reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

paulus- ja mimo że mam jedną to się boje, chyba było by łatwiej gdyby była dwójka troszkę starszych bo by mogły się zabawić, zresztą większym już coś wytłumaczysz a moja jeszcze nie rozumie wielu rzeczy, tylko to najprostsze, ale tak naprawdę to się ciesze że będzie towarzystwo do zabawy (za jakiś czas) i mi będzie wtedy dużo łatwiej

dmuchawcu- ja pije pierwszą i trochę mi lepiej, bo jakaś nie do życia byłam a teraz to nawet mam siłę truskawki zajadać

madzia-
ja dziś nie musiałam sprzątać, wczoraj to zrobiłam ale i tak zawsze się coś znajdzie do zrobienia, co do lekarza chyba zrobiła bym tak jak piszesz, lekarz się nie obrazi a Ty będziesz coś wiedziała jak masz taka możliwość to korzystaj

anilku- i jak tam truskawki? ja też uważam że ciężarne powinny dostawać gratis

justa- 0.5 kg czereśni:szok: chyba bym pękła dobrze że nie przepadam za nimi, ale truskawki to już inna bajka

Ma ktoś ochotę jeszcze dziś rodzić? moj M. poprosił mnie żebym nie szalała dziś bo musi byś w pracy do 24, cóż zrobić muszę go posłuchać

Betty- oj szkoda mi Ciebie, mam nadzieje że jednak jutro coś ruszy, sama nie chciała bym mieć wywoływanego porodu, tak jak pisałam ja przez to zagrożenie porodem przedwczesnym się niepotrzebnie nastawiłam inaczej i teraz mam wrażenie że po terminie jestem, a wczoraj mój wujek pyta mnie czemu jeszcze nie uradziłam bo myślał że mam termin na początek a nie koniec czerwca, jak kiedyś będe 3 raz w ciązy to rozgadam ze termin mam o miesięc pózniej zeby sobie oszczędzić tłumaczenia ludziom "dlaczego jeszcze nie urodziłam"
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dzika- zobaczysz jak będzie fajnie jak Twoje maluszki podrosną. Bedzie między nimi podobna róznica wieku jak u mnie:tak: Moje pszczoły mają często takie dni że od rana do wieczora bawią się razem i w ogóle nie trzeba w to ingerować:tak: Zostanie z kimś np z sąsiadka tez jest mniejsym problemem bo maja siebie i juz samo to daje im poczucie bezpieczeństwa:tak: Dlatego teraz boję się mniej o nie jesli chodzi o moją nieobecnośc w domu z racji porodu. Naprawde świetnie się dogadują. Zosia czesto rozumie lepiej ode mnie co Marysia mówi:-D Wszystko robia razem.

P1210909.jpgP1210913.jpg pszczoły na działce (ostatnio mało zdjęć im robię-musze sie poprawić)
Mnie tez po kawce lepiej:tak:

Betty - też nie chciałabym wywoływania porodu więc i Tobie tego, kochana, nie życzę. Trzymam kciuki za pojawienie się skurczyków:tak:

Znowu fryty za mna chodza:sorry: Ja oszaleję...

To jeszcze się pochwalę jak mój mąz domek rozebrał. Na pierwszym zdjęcu stan z maja, na drugim przed Bożym ciałem:

P1210932.jpgP1220251.jpg
 

Załączniki

  • P1210909.jpg
    P1210909.jpg
    43 KB · Wyświetleń: 65
  • P1210913.jpg
    P1210913.jpg
    48,7 KB · Wyświetleń: 63
  • P1210932.jpg
    P1210932.jpg
    64,4 KB · Wyświetleń: 66
  • P1220251.jpg
    P1220251.jpg
    61,2 KB · Wyświetleń: 70
Ostatnia edycja:
I po obiedzie, objadlam sie jak bak:sorry2:
Pojechalismy do parku, posiedzielismy na trawie i spuchlma, wiec zarzadzialm spacer. Brzuch sie spina nadal, troche przy tym boli. Pojde chyba za Wasza rada i zabiore sie za sprzatanie - ponowne. Ale wyszoruje moze kafelki w lazience, plus podlogi zmyje, choc powierzchni do mycia nie za duzo. A pozniej raz jeszcze sie wyturlam z domu .


