reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2013

Agacia i ja popieram dziewczyny. Zero dokarmiania i zero smoczka. Jest najedzony i ma zaspokojoną potrzebę ssania więc cyc mu nie potrzebny.
Smyrać należy nie po policzku tylko po gardełku żeby wymusić przełykanie.

Palin, my mamy pewne zastrzeżenie w bioderkach, coś przeskakiwało ale absolutnie nie mam pieluchować...USG w 6 tygodniu.

Kingusia, rekawki zawiń a na nóżki skarpetki i pajacyki będę "dobre". Moj Hubert ma 50 cm. Na szczęście mam klika pajaców i body w roz. 50. M&S, Next, Tommy Taylor ma takie rozmiary. Ale za tydzień myślę, że pięćdziesiątki będą robiły się małe :) Jak zakładam większe to właśnie ratuję się tymi skarpetkami i podwijaniem rękawków.

Fioletowa, ja w sumie śpię z mały, a właściwie to ona na mnie :) i nawet jak nie zaśnie przy cycu to jak położę go na sobie to poleży, poleży i zaśnie. No i efekt taki, że ja w sumie wyspana jestem, fakt budzi się tylko 2 razy.

Natis
, nie zazdroszczę imprezy. Na 17 osób, sporo. Trzymam kciuki, żeby wszystko się udało i żebyś miała dużo sił. Dla Lenki wszystkiego najlepszego z okazji I miesiąca :)

Korba, Wisieńka, fajnie, że wskoczyłyście na bb.

Sara kciukam z całych sił !!!!!! i Gosiak za Ciebie również by akcja się szybko się rozwinęła i byś szybko urodziła.

Julix, Mama3 - GRATULACJE !!!!

Dziewczynki niecierpliwe i przeterminowane, na pewno nadejdzie "TA" chwila :) Życzę dużo cierpliwości !

Moj maluszek sobie zasnął, tym razem nie przy cycu a w łóżeczku :) Mnie strasznie boli głowa, grypsko próbuje mnie łapać a ja się bronię ale chyba poratuje się paracetamolem.

Wczoraj miałam odwiedzinki mojej mamy i bratowej. Niestety babcia nie nacieszyła się małym wnusiem bo wsniusio przespał całą wizytę :)
Po płudniu byliśmy na pikniku w Seweryna szkole - było cudnie :) Kolejne prezenty mam - pól domu mam "ustrojone" własnoręcznie zrobionymi prezencikami :)

Mam pytanko do po sn z nacięciem krocza - boli Was wciąż ? mnie dość tak i zaczyna mnie wkurzać to już :(

Lece ogarnąc trochę chatkę i zabrać się za sterte prasowania póki Mróweczka śpi.
 
reklama
Robaczek, mnie juz nie boli. Ale pobolewalo dopóki bałam sie porządnie, energicznie podmyc mydlem. Bałam sie ze coś uszkodze i mylam sie tylko prysznicem i chusteczkami, Polozna mnie pogonila i powiedziała, ze jak tego porządnie nie wymyje to sa bakterie i boli. Jak zastosowalam sie do jej rad, natychmiast przestało boleć.. Nie wiem czy to moze Ci pomoc ale pisze co u mnie pomogło :)

Sebastian ma juz 2 tygodnie!!!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Robaczku ja pamietam z Natalią że mnie długo bolało bo mnie posupłali na maxa...nieciekawie to wygladało...połozna zapisała mi jakąś miksturę na gojenei sie ran i szybko ładnie zeszło :)
 
No właśnie dziewczyny ja co prawda jestem przed porodem ale powiedzcie czy ranę po nacięciu myłyście mydłem czy jakimiś środkami do hogieny intymnej? I tak od razu po porodzie mogłyście moczyć ranę czy raczej nie?
 
Hej dziewczyny. Moze mi sie uda wieczorem nadrobic choc lekko watpie... Antek jest dosyc absorbujacym dzieckiem, tez najchetniej spi na cycu a ledwo go odloze do koszyczka to krzyk taki jakby go ze skory obdzerali. Nie mam czasup na nic, jedzenie, cwiczenia Adasia, wszystko robie z nim na rekach. W dodatku nie mam jak z nim wyjsc bo ciagle pada deszcz, jestem uwiazana w domu a j od wczoraj w pracy po 15 godzin. Bardzo ciezko mi sie oswoic z ta sytuacja, Adas tez mi nie ulatwia, zasypia tak pozno ze nie mam sama czasu odpoczac... stanndardowo o 23 a wczoraj o 1. Jestem przemeczona. Mam nadzieje ze szybko sobie to w glowie poukladam i zycie wroci w miare do normalnosci.
 
Robaczku - przemywasz krocze tantum rosa ???? Bardzo dobrze wpływa na gojenie i zmniejsza ból :tak:
Skalbka - mozna mydłem , można emulsją do higieny intymnej - są takie specjalne po porodowe , no i tantum rosa polecam

Widzę , ze wracają mamusie poporodowe . Czas się oddalić na porodówkę - Boniu może dziś ????
 
Czoł(gi)em.:-)

Pierwsza noc w domu za nami. Walka o łóżko rodziców - 1:0 dla Mikołaja :baffled: Czekałam do 23, bo tak on się budzi na jedzenie. Myślałam, że po godzinie zaśnie i do 2 spokojnie sobie podrzemię. A tu ZONK – oczy jak 5 złotych i nie zamierza spać. Mnie już oczy się same zamykały, Aro też nie mógł spać, bo Młody postanowił nas nawoływać na różne melodie. Obiecywałam sobie, że nie dam mu spać z nami (bo w Giżycku nie ma u temu warunków, więc lepiej nie przyzwyczajać), ale przed 4 wymiękłam. Mikołaj zasnął momentalnie, sam z siebie, bez zachęcania i cyca (chyba już był nawet przejedzony). I spał do 7 – on na jednej połowie łóżka, my z Aro na drugiej (wygodnie to nie było, ale przespane kilka godzin). Pewnie by pospał dłużej, ale pampers się prosił o wymianę. Ja nawet dobrze funkcjonuję – z Ara trochę zombi (nieprzyzwyczajony do małej ilości snu i takiego „przeszkadzania”). Trzeba Młodego przestawić, pomęczyć, żeby w dzień mniej spał, za to w nocy odbijał to sobie.

Dmuchawcu – postaram się często zaglądać. W zasadzie nie mam zbyt wiele do zrobienia, bo kuchnią rządzi mama, Mikołaj sporo śpi, ja nie czuję się jakoś mocno zmęczona i nie bierze mnie na drzemki – więc może uda się częściej pisać. No chyba, że (tak jak dziś) komputer będzie okupował Aro (ale to dlatego, że szykował coś dla Was), albo jakaś wizyta.

Skalbka – mnie nacięły (myślałam, że nie dużo, ale dziś ciekawość wzięła górę i podejrzałam lusterkiem – o matko :szok: dużo szwów, albo tak mi się wydaje). Podmywałam czystą wodą, ale położne mówiły, że mogę korzystać z tego, co w czasie ciąży. Powoli przestają mi już dokuczać (chyba, że kichnę – ból jakby szwy puszczały). Od razu delikatnie podmywałam i osuszałam (tzn. jak już wstałam, czyli koło 4 w nocy, bo wcześniej to robiło mi się słabo). Co dziennie była kontrola szwów i mówiły, że goją się dobrze i nie powinno być śladów (trzymam je za słowo).:happy2:

No i w sumie nie wiem, co z tą pieluchą robić – chyba poczekam do odwiedzin położnej (powinna być na dniach). Aro dziś pojedzie po mój wypis, to się dopyta tam jak to jest z tym badaniem, kiedy powinno być zrobione.

Gdyby nie badanie słuchu – pomyślałabym, że Mikołaj ma problem z tym zmysłem. Hałasy kompletnie go nie ruszają. Mój ojciec walił wczoraj młotkiem w kuchni za ścianą, dziś spółdzielnia wymienia w rury od ogrzewania – a jemu kompletnie nic nie przeszkadza, nawet okiem nie drgnie.
No czas Mikołajowi przerwać miłą drzemkę…

Ps – w WZ małe co nie co od Ara ;-)
 
Witajcie :-)
Palin ja też walcze z braniem małej do łóżka. Karmie ją na siedząco a i tak usypiam :baffled: ale odkładam ją potem do łóżeczka albo do wózka bo w trójkę spać nie będziemy :-p

Zostawiłam dzisiaj Laure z tatusiem i wyskoczyłam do fryzjera obciąć grzywkę ;-) potem jeszcze kilka sklepów zaliczyłam, M. dał sobie radę ;-)

Co do tych ubranek to u mnie nie ma ani tesco ani reala. Macie racje z tym rozmiarem 50 ale ja nawet 56 mam tylko kilka sztuk i to jest problem.
 
reklama
Skalbka - ja jak pierwszy raz wstalam do toalety (musialam dac znac pielegniarce, pewnie ze wzgl. na to, ze bylam po zzo) to pielegniarka mnie zaprowadzila i pokazala co i jak. Tam puscila wode w bidecie - prawie zimna!! mowie do niej czy tak ma byc i ona ze tak - kazala sie myc po kazdym siku i sama woda. Wycieralam potem do sucha recznikami papierowymi. Rana ladnie i szybko sie zagoila, jedyne co, to strasznie mnie uwieral wezelek od szwu rozpuszczalnego (!) ktory mi dopiero gin na kontroli po 6 tygodniach wyciagnal :baffled:

natis, Kari
- polecam chuste!!! Powaznie - dzidzia szczesliwa, ze moze byc noszona i przytulona do mamy, a mama ma obie wolne rece. Mozna w tym czasie robic co dusza zapragnie.

Palin - mnie nacieli i jeszcze peklam, tez duzo do szycia bylo, ale ladnie sie zagoilo, nie martw sie :tak:
 
Do góry