reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

Smile ja też karmie przez nakładki, bez nich Laura kompletnie nie umiała złapać moich wklęsłych brodawek :sorry:
Martwię się tym że lepiej mi się karmi lewą piersią, jakoś ciężko mi przystawić małą do prawej...
Laura też ma często czkawkę :sorry: położna mówiła żeby przystawiać wtedy do piersi. W brzuchu miała często czkawkę i teraz też ma. A jak ją przewijam to od razu kicha chociaż w domu mamy ciepło.
Do picia nic jej nie dawałam ale też się nad tym zastanawiam...
Robaczku ja też nie miałabym sumienia budzić dziecka w nocy :-p niestety mam odwrotny problem bo Laura w dzień śpi po 2-3 godziny a w nocy budzi się co pół godziny i ciągle jest głodna :-(
 
reklama
Witam z mleczkiem ( tak mi ochota przyszła na ciepłe mleko ) . W nocy skurcze były ale jak wstałam żeby się zebrać do szpitala to minęły . Plamię dalej i czoper po kawałku spływa . mały aktywny od rana więc czekam.... do czwartku i szpital.

Wątek powoli się robi dzidziusiowy a nie ciążowy .
Anilek - gratulacje :-)
Anula - urodziłaś ????
Dmuchawcu - Ty sie dzielnie trzymasz widzę :tak:
Smile - widzę , ze suwaczek na zrzucenie wagi wstawiłaś ;-) powodzenia !!!! Jeżeli chodzi o dopajanie - to mi radzono żeby częściej ale na krócej przystawiać dziecko do piersi - podobno pokarm na początku jest wodnisty mocno apotem dopiero treściwy - właśnie po to żeby zaspokoić pragnienie dziecka . Ja tak na pewno przez pierwszy miesiąc będę podawała a potem może jakaś herbatka ???? A czkawka to norma i nic nie trzeba robić z nią - tak myślę .
Mikotku - kciukam oczywiście mocno mocno &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
 
Ostatnia edycja:
Witajcie kobietki :)
MatkaEwa - co Ty :) czekam na Ciebie :) razem w czwartek idziemy do szpitala, z tym, że u mnie może zaczną już zaraz po przyjęciu cosik wywoływać. Ale naczytałam się wczoraj o indukcji w necie - i to był błąd. Mam takiego pietra, że masakra. No i pobolewają mnie dziś piersi i biodra ale od rana skurczy - całe 3 :/ już się pogodziłam z tym czwartkiem - nie sądzę żeby coś się ruszyło samo ... Teraz tylko się modlę, żeby to wywołanie szybciutko poszło, wiem że pewnie będzie bardziej bolało niż "normalny" poród, ale cóż, trzeba tego młodego jakoś z brzucha wykurzyć.
Kingusia, Smile - czkawką się nie przejmujcie, podobno to maluszka nie męczy :) Pamiętajcie o dokładnym odbijaniu maluszków po karmieniu. Pamiętam, że Tosia jak sobie porządnie nie odbiła, to tez podczas przewijania albo miała czkawkę, albo nawet jakiś czas po karmieniu potrafiło jej się ulać. A lekarstwo na czkawkę ? - pierś :)
Palin - zmiana " konsystencji" piersi na pewno jest znakiem o wyregulowaniu się laktacji. Ehhh ja miałam taki problem, że ciągle tego pokarmu miałam pełno, i jak tylko ściągałam biustonosz to tryskały fontanny, normalnie jakbym sobie dobrze celowała to takim tryskiem bym mogła zabić :D:D
Dmuchawiec - Ty kobietko w ogóle nie zwalniasz tempa - podziwiam !
Mikoto -Kciuki od rana zaciśnięte !!!!
Wisieńka - super, że się odzywasz :) Masz Ty z tą swoją Milusia :D ale pewnie dużo Maciek Ci pomaga - "dorosłe" dzieci to na pewno duże wsparcie.
Robaczku - też myślę, że Lolinka budzić nie będę. Hmmm pewnie w szpitalu tak bo tam położne pilnują i zaglądają co 3 godziny, ale w domu niech się dziecko wyśpi, a w dzień na pewno nadrobi :)
Natis - wychodzicie ??

Ile nas nierozpakowanych zostało ?? bo się już pogubiłam :)
Jejciuniu jak u nas gorąco !! 30 stopni już :D Kurcze jak nie byłam w ciąży to uwielbiałam taką pogodę, a teraz siedzę i się męczę. Jutro mnie czeka dzień z Tosieńką, bo nie idzie do przedszkola. Jej grupa ma wycieczkę, a my ze względu na to, że ja w niepewnej sytuacji, dwa - ma byc 33 stopnie (ona się ugotuje), trzy - mało dzieci jedzie, stwierdziliśmy, że nie pojedzie. Ona też jakoś strasznie nie chce jechać bo jej przyjaciółka nie jedzie, więc problem się rozwiązał. Rozłożę jej basen na balkonie to się będzie chlapać :D
Miłego dnia kobietki !!!!
 
hej,
dawno mnie nie było :zawstydzona/y: nie nadrabiam wszystkiego bo nie dam nawet rady :-(
melduję że u nas wszystko OK,
starszak miał wirusa przed 2-3 dni ale mu przeszło, to jednak nie była angina :-D na szczęście obyło się bez antybiotyków :-)

Maleństwo moje w nocy śpi po 2-3h, a w dzień nawet 4h mu się zdarzają ;-)
pokarmu mam tyle że mnie cycki bolą, ale zbyt dużo nie upuszczam żeby nie nachodziło więcej.

dziewczyny moderatorki może by założyć jakiś wątek z menu karmiących, bo zaczyna mi brakować pomysłów na jedzonko, a gotuję dla wszystkich to samo, więc wszyscy domownicy na diecie matki karmiącej :rofl2::rofl2:
teściowi trochę to nie w smak ale głośno jeszcze nic nie powiedział ;-) (jego brzuch boli i nie może surowego, smażonego, więc nawet to na rękę) :tak:

trzymam &&& za nierozpakowane jeszcze i całuję nasze śliczne maleństwa każde z osobna :*:-*
 
Smile, mi też położna potwierdziła, że na czkawkę najlepsza pierś i że dopajać dziecka nie ma potrzeby, bo pokarm ma taką konsystencję i właściwości, że sprawdza się i na głód i na pragnienie.

Anilek, gratulacje!!!
 
Witam się z wami dziewczyny. Nie nadrobie, nie ma szans. W nocy czytam po 5 stron w stecz i troszeczkę wiem co u was :)

A co u nas? Ja chora... przez alergię, tak mnie silnie małpa dopadła że mam mega katar, kaszel, łzawiące i czerwone oczy i chrypę...
Maja ostanio szaleje i w nocy nie śpi po 2h... budzi się około 4 i zasypia 5-6... A Wiki wstaje po 7 i mam po spaniu... Ostatnie dni malutka była strasznie płaczliwa.... tylko ręce a i na nich płacz (myślę że to kolki były bo dwa dni z rzędu jak jej podawałam kropelki to później jej się nimi ulało...) Wczoraj o dziwo (chyba ta pogoda) jadła, gaworzyła i spała i tak cały czas, noc też w miarę ok gdyby nie te czuwanie jej. Ostatnio zrobiło mi się przykro bo ktoś mi ''doniósł'' że mój mąż (niby w żartach) powiedział że najchętniej to by się na jakiś czas wyprowadził bo mała cały czas płacze, a tak to szuka wymówek i zajęć żeby w domu nie przebywać... (to okurat prawda bo wraca po 23 :(() a ja sama ze wszystkim, pranie sprzątanie, gotowanie, zakupu, dwójka dzieci do ''obrobienia'' spacerki i jeszcze kot do tego. Wygarnęłam mu co o tym myślę i to przy jego znajomych którzy mi o tym donieśli... chyba mu się glupio zrobiło. Teściowa która deklarowała pomoc była u nas tylko raz... pozostawie to bez komentarza... Jest mi po prostu strasznie ciężko :( Siostra też mnie już nie odwiedza bo oni starają się o dziecko a ja cytuję jej słowa '' jestem wiatropylna a oni tyle się muszą starać i ona mi zazdrości''.... Wczoraj teść przejeźdzał pod naszym balkonem (pranie akurat wieszałam) i wiecie co... nawet do wnuczek nie przyszedł :( Nie jeźdzę do nich już z 10 dni i oni też nas nie odwiedzają... bo tak to ja zawsze im wnuczkę (Wiki) przywoziłam żeby mieli z nią kontakt a teraz mam to gdzieś niech się sami pofatygują tacy kochani dziadkowie... :/ Przepraszam że ja tak tylko o sobie ale zaczyna mnie to wszystko przerastać i muszę się komuś wygadać... a komu jak nie wam? Tylko Wy mamuśki zrozumiecie drugą mamuśkę...


Gratuluję nowym rozpakowaym mamuśką a tym jeszcze przed życzę szybkiego rozwiązania
 
reklama
Ufff....była u mnie znajoma na kawusi....

U nas dziś upału nie ma póki co, więć dzień w sam raz na prasowanie:tak::tak:
Ja przy karmieniu piersia nie dopajałam-pokarm zaspokaja pragnienie:tak:.

Kingusia- budzenie się w nocy co pół godzinki to nie głodek, tylko potrezba bliskości:tak: Jezeli nadal tak bedzie, a pewnie tak, to gdy mała nauczy się dobrze ssac pierś, zastanowiłabym sie nad smoczkiem:tak:Ale dopiero gdy naprawdę będzie umiała dobrze ssać.

Mikotku- zaciskam kciukasy, fajnie, że piszesz.

Anulka- wszystko będzie dobrze z wywołaniem ewentualnym, zobaczysz.

Ewa- trzymam się, trzymam:tak:aż mi dziwnie, bo 39tydzień się kończy, a ja 40go tygodnia dotąd nie doświadczyłam. Ba, ledwo "liznęłam" 39ty. Zaczynam mysleć czy wszystko jest ok:sorry:Czy mi luteina brana przez tydzien nie zaburzyła naturalnej gospodarki hormonalnej:sorry::-D No ale z drugiej strony przeciez jeszcze nie wszystko zrobiłam, co chciałam, nie?:rofl2:

Życzę, żeby Jaś wylazł do czwartku:tak:

MamaWikusi- współczuję, że nie możesz liczyć na męża. Tulę Cię mocno i pewnie, że się wygaduj nam, jeśli masz potrzebę.
 
Ostatnia edycja:
Do góry