reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

reklama
Justa - kciukasy zacisniete
Miktko- za Ciebie rowniez

Wlasnie siedze z cycem na wierzchu , wysmarowanym bepanthenolem. Probowalam malego odsysac , jak radzila Robaczek, ale on za kazdym razem chwyta tak samo. Jakby mial za male usteczka i chwyta brodawke i czesc sutka i tyle. Robi przy tym rybkowe usteczka. No coz zobaczymy jak bedzie dalej sie to rozwija.
Dobrze, ze mozna polewac, jeden problem z glowy
 
Cześć

Dopiero mogę cosik napisać. Myślałam, że będę miała aż za dużo czasu wolnego (jak wszystko dokoła za mnie robią), a tu się okazuje, że na parę chwil przy komputerze nie ma szans.

Podczas karmień próbowałam Was podczytywać z komórki, ale tam nie mam jak odpisać. Jakbym teraz chciała wtrącić swoje 3 słówka w tematy to musiałabym od nowa wszystko przeczytać - wybaczcie więc, ze tylko o nas.

U nas dziś od rana w samochodzie. Ledwie Mikołaj podjadł, wyrwałam się do laboratorium na badania wątróbki (godzinę przed otwarciem byłam 9 w kolejce i prośba o przepuszczenie, bo w domu czeka na mnie tygodniowe dziecko nikogo nie przekonała). Wracam do domu - a Mikołaj już na rękach u Taty i Babci (obudził się po moim telefonie). Potem jakoś nie chciało mu się spać, więc długo się cycaliśmy. Zasnął, więc z Aro od razu w samochód i do ZUS - u (wywiedzieć się wszystkiego, bo jutro Aro jedzie do Giżycka, to zawiezie od razu papiery do pracy), potem do PZU (w ciągu tygodnia przyjdą pieniążki z ubezpieczenia) i do skarbówki (po kwitki do becikowego, bo jak stąd wyjedziemy to trzeba by potem specjalnie przyjeżdżać, a do końca nie wiadomo, kiedy wrócimy do siebie, może niedługo). Przy okazji pojechaliśmy do przychodni po kartę szczepień (bo zapisaliśmy Małego do lekarza w innej i trzeba było załatwić przesłanie) - panie ją gdzieś posiały i skończyło się burza w sekretariacie. Ale się znalazła i już jest oki. Dzwonię do Mamy, czy mały śpi - "tak, spokojnie, możecie jeszcze po zakupy". No to dawaj szybko do Kauflanda po arbuza (przetestowane, nie szkodzi, to jem, bo po za nim to z owocami lipa). Wracamy do domu - Mały już na rękach. Oczywiście po telefonie się zaraz obudził. Potem znów nie chciał spać, był jakiś niespokojny. Widać brakowało mu mamy, bo jak się położyliśmy we dwoje to spał jak aniołek, a wystarczyło, że zeszłam z łóżka - już było nawoływanie i marudzenie. Po obiedzie przespaliśmy sporą część popołudnia (ponoć wyglądam gorzej niż po porodzie, więc trzeba sobie drzemki robić). Wieczorem przyszła jeszcze teściowa chociaż popatrzeć na Wnusia. Kąpiel, karmienie i usypianie (do 23 mój Skarb się droczył z Tatą - jak już myśleliśmy, że zasnął na dobre, otwierał oko). Teraz Aro już śpi, ja jeszcze szykowałam mu na jutro rano co ma zabrać, listę co ma przywieźć. Chwila dla Was i spać.

Oczywiście, jak na złość, kiedy my pojechaliśmy do miasta przyszła położna na wizytę. Mama mówi, że obracała Mikołajem na wszystkie strony, a ten nawet oka nie otworzył. Pochwaliła, że wszystko dobrze (czyli chyba dobrze się zajmujemy Synem). Żałuję, że nie było mnie, bo miałam do niej kilka pytań. Musze poczekać, bo za tydzień mamy przyjść do przychodni na ważenie. A może w między czasie przyjdzie jeszcze położna z ten "nowej" przychodni to opytam ją.

No i niestety - moja wątróbka coś nie chce wrócić do normy. Sama nie wiem, co się dzieje. Za tydzień mam wizytę u lekarza (w między czasie jeszcze raz trzeba będzie badanie zrobić) i będziemy patrzeć, co jest grane.

Mamy karmiące cycem - jeszcze dwa dni temu były wielkie kamienie, a dziś już takie wątłe woreczki. Powinnam się zacząć martwić? Niby Mikołaj jak zje to jeszcze potem trochę leci, ale sama nie wiem. Dużo piję (dziś jak podsumować wodę, sok, zupę i arbuza to jakieś 5 litrów wyjdzie spokojnie), staram się urozmaicać menu (według listy dozwolonych produktów, która dostałam w szpitalu), ale sama nie wiem. Cholernie mi zależy karmić tylko cycem.

Dobra, zmykam zasnąć, bo pewnie koło 2 pobudka (Mikołaj jakoś sam sobie ustalił nocny grafik: 23-2/3-6).

Trzymajcie się :happy:
 
Witam się!!!!

Pusteczki tu z rana:sorry:Ale nie dziwię się- z dzidziusiami już tak jest, że zabierają mamusi większośc czasu:tak:

Palin- to , ze piersi nei są juz jak kamienie, to znaczy, że laktacja się unormowała i mleczka jest tyle, ile Mikołaj potrzebuje. Nie martw się bo laktacja nie lubi takiego stresu. Do wytwarzania się mleczka potrzebne jest ssanie Mikołaja i Twoje dobre odżywianie się, odpowiednia ilość płynu:tak: Także spokojnie, będzie na pewno dobrze:tak: Super sobie radzisz.
BOCIANKA jak radzi Betty tez polecam.

Dziś jest mój dzień na prasowanie:tak: Musze wyprasować Helenkę i naszykowac dla pszczółek komplety ciuszków bo jak je tatuś sam ubierze, to bedzie dopiero:szok::-D Jak czasem gdzieś wyjeżdzałąm, to mało nie padłam po powrocie. Zosia chodziła w Marysi ubrankach, Marysia w Zosi, nic do siebie nie pasuje i wszystko wymięte:sorry:Albo odświętna bluza poplamiona czekoladą:baffled: Generalnie jednak tatus, zostając z pszczółkami, się bardzo stara i taka nieporadność w ubieraniu czy czesaniu (żebyście widziąły te fryzury!!!!!:-D:-D:-D) jest słodka jak dla mnie;-)

Czyli zamierzam dziś prasować, prasować i prasować. A jak skończę będę gotować:tak:

A teraz ide po kawę;-)
 
Dmuchawcu, ja dziś też zasiadam do kawusi. Fakt z herbatnikami bo czekam aż mała Mróweczka zaśnie w łóżeczku. Wtedy czas na ogarnięcie się i domku :)

Nocka u mnie super :) Jedna pobudka :)

Wczoraj była u nas położna. Wszystko byłoby git ale nie podobało się, że Hubert przybrał od czwartku tylko 170 gr - powinien co najmniej 200. Ma teraz 3220. Pytała się czy budzę w nocy, skłamałam.....powiedziałam, że tak, a nie :D Żal mi go budzić, potem go przyzwyczaję i nie będzie chciał długo spać. Dziś spał 5 godz potem 4. Teraz dostał 2x cyca z przerwą pół godzinną więc w dzień nadrabia trochę spanie nocne.
No ale brzucho ma już okrągły a i podbródek się ładny robi :)

Natis, cieszę się z tych kupek - obyście dziś wyszły !!!

ANILEK GRATKI KOCHANA !!!!!!!



Justa - kciukasy zacisniete
Miktko- za Ciebie rowniez

Wlasnie siedze z cycem na wierzchu , wysmarowanym bepanthenolem. Probowalam malego odsysac , jak radzila Robaczek, ale on za kazdym razem chwyta tak samo. Jakby mial za male usteczka i chwyta brodawke i czesc sutka i tyle. Robi przy tym rybkowe usteczka. No coz zobaczymy jak bedzie dalej sie to rozwija.
Dobrze, ze mozna polewac, jeden problem z glowy

Gosiak, a jak ssie, to słychać takie miarowe przełykanie ( dobrze )czy cmokanie (źle )? Policzki się zapadają ? ( jak tak to źle ). Mój też ma małe usteczka i otwiera je jak by chciał a nie mógł ale już sobie super radzi. Już polecałam do nauki ssania butelkę medeli. Nam bardzo pomogła. Można nią ćwiczyć prawidłowe ssanie. Wkładałam na minutkę dwie butlę po czym wyjmowałam i dawałam cyca i tak aż do prawidłowego chwycenia. Sporo nas to kosztowało łez ale udało się.

Palin, tak jak dziewczyny mówią. Cycki są twarde przy nawale, jak laktacja się unormuje to są miękkie i nie martw się bo mleczko jest głównie w głowie :) Spijaj Bocianka, soki malinowe, rób masaże i ciepłe okłady lub ciepłe prysznice - wówczas kiedy wydaje Ci się, że mleczka jest mało. Teraz miałam taki kryzys przez dwa dni, i dziś już czuje, że mleczka mam zdecydowanie więcej po tych zabiegach.

