reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

hej

nawet nie próbuję was nadrabiać, może od poniedziałku będzie luźniej w domu - Adam w pracy, Artur w przedszkolu, to wtedy będę miała luzik i więcej czasu
Filip jest cudny, ale coś ma problem żeby zasnąć wieczorem, może dlatego że cały dzień przesypia, ledwo się budzi na karmienia
a wieczorem masakra, bo by wisiał na cycku, smoka wypluje i ciumka szukając cyca, a jak nie znajdzie to skrzeczy [on praktycznie nie płacze]
ja nie dość że kręgosłup wysiada, to jeszcze chyba przypałętało mi się jakieś zapalenie cewki moczowej, prawie wyję jak idę sikać, a że pić trzeba dużo dla mleczka, to i dużo sikam
no i przez połóg nie wiem czy nie krwawię przy tym, zastanawiam się czy w poniedziałek nie oddać honorowo moczu na badania, ale nie wiem czy posiew ma jakiś sens, bo nie wiem czy uzyskam nie ubrudzony

prawie się ogarnęłam z praniem, jeszcze ze 2 pralki i będę na bieżąco
no i czas się skończył, młody skrzeczy
dobranoc laski i sorki że tak tylko o nas
 
reklama
Paulus, Seweryn tez bardzo chcial zeby Hebert urodzil sie w dzien dziecka. Marzenia dzieci sie spelniaja:-)
Anusiak wiem o czym piszesz. Kregoslup przestal mnie bolec czuje sie lzejsza no i moge sie schylac :-)

Hubi znowu spi oby mu tak zostalo. Z karmieniem tez nam wychodzi, boli tylko szycie i lozko strasznie niewygodne:-(

Anusia trzymam kciuki za wyjscie. Ja tez chce juz do domu.:-)
 
Witam wieczorkiem. Taka jestem zmęczona , pogoda mnie dobija . Dzień z dziećmi raczej udany . Szkoda , ze słonka nie było i lało przez cały dzień . Byliśmy w mc donald ( nie odpuściły ) i graliśmy w gry planszowe . Zaraz bedziemy oglądać Alicję w krainie czarów.
Robaczku - Hubert cudowny !!!
Fioletowa - współczuję bólu cewki . Mam nadzieję , ze przejdzie .
Anusia - to zdjęcie na suwaczku małego super !!!

Tak sie trochę napięciowo robi . Wszystkie w oczekiwaniu i gotowości i zmeczeniu ogromnym - trudno się dziwić . Ja już nie wiem jak chodzić , siedzieć , leżeć :baffled: w każdej pozycji niewygodnie .
Napiszę do Kingusi smska .

wieści od Kingusi :
"cisnienie dalej skacze, dołożyli tabletki 3 razy dziennie tylko nie pamiętam nazwy leku. Na szczęście krew i mocz wyszły w normie więc może jeszcze wyjdę 2w1 "
Kingusia przesyła jeszcze pozdrowienia dla wszystkich :-)
 
Ostatnia edycja:
A my przesiedzieliśmy cały dzień w domu. Padało i padało... Wieczorem pograliśmy w Monopoly, a teraz dzieciaki buszują w swoim pokoju. Jak Dzień Dziecka, to Dzień Dziecka! Jutro się wyśpią.

A ja nie wiem czy te moje biegunki, to nie wirus, bo dziś mąż lata, a kuzynka, co do nas wczoraj przyjechała też mówi, że ją kręci... Więc nie wiem... :sorry2::confused:

Kingusia: kciuki za szybkie wyjście do domu &&&&&&&&&
Anusia: za Wasze też &&&&&&&&
Robaczek: no i za Was &&&&&&&&&&&&
 
Witam się wieczornie :biggrin2:

Na wstępie: Życzę wszystkim dzieciaczkom tym poza brzuszkami, w brzuszkach i starszym Wszystkiego Najlepszego z okazji Dnia Dziecka :-D:-D:-D:-D:-D
Po mimo iż późno poszłam spać, to i tak budziłam się co chwilę w nocy.. ale nie ze względu na siusiu tylko na ból miednicy :-:)-( musiałam co chwilę zmieniać bok bo normalnie z bólu nie wytrzymywałam, aż doszło do takiego momentu że na plecach chwilę poleżałam bo inaczej już nie szło:-:)-(
Wstałam, coś zjadłam ogarnęłam się, a potem z m. pojechaliśmy po mojego brata aby mógł odebrać motor (po roku czasu od naprawy), potem zakupki, wizyta szwagierki z mężem :biggrin2: no a jak już poszli, wziełam się za czytanie Was i nadrabianie ;-)

Robaczku nie mogłam zasnąć :happy: zresztą staram się do późna siedzieć, żeby potem szybko zasnąć i nie budzić się co 5 minut w nocy ;-) taki sobie sposób znalazłam :-D Jeszcze raz Ci gratuluję :biggrin2: i przesłodkiego synusia masz :-D
Mama Wikusi super, że znalazłaś chwilkę aby się odezