reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwiec 2013

Wieści od Marcysiowej:

Dziewczyny czuja sie dobrze. Ala jest ze mna a Ewe dogrzewaja w inkubatorze ale jutro chyba mi ja dadza. Ja umieram z bolu czyli norma po cc.

I od ona to ma:

Jakoś nie mam weny, żeby pisać bo malutka na natybiotyku do soboty musi być, do tego ma szmer nad serduszkiem i czekamy na konsultację kardiologa
 
reklama
hej kobietki
my sie juz zaklimatyzowalismy w domku
pablo tylko by przy bracie siedział choc jest nieswoj troszeczke

przepraszam ze tylko o sobie ale na razie czasu nie mam na nadrobienie
po jak nie mały ssssie cysia to zajmuje sie straszym
czekm dzis na połózna.
powiem wam ze juz czuje sie oki choc rana czasmi boli.

miego dnia zycze :)
 
Witam Was Kobietki w ten pochmurno-deszczowy ranek. Ja dzisiaj dostałam takiego pałera, że mieszkanie ogarnięte, pranie się pierze, oczywiście moi mężczyźni wyprawieni jeden do żłobka a drugi do pracy. Mnie jeszcze pozostało tylko troszkę poprasować ale to akurat lubię. A i najważniejsza rzecz, udało mi się Was nadrobić a produkcja idzie pełną parą.
Anilek - ja wczoraj też się zestresowałam bo mój mały był bardzo spokojny. Wieczorem już chciałam jechać na IP ale poczułam delikatne ruchy i dałam sobie spokój. Natomiast jak się położyłam spać to mały dał czadu i nadrobił zaległości za cały dzień. Zauważyłam jednak, że jest mniej aktywny niż jeszcze kilka dni temu.
Wracając do tematu skurczy nóg, też je mam mimo, że biorę w ciągu doby po 6 tabletek magne B6. Pytałam na ostatniej wizycie gina. czy mogę brać więcej, stwierdził, że tak ale mogę dostać biegunki. Więc tak źle i tak niedobrze.
Dziewczyny mam do Was pytanie z zupełnie innej beczki, może wyda wam się ono głupie i banalne ale: czy Wasi mężowie składają Waszym mamą życzenia w dniu Matki. Miałam o to właśnie ostatnio starcie z moją Mamą i powiem szczerze nie daje mi ta kwestia spokoju. Zresztą ostatnio czepia się wszystkiego co nie jest po jej lub ojca myśli.
Przepraszam, że tak na koniec pomarudziłam, ale musiałam się wygadać.
A i jeszcze jedno, czytam was na bieżąco ale nie odpisuję zbyt często bo z komórki jest to po prostu tragedia. Czasami piszę po kilka razy to samo a wszystko mi znika.
Pozdrawiam Was serdecznie i jeszcze raz gratulacje dla rozpakowanych mam.
 
Ostatnia edycja:
Asia - mój Luka nie składał mojej mamie życzeń z okazji dnia matki, ani ja nie składałam życzeń teściowej. A mamom się sie przejmuj, moja też ma czasem dziwne akcje ...
 
Asia mój K. składa, życzenia i mówi do mojej Mamy Mamusiu ale to pewnie zależy od relacji. Ja go nie zmuszałam, nie namawiałam, Mama sama mu powiedziała, że może jej mówić na "Ty" z czego zrobił się skecz bo K. stwierdził, że jak na T to Teściowa :-p
Mi natomiast przez usta nie przechodzi nazwanie Teściowej, Mamo i raczej mówię bez osobowo.
Do setna: życzenia składamy razem i np. ja mówię a K. daje prezent albo na odwrót.

Jeśli Twój facet nie chce to raczej zmuszanie i kutnie nie przyniosą pozytywnego a mogą nawet negatywny skutek przynieść. Może więcej czasu mu potrzeba? A może ma jak ja i wychodzi z założenia, że rodziców ma się jednych i grzeczności, grzecznościami ale na tym stop?
 