A dzieci reagują na zmiany strasznie !
Wczoraj wyskoczyliśmy do teściów i do mojej babci. Niby wszystko na spokojnie ale Hubert nie mógł zasnąć wieczorem. Biedaczek męczył się chyba godzinę. Nie płakał ale co zamknął oczy to otwierały mu się.

Ok. Mróweczka już dawno śpi a ja piszę i piszę :) Lecę się ogarnąć.
.
 
Hej kochane.
Czerwcówki rozpakowują się na medal i duzo szybciej niz moje dawne lipcówki. Duzo z nas jest majówkami :-D
Miałam wczoraj gości na chwilkę a ta chwilka uniemożliwiła mi bbowanie. Niestety już jesteśmy sami ale Paweł przyjedzie na weekend. Antoś czuwa nocą więc mam mega niedospanie. Emilka w nocy spi znakomicie ale w dzień jak wróci z przedszkola trzeba z nią spędzać duzo czasu bo wymysla co rusz jakieś "podwójne" zabawy. Jak jest pogoda chodzimy na dwór i szczerze mówiąc wracam z tych eskapad wykończona. Rano Antoś odsypia nocwięc mam czas na domowe obowiązki. Ogólnie wszystko jest zrobione ale ja wykończona. Chyba powinnam sie kłaśc spać z Antosiem w dzień. Tylko kto wtedy popierze, poprasuje, ugotuje obiad i posprzata..
Palin tez myślę jak dmuchawiec, że laktacja już jest unormowana. Karm wtedy kiedy jest "żądanie" a mleczka na pewno starczy.
dmuchawiec o tak, fryzury mojego męża sa znane w całym przedszkolu, i ubieranie tył na przód. Bo guziki musza być z przodu:-D
A na balkonie zakwitły nasturcje))))
Robaczku jesli te przerwy są dłużdze niż 4 godziny to ja bym budziłą, raczej się nie przyzwyczai do tego , a noworodki często śpią tak mocno, że "zapominają" zjeść. Jeśli nie bedzie prawidłowo przybierał to pewnie czeka was badanie krwi, więc pobudki to chyba lepsze wyjście niż kłucie maluszka.Moja Milcia też spałą kamiennym snem przez całe noce i musielismy ją wybudzac na karmienie bo źle przybierała
 
Ostatnia edycja:
Robaczku fajnie, ze jesteś, Jakoś strasznie pusto tu dzisiaj. Ja kawke dopiero piję bo pszczoły wstały i były przytulanki w łóżeczku:tak:
Ja tez nie budziłabym małego. Poza tym bez przesady- powinien przybrać 200g, a przybrał 170-czyli nei jest źle moim zdaniem:-)
 
Mikoto kciuki zaciśnięte!!!!!!

Laski z tym karmieniem też u mnie bolączka... w końcu wczoraj zakupiłam osłonki na brodawki, po 1 całe mnie już bolały, a po 2 Mały miał problem z odpowiednim przystawieniem się... niestety moje brodawki nie są jakieś mega duże o nie umiał łapać... a jak już łapał to pocyckał i puszczał... teraz jest lepiej, widzę, że w końcu ma pełne usteczka mleka :) Więc polecam te osłonki!

Jutro na 12:00 mam wizytę położnej, później też czeka mnie wizyta w lab na kontrolę mojego CRP i bilirubiny Franka... martwię się, czy nie poszła w górę bo ma lekko żółtawe białka od wczoraj:( oby nie...

Robaczku mam tak jak Ty, Młody wczoraj cycał ok 23:30, później pobudka na papu i pampersa o 03:00 i spał do 06:15... też właśnie nie wiem czy budzić w nocy czy nie... ciekawa jestem jak tam wagowo, urodził się 3360gr a przy wypisie miał 3140gr... w dzień też dużo przesypia...

Ok lece po inkę...

aha laski Franek ma często czkawkę, z czego? i co mu wtedy dać? I jeszcze jedno, jak jest tak strasznie gorąco, podajecie coś prócz cyca? np wodę albo herbatki? Jak tak to woda zwykła mineralka czy przegotowana?
 
reklama
hej

Artur od wczoraj na syropku, tepimy robale :-D
okazało się że my się nie musimy leczyć, tylko mążsię chyba przebada, żeby wiedzieć czy on tez nie ma

Filip mi się też trochę źle przysysa - albo za łapczywie ciągnie, bo raz na jakiś czas słyszę mlaskanie, chociaż poza tym jest ok, nawet powoli zaczynam rezygnować z kapturków, bo sutki już mam zahartowane i mogę karmić bez
wczoraj korzystająć z okazji zważyliśmy go
waga urodzeniowa 3540
wyjście ze szpitala 3260
3 tyg 3690
aż muszę sprawdzić na siatkach centylowych, ale wygląda na to że koksi dobrze :-D
 
Do góry