Betty - jedziemy prakwie na tym samym wozku, choc wolalabym juz kogos w nim miec :-D u Ciebie plus taki, ze jak cos w poniedzialek bedziecie juz razem, a ja musze czekac 12 dni:confused2:, chyba ze wtorkowy masaz sie uda :tak:

Jak od tygodnia ni jadlam nic slodkiego tak dzis w sklepie oprzec sie nie moglam i kupilam czekolady, rodzynki w czekoladzie i ciacha :laugh2: zaraz cos wciagne :laugh2:

Milego popoludnia
 
Betty - ja nie wiem co te nasze córki sobie myślą, że nie chcą wychodzić. Oby nam się ruszyło i obyło się bez wywoływania. Chociaż powiem szczerze, że mi też już wszystko jedno. Synka mi wywoływali i źle nie było. Oksytocyna dała radę w 4 godziny, a co do bólu to innego porodu nie znam ;)
Dzika - ja olałam już pytania o poród, bardziej biorę to na żarty. Z synkiem się obyłam z tym zjawiskiem, bo wtedy myślałam, że pozabijam.
Dmuchawcu - moja koleżanka rodziła z paciorkowcem i wszystko skończyło się dobrze. Największy minus jest taki, że dłużej się jest na porodówce, bo trzeba szybciej jechać i tam się wszystko rozkręca. Najgorszy scenariusz to odejście wód najpierw, ale najważniejsze że wiadomo, że pacior jest i antybiotyki dobiorą dobre. No i zakaz czytania historii dziwnej treści w necie.

Też mam stresa, jak to będzie z Ewą i Jędrkiem, ale nie zakładam czarnych scenariuszy. Damy radę :)
 
Julix- tez uwazam,że to największy minus. myślałam,że sobie poczekam w zaciszu domu ze skurczykami, a pójde dopiero jak będa co 3 minuty. Wtedy raz dwa i mąz będzie mógł wrócic do pszczółek. Bo chcemy rodzic razem,.

Zgadnijcie co jem?:sorry:
 
heh a ja pojadłąm własnie truskawek i czereśni, mam nadzieję że mimo to nie będzie rewolucji u małego w brzuszku

paulus ano z maluszkiem, za bardzo nie mam jak go zostawić [cycki zabieram ze soba] tylko zawsze organizuję kogos do noszenia fotelika ;-) mam nadzieję że przyszły tydzień będzie spokojny
jeny ale mi sie spać chce, a zaraz kuzynka ma przyjechać
 
Dziewczyny po porodzie zamiast brzuch zgubic to zgubilam rozum, nie wiem jak dodac suwaczek nataniela. Robie, niby wklejam ten link czy co tam ale dupa blada wyswietla sie nie prawidlowe zadanie czy jakos tak:crazy:wkurzam sie bo przesiedzialam nad tym pol godziny nic, pozniej znowu bede atakowac:-)
 
reklama
Betty - ja miałam wywoływany poród mojego synka - 9 dni po terminie. I było całkiem nieźle . 2 godzinki i Wojtek był z nami . To właściwie trochę jak cesarka :tak:. Przychodzisz na umówiony dzień , dreptasz na porodówkę , kroplówkę podają i akcja się rozkręca . U mnie skurcze już były po 15 minutach kroplówki i zostałam odłączona . Rozruch mi był potrzebny tylko ;-). Tak więc sam finał jest ok . Ból taki sam . Tylko to czekanie po terminie to nerwówka :-(
A to , ze jesteś "najbardziej przeterminowaną czerwcówką" to znaczy tylko tyle , ze niedługo urodzisz :-). A my ????????
Dzika - jak będziesz z trzecim w ciąży to już będzie lżej - dziewczynki będą zajmowały się sobą jak Dmuchawcowe Pszczoły :-)
Ja mam ochotę na COŚ ???? Tylko na co ???
 
Do góry