reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwiec 2013

Halo Kochane!!!

Dołączam to tych spuchniętych... wczoraj rano moje kostki poszły sobie precz i do dzisiaj nie wróciły. W ciągu tygodnia mam +2 kg a jem praktycznie same owoce :/ Nie wiem czy to nie przez te czopki które mi DR przepisała... mam wrażenie, że mi szkodzą a nie pomagają:/

U mnie też już 2 pralka leci, syf w domu mam straszny, ale ogarnę go dopiero popołudniu. Teraz zbieram się na spacer z Madzią:)

Sa_raa też tak czasem muszę kombinować z wyjazdem - nienawidzę tego!!!! Ale... mam już sposób na sąsiadów i innych tak dobrze parkujących:)))) Karne Kutasy - POLECAM i Tobie Kochana:) Pamiętaj żeby kleić na szybę, bo z lakieru nie da się tego później praktycznie zmyć:p

Bettty kciuki zaciśnięte!!!!

Palin ja Frankowi powiedziałam żeby do środy robił co chce, ale później już musi się ewakuować. Mam nadzieję, że posłucha:)

Ok zmykam kochane nadrobię więcej po powrocie:)
 
reklama
fioletowa i jak idzie Wam dieta? Teraz juz chyba przyzwyczailiście się do zmian?

Minnie
Bisous14.gif
Ja też nie liubię ścierać kurzu, ale jeszcze bardziej nie lubię jak jest, więc wybieram mniejsze zło
wink333ix8.gif


Smile udanego spaceru z Madzią - ale Wam fajnie!

Pierwsza partia ubranek wyprasowana
tuptup.gif
 
witam się mocna kawusią

dzięki dziewczyny za odpowiedz odnośnie krwawienia pytałam dlatego że ja jeszcze krwawie przez 2 tygodnie leciało mi tak solidnie że zuzylam chyba roczny zapas podpasek a teraz od 3 dni nsze wkładki ale one czasem nie dają rady czasem przez kilka godzin nie ma nic a zauwazyłam że jak cos podnosze to jeszcze solidnie poleci zastanawiam sie kiedy się to skończy i kiedy dostane normalnego okresu

u nas wit D od początku K od 8 doby ale K tylko dla dziecka które je sama pierś jak się dokarmia mm to K juz nie dajemy bo w mm sa wszystkie witaminy tak mi powiedzieli więc ja K nie podaje

natis oj widze że cięzka nocka była Daria wczoraj była niespokojna i jak po kąpieli zawsze zjadła i zasypiała o 9 tak wczoraj marudziła stękała jadła ulewała i tak bez przerwy do 12 przebierałam ją co chwilę już nie wiedziałam co chce niby szukała jak do jedzenia jak jej dawałam to wypluwała juz ja rozebralismy do samego bodziaka bo stwierdzilismy że chyba jej gorąco strasznie parno było w nocy widziałam że jest śpiąca a nie może zasnąć noszenie lulanie i w końcu zasnęła i tak spała do 6 zjadła i dalej poszła spać jeszcze spi ale zaraz będzie jadła więc już bedzie zaraz pobudka

dziewczyny a powiedzcie mi ile może stać gotowe mleczko w podgrzewaczu bo czasem mała cmoknie 2 razy i uśnie obudzi sie godzinę i chce dojeśc podgrzewacz chodzi cały czas na 40 i trzyma stała temp i mam dylemat czy po godzinie czy dwóch moge jej dac jeszcze to mleczko ??????

ssak sie budzi więc jeszcze tylko kciuki za dzisiejsze porody &&&&&&&&&&
 
Ostatnia edycja:
Smile - pozdrów Madzię :tak:. Coś ostatnio rzadko wpada na bb i udanego spacerku - żebyście nie zmokły kochane , bo coś się chmurzy .
Minnie - u mnie to samo - waga tak poszła w górę , ze będę biadolić długo długo po porodzie na obwisłe ciało i dodatkowe kilosy . No ale też sobie nie odpuszczam w menu :-(.
Gosiak - ja tam nie wiem czy za parę dni nie będę w Twojej sytuacji a Ty na HOTACH :-)
 
Minnie ja lubię kurze wycierać, może zajrzeć do Ciebie ;-)

Mikotku a może mogę Ci trochę mojego prasowanka podrzucić?? Tego za bardzo nie lubię dla odmiany :sorry2:

Gosiak widzę, że mamy podobne podejście do gości i zdjęć itp. Chociaż ostatnio stwierdziłam, że jak mają przyjść to niech przychodzą szybko! Zawsze mogę wtedy skrócić ich wizytę bo muszę nakarmić, odpocząć, położyć się bo brzuch boli itd. Wiem, że to straszne ale ja na prawdę nie lubię gości w domu :zawstydzona/y::no:

Smile hahahaha....super te nagrody :-D udanego spacerku i pozdrów Madzię :yes:
 
Ostatnia edycja:
Sa_raa – wyniki będę dziś po 13.30.

Gosiak – jak zaczniemy się rozpakowywać to pewnie hurtem…:-)

Smile – mam nadzieję, że Franek będzie bardziej posłuszny niż Mikołaj.:happy2:

Ten to musi się zdecydować w końcu, bo dziś L4 się kończy, a lekarz by mnie położył od środy, więc coś trzeba zrobić z wtorkiem. Niech poczeka do obiadu (dziś pierogi z wiórkowanymi ziemniakami – ale mam chętkę), a potem niech wyłazi…

„Karne kutasy” to tutaj albo się rysowało na samochodzie (kredką, szminką; co brutalniejsi markerem), albo przyczepiało kartkę pod wycieraczkę (może łatwo się pozbyć, ale zanim właściciel zauważył to pół osiedla widziało). Już każdy sobie darował opis, wystarczał symbol. Ale tak jak szybko się moda pojawiła, tak szybko już to zanika (choć sama mam ochotę takiego wielkiego jednemu „cymbałowi” codziennie rysować, ale takiego Wielgachnego… :cool2:

U nas nie wiem, jak to będzie z tymi odwiedzinami, aż się boję pomyśleć. Pewnie już w szpitalu zacznie się maraton. Najbardziej obawiam się nalotu Ara rodziny (nie wiem, czy pomyślą, żeby dać nam troszkę odpocząć; a z tym braniem na ręce i całowaniem dziecka to już jestem przerażona – znów będzie afera jak się nie zgodzę). Potem jak już wrócimy do domu moich rodziców będzie pewnie spokojniej, bo u nas zawsze tak było, że dopiero po jakimś czasie się przychodzi zobaczyć Maleństwo, jak młoda mama nabierze sił (a pewnie nie każdy będzie chciał tu nachodzić moich rodziców).

JUHU - ARBUZ "PRZYJECHAŁ"!!! :-D:-D:-D
 
Ostatnia edycja:
Sarus nie ma sprawy - podeslij
radocha.gif
- no sama zobacz, jak się bym ucieszyła Co do gości- ja lubię jak do nas przychodzą, ale są sytuacje, w których trzeba powiedzieć wprost, że teraz nie ma takiej możliwości.

teri pijesz kawusię? Nie szkodzi Małej? Z pogrzewaniem nie pomogę, ale chętnie posłucham, co mówią Dziewczyny...

Palindromea
U nas nie wiem, jak to będzie z tymi odwiedzinami, aż się boję pomyśleć. Pewnie już w szpitalu zacznie się maraton. Najbardziej obawiam się nalotu Ara rodziny (nie wiem, czy pomyślą, żeby dać nam troszkę odpocząć; a z tym braniem na ręce i całowaniem dziecka to już jestem przerażona – znów będzie afera jak się nie zgodzę). Potem jak już wrócimy do domu moich rodziców będzie pewnie spokojniej, bo u nas zawsze tak było, że dopiero po jakimś czasie się przychodzi zobaczyć Maleństwo, jak młoda mama nabierze sił (a pewnie nie każdy będzie chciał tu nachodzić moich rodziców).

Co do wizyt szpitalnych - w tym temacie jestem nieugięta, uważam, że nie powinno się odwiedzać w szpitalu - najbliższe osoby: mąż, mama - bo one w sumie mogą tylko pomóc. Reszta po wypisie, ale też z uprzedzeniem. Ostatnio szwagierkę odwiedziła kuzynka z dziećmi, które były chore
stupidse7.gif
To ja do swojego bratanka pojechałam jak miał ponad 3 tygodnie - bo kichałam i smarkałam się, a tu matka, wie czym to pachnie i ciagnie za sobą ogonek z zarazkami! Palin uważam, że afery nie będzie, a jeżeli nawet, to jest Wasze dziecko i Wasze zasady - jak komuś nie pasuje, to niech nie przychodzi. Trzymaj się swojego zdania, bo mądre masz podejście!
 
czesc kobietki! Podczytuje Was ze szpitala :)

Dzis o 7:00 minely 2 doby i o 14:00 idziemy z Majusia do domku ;)
Szybko, ale ja dobrze sie czuje, rana elegancka i pieknie sie goi. Majusia spi je i tak w kolko. Pokarmu jeszcze nie mam wiec jest dokarmiana bo potrafi dopomniec sie o mleczko.
Czesto ja przystawiam wiec mam nadzieje ze w tym moich wielkich cycorach w koncu pojawi sie papu :/
Jestem oczywiscie zmeczona i spiaca. Trzecia noc z rzedu i 3 h spania wiec padam na pyszczek....ale jak widze ta mala istotke to mi sily wracaja ;)

Kobietki co to za zastuj na hotach? Rodzic mi tu prosze :) ;)

Goraco Was pozdrawiam!

zdublowalo mi posta :/
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
No i się wzięłam:tak: Pościel zmieniona, się wietrzy, drugie pranie się pierze. Biorę się za chwilę za sprzątanie szafy w korytarzu, a potem za ten nieszczęsny pokój-składzik:sorry2:To będzie masakra, ale może dam radę, nie?
Potem zostaną mi juz "tylko"kuchnia i łazienka. Helenko-bądź grzeczna i zaczekaj z wyłażeniem:tak:

Co do wizyt- jak urodziła się Zosia, zapowiedzieliśmy znajomym, ze przez miesiąc odpuszczamy odwiedziny. Jakoś to uszanowali. Potem po porodzie z Marysią juz nie byłam taka gorliwa i w 5 dobie po urodzeniu mała dostała kataru:sorry2:Stresu się najadłam co niemiara, więc jednak polecam izolowanie dziecka przez przynajmniej pierwsze 2 tygodnie.

Mikoto, Sara, Minnie- ja nie lubię ani prasowania, ani scierania kurzu, za to lubie szorowac łazienkę:tak::-D To może sie wymienimy-przyjadę, wyszoruję u Was, a potem Wy do mnie

Palin- u nas wreszcie w miniona sobote pojawiły się czereśnie- po 23zł za kilo. Odpuściłam:-( Zaczekam z tydzień aż stanieją.
 
reklama
dmuchawcu, popieram 3 tyg to takie minimum. Trzeba dojsc do siebie i dac czas maluchowi ....na gosci czas bedzie pozniej.

Piszecie ze macie opuchlizne....w ciazy tez mi sie wydawalo ze jestem oouchnieta ale w porownaniu ze stanem obecnym to byl pikus....chyba dzis wyjde ze szpitala na boso...nie wchodze nawet w klapki meza.... :/ :( Nogi do kolan mam jak banie...ale tak moze byc nawet do miesiaca po porodzie :(

Ja sie na razie nie waze....zwaze sie za miesiac jak mi ta opuchlizna zejdze , nie chce sie stresowac.
 
Do góry