reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

dmuchawcu tak tak tak!! Takiego pokoju mi dzisiaj trzeba! Ja się wyciszam jak sprzątam a jakoś mnie nosi :baffled: Żeby to było bliżej to byś mnie MUSIAŁA ugościć! W zamian za sprzątanie of corse ;-)

Idę może sobie coś do sprzątania znajdę :eek:
 
reklama
witam

dasz radę dmuchawcu

palin jeszcze raz gratulacje - zaraz wpiszę Mikołaja na listę

dmuchawcu, ja się właśnie też usiłuję zorganizować z moimi twórczymi rzeczami - jeszcze z 1,5 roku temu nie potrzebowałam na to miejsca, bo nic nie robiłam, a teraz - druty, włóczki, dremel z wiertłami, szkło, koraliki, sznurki i zaczynam bawić się emaliowaniem... kurcze porządny kontener by się na to przydał...
 
dmuchawcu tak tak tak!! Takiego pokoju mi dzisiaj trzeba! Ja się wyciszam jak sprzątam a jakoś mnie nosi :baffled: Żeby to było bliżej to byś mnie MUSIAŁA ugościć! W zamian za sprzątanie of corse ;-)

Idę może sobie coś do sprzątania znajdę :eek:

W takim razie jeszcze baaaaaaaaaaardziej żałuję, że nie mieszkamy bliżej siebie;-)

Fioletowa- ja wszystko trzymam w pudełkach, każde jest podpisane (przez mojego męża). Niestety pudełka pękają w szwach. Przydałyby się nowe, ale wydatków ostatnio tyle, że masakra. Ja tez posiadam dremel:tak:

A propos wydatków- pszczoły wczoraj pękły wanienkę:sorry: Nie mam pojęcia jak to zrobiły, ale waneinka się nei nadaje.Eh...
 
Ostatnia edycja:
ja muszę pomyślec, jak to zorganizować, bo niby wszystko jest w pudełkach, pudełeczkach, ale kurcze ciężko to ogarnąć - ale jak mówię mężowi, że potrzebuję kolejnego pudła, to widzę śmierć w oczach ;-)

heh nasza wanienka ma ponad 20 lat - leżała na strychu po mojej siostrze, jak się miał Artur urodzić, to mama ją wyszorowała i dokupiliśmy tylko stojak do niej :-D
a teraz służy Filipowi :-D
 
ja muszę pomyślec, jak to zorganizować, bo niby wszystko jest w pudełkach, pudełeczkach, ale kurcze ciężko to ogarnąć - ale jak mówię mężowi, że potrzebuję kolejnego pudła, to widzę śmierć w oczach ;-)

Ja TEŻ:-D:-D:-D

Naszą wanienkę kupiliśmy dla Zosi i jeszcze na pewno dłuuugo by posłużyła. Na ale cóż...
 
Ostatnia edycja:
Hej :happy:

U mnie oczywiście noc standardowa - co godzinę pobudką na zmianę boku - a jeszcze do tego przyplątały się jakieś skurcze-straszaki (chyba, że mi się to śniło) ;-)Pogoda niezbyt ciekawie się zapowiada, ale faktycznie ponoć ma się zrobić ładniej i cieplej :happy: (znowu trzeba będzie się zaopatrywać w litrowe lody ;-))


Smile
zdrówka życzę!!
Dmuchawcu dzisiaj się dołączam do Ciebie z kawusią :tak::-) na pewno dasz radę z tym pokojem :tak:
Dzika nigdy nic nie wiadomo kiedy Cię złapie ;-) jeszcze calutki dzień przed Tobą ;-)
 
Witam się z Wami kochane! Odprowadziłam dzieci do szkoły (pieszo!!!), zrobiłam małe zakupy, zjadłam śniadanie, wstawiłam pranie i zmywarkę, przejrzałam hoty, zrobiłam kawkę i jestem. :tak:

Niestety- tak jak przewidywałam- śniły mi się dziś pierdoły... Zakochałam się w jakimś policjancie. Hm. O porodach nic. Tak więc kasować nie będę, bo jestem niesystematycznym źródłem wiedzy tajemnej. No chyba, że nikt dziś nie urodzi, to będzie znaczyło, że mogłam śnić o czym chciałam. ;-)

Mówicie, że grad u Was... u nas piękne słonko. Będę prać na umór, bo z tą pogodą ostatnio masakra jest, więc trzeba korzystać póki czas. :tak:

Betty: GRATULACJE!!!!! :-)
 
Witam z rana,
Dmuchawcu - ta Wasza dzialeczka musi byc super, z tymi wszystkim budynkami ! az oczka na sama mysl mi sie swieca
Dzika - kto wie co przyniesie dzisiejszy dzien , oby Maz mial racje

Co to sie dzieje z ta pogoda u Was?? chyba rzeczywiscie sie to wszystko zmienia...u Was pada tu z kolei jak nigdy od poczatku czerwca nie padalo i slonce, az niewiarygodne . Oby juz tych nawalnic nie bylo, bo i z Maluszkami musimy jakos wychodzic :tak: (zabrzmialo jakbym urodzila:-D)

U mnie dzis kryzys zarzegnany, czuje sie lepiej , jakos sil nabralam. Moze to bardziej nastawienie przed wizyta i nadzieja, ze sie ruszy. I jak poczytalam o tym co ma mi zrobic to nie zwykly masaz szyjki tylko jakies oddzielanie dolnego bieguna pecherza plodowego :szok:. Niby trwa tylko chwilke.
Lece sie ogarnac, bo wczoraj nawet obiadu nie zrobilam i maz o kanapkach dzis w pracy:dry:
 
reklama
Gosiak - no brzmi to tak , ze też bym się bałą :baffled:. Ale ważne czy efekty będą , a tego Ci życzę z całych sił .
Anilek - czyli mówisz na porody dziś nie ma co liczyć ????;-).
Muszę jakiegoś zajęcia pożytecznego poszukać sobie .
U nas leje , zimno i grzmi . Żal mi tych pisklaków w gniazdkach . Mamy cały ogródek zamieszkały przez ptasie rodziny - jest gniazdo gołębi na sośnie i jeden pisklak w środku , w budkach sikorki i wróble i pod dachem wróble . Najbardziej żal tych gołębi bo dachu nie mają nad głową a jeszcze są atakowane przez sroki :baffled:.
 
Do góry