodze w holu
Olka przy ubieraniu po kąpieli, nie zjadła, wiec pewnie wstanie na syrenie za 2 godziny. Póki co sie nie kładę.
Szeregowiec Ryan leci to sie odstresuje...
Ciezko mi jakoś