Sa_ra - ja mam identyczne podejście jak Ty. Ja mam jednych rodziców, do teściowej owszem mówię mamo, a do teścia cóż hmmm jak trzeba się odezwać :p Luka też do moich rodziców mówi mamo/ tato i niestety widzę, że on ma bliższe relację z moimi rodzicami, niż ja z jego :p ale co tam :) Ale hehe np ja bym sama do teściów nie jechała i nie potrafiłabym z nimi gadac tak ot tak :p, natomiast Luka sam nieraz odwiedzał moich rodziców, beze mnie np z samą Tosią :p Zresztą też jest inne podejście samych rodziców, i jego i moich. Tzn moi od razu potraktowali go jak domownika, i np on tam się czuje jak ryba w wodzie, zwłaszcza, że uwielbia gotować i moi rodzice widząc to w weekendy oddają mu kuchnie :p, u moich rodziców jest samowolka, każdy nakłada sobie jedzenia tyle ile chce, jak chce, czego chce, i je tam gdzie chce :p Natomiast teściowie hmmm no cóż, też mnie przyjęli jak domownika ( w końcu ok roku tam mieszkaliśmy), ale jak teraz do ich jeździmy to traktują nas jak gości ... jak jedziemy na obiad to każdy ma przygotowany swój talerz na którym jest wydzielone ile czego dla każdego ... tam nie leży się jak u moich rodziców po obiedzie do góry brzuchem z nogami porozkładanymi gdzie się da ... no cóż, może dlatego Luka woli jeździć do moich a nie do swoich ??:D:D
 
Aśka - My się przełamaliśmy po latach tzn. mąż do mojej mamy a ja do jego . Na początku było bezosobowo i bez życzen , a teraz jest i mamo i życzenia . Szkoda , ze dla Twojej mamy to problem . Nasi rodzice nigdy tego nie komentowali - co ułatwiało sprawę .
Sara - skecz dobry :-)
 
Cześć Kobietki!

Witam się ze śniadankiem - nieco później niż to bywało z Lenką w brzuszku ;-).

Przepraszam, ale będzie tylko o sobie. Do piątku podczytywałam Was na bieżąco z komórki, odpisać już nie było szans. Od soboty Lenka ma ciężkie dni i nie umiem nawet znaleźć chwilki, żeby coś zjeść... Nie dam rady Was teraz nadrobić, przepraszam :-:)zawstydzona/y:
Dzisiaj cała kolejna nocka nieprzespana, liczyłam, że wyprawię Natkę do szkoły (z Leną na rękach) i odeśpię. Ale mój Łobuziak zasnął dosłownie 10 minut temu, a za 10 minut wraca Natalka, więc nici ze spania. Oczy wielkie jak 5złotych i tylko nosić się chce i cyca. 3 godziny wisiała na cycusiu. I tak od soboty.
3-4 godziny aktywności i 20 minut drzemki. I tak w kółko. Nie wiem już o co chodzi. Nie wyrabiam.
Już piszę z Lenką na rękach. W łóżeczku się budziła i kwiliła, na rękach śpi dalej...
Jest cudna. wspaniała, piękna, i kochamy ją nad życie, ale... jestem potwornie zmęczona. Ledwo już chodzę.
W nocy niby śpi z 2-3godz, ale ciągle się rusza, kwili, mruczy, popłakuje. Mamy problem z refluksem, więc po każdym dźwięku przez nią wydanym sprawdzam czy wszystko ok (oczywiście śpi z nami ). Chyba dziś podam mleko modyfikowane na noc i zobaczę czy będzie u nas jakaś poprawa.
Mam nadzieję, że to się wszystko jakoś nam unormuje.

Teraz może zdołam chociaż pogratulować rozpakowanym mamusiom :-) :

ANUSIA - wielkie gratulacje!!!!! śledziłam za bieżąco Twoje wpisy i postępy. Jak laktacja???

ROBACZKU - ale mnie zaskoczyłaś!!!! W ogóle jak przeczytałam smsa od Sary to zaraz mi się śniłaś :-) Hubercik piękny!!!!

ONA - gratuluję Klaudusi!!!! Piękna waga :)

MARCYSIOWA - gratuluję Kochana!!!! Bardzo ładne wagi dziewczynek.

PAULUS - gratulacje!!!! Piękne imię!!!

Chciałam również BARDZO podziękować SARZE, bo dzięki niej jestem na bieżąco ze wszystkimi newsami forum. dziękuję Kochana!!!
 
Ło boziu, ale się objedliśmy z Jędrkiem truskawkami. U nas dopiero teraz się pojawiły w cenie poniżej 10 zł. W piątek widziałam po 22 za kg...
Natis, a masz w łóżeczku klin refluksowy, żeby Lence było wygodniej i się samoistnie nie cofało?
Z chrapaniem to inny problem, u mnie mąż pochrapuje i w ciąży mnie to budzi. W ogóle spię, jak zając pod miedzą i najmniejszy odgłos w domu mnie wkurza. W sumie wszystko mnie ostatnio wkurza, tzw hormonal rage ;)
 
reklama
Jullix - Lenka ma alergię na łóżeczko i śpi z nami. Mam klin, ale niewiele daje. Po szpitalu jest bardzo niespokojna. mało śpi i jak śpi to niespokojnie.
 
Do góry