reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

Hej dziewczyny:))))

Ale się dzisiaj świetnie czuję!!!! wysłałam Pięknego (jeszcze na promilach) po świeże bułeczki i kefir... taka mnie ochota naszła na śniadanie:)

Anusia Sebastian śliczny jest.... Mały Aniołek sobie śpi... super:))))

Gosiak u mnie właśnie też jest możliwość rodzenia w wannie (zaraz obok fotela do rodzenia stoi taka wielka wanna z hydromasażami i tam można rodzić). I nie wiem właśnie... jedyne co mnie przeraża to to, że później jesteś cała we krwi no i wstanie później z tej wanny do szycia też pewnie jest straszne... nie wiem może Ty wiesz bardziej jak to rzeczywiście wygląda?

Paulus informuj nas na bieżąco! :)

Palin te nasz 6-7 tc to były wieeeeki temu... przynajmniej takie mam odczucie. A pamiętam jak każda pisała: byle do 12tc wtedy już będziemy spokojniejsze... mhm... jasne:p:p:p

idę jeść:)))
 
reklama
Witam niedzielnie

Wyszykowalam sie z nadzieja, ze pojdziemy dzis na spacerek i na lody (z m. zawsze mi latwiej, niz samej z Michalem) ale tak wieeje, ze chyba glowy by nam pourywalo - 13 stopni do tego tez nie zacheca...

Mnie tez tak w kroku boli (uczucie zupelnie obce w pierwszej ciazy) - spojenie tez, ale tez tak na dole w strone pachwiny ciagnie - tez jestem ciekawa, co to moze oznaczac - przez to odechciewa mi sie wstawac i robic cokolwiek bo bol straszny.

Palin - wlasnie tez sie zaczelam zastanawiac nad tym, ze chyba liscie malin mi skurcze wyciszyly :nerd: Mniej wiecej od czasu, kiedy zaczelam to pic, twardnienia brzucha prawie ustapily, a mialam po kilkanascie dziennie i zarlam magnez na potege, a teraz juz nawet nie biore. Teraz z bida kilka straszaczkow nalicze i to ledwo je czuje.
Ale u Ciebie widze, ze juz na prawde cos sie powoli zaczyna - trzymam kciuki!!!

gosiak - faceci juz tak maja, ze najlepiej sie czuja, jak sami siedza za kierownica. Ja z moim tez nie lubie jezdzic, jak na zlosc zawsze mi cos pojdzie nie tak. Ale ja juz teraz nie siadam za kierownice, bo ostatnio przez moje rozkojarzenie malo wypadku nie spowodowalam. Przestraszylam sie jak nie wiem i mysle, ze to jakis znak, ze mam juz do porodu nie jezdzic...

paulus - kciuki!!!
 
Smile dokładnie - najpierw czekanie na kreski, potem na serduszka, 12 tc i przezierność karkowa, płeć... Szczerze to mi trochę już tego brakuje - tych ciągłych zmian. Praktycznie od połowy ciąży zrobiło się tak monotonniej, a teraz to czekanie to już w ogóle...

Minnie
- POWOLI to jak lepsze określenie. :-D

Ja tam jeszcze jeżdżę za kółkiem (dopóki się mieszczę), ale już tylko w obrębie miasta i staram się wybierać takie skrzyżowania, gdzie są światła, ronda albo mniej ruchu, bo już ze zrywem nie ma tak łatwo. A jeszcze bez wspomagania kierownicy, to już w ogóle. I tak się podziwiam, że prawie zawsze parkuję tyłem (mam okazję potrenować na lusterkach, bo jak tu się obrócić?)
 
Ostatnia edycja:
Hej, jestem na patologii. Wczoraj pojechałam na IP ze skurczami co 5 min. Leżałam całą noc pod ktg, w końcu skurcze ucichły, teraz ich prawie nie ma. Zatrzymali mnie na oddziale bo pojawiło się krwawienie. szyjka miękka ale długa, nie do porodu. Jestem pod obserwacja i czekam na dalszy rozwój sytuacji. Pozdrawiam Was wszystkie. Pa
 
Hejka :-)

U mnie pochmurno, wcinam na śniadanie ciasteczka sezamowe ;-) noc nie przespana oczywiście bo co chwilę się budziłam aby zmienić bok :baffled: moja mała też coś dzisiaj leniwa jest :sorry2:

Pulunia kciuki za rozkręcenie ;-)
Anusia śliczny śpioszek :-)
Betty trzymaj się <tuli> :blink:

Dziewczyny już niedługo, tyle czasu już za nami więc te kilka dni jeszcze damy radę ;-)
 
Ostatnia edycja:
Betty - trzymaj się, a ja zaciskam kciuki. Twój termin właściwie nastaje, więc już maleństwo wyląduje w Twoich ramionach niebawem :-)

Rany - i 3 raz na toalecie dzisiaj :baffled: Ja już sama nie wiem, czy częściej robię I, czy II (a przecież nawet mniej jem)...
 
Nadal nic, skurcze bola jak cholera ale co z tego ze co 10 czasami co 15 minut. Ide pod prysznic, pochodze to moze cos sie ruszy ale ciezko chodzic tak plecy bola.
 
Witajcie kochane. Mąż mi przywiózł na trochę laptopa.
Dostaje do dopegyt 3 razy dziennie. Ciśnienie dzisiaj trochę mi spadło.
Jutro będzie mój lekarz to może będę negocjować warunki wyjścia.

Nie mam szans żeby Was nadrobić, więc tylko pozdrawiam i witam kolejne maluszki :-)
 
Betty, paulus kciuki za Was!!

kingusia oby Cię wypuscili jeszcze

mikoto udanych zakupów

palin ja coś czuję, że to już tuż tuż u Ciebie!

Anusiak Sebastianek cudny chłopczyk!

nastrój u mnie ciut lepszy, pewnie dzięki temu, że wczoraj wypoczęłam :-)
dziekuje za miłe słowa!!
czytam na bieżąco
miłej niedzieli
 
reklama
Betty, Kingusia - kciuki zacisniete za Was!!!!
Co do porodu w wodzie - u mnie jest to osobna salka, w ktorej nie ma normlanego lozka ( w sumie to minus). Ale z tego co nam opowiadala polozna to po urodzeniu dzieciatka kladzione jest ono na moim brzuszku i mamy chwilke dla siebie. Potem jak wszystko jest oki, tatus dostaje maluszka, mnie na wozek i siuuu do sali poporodowej, na ewentualne szycie itp. Tam dostaje maluszka na ok 2 godzinki i po tym wszystkim dopiero go wazna mierza... jedyny minus, ze znieczulenie nie mozna otrzymac,ani byc po wywolywaniu
 
Do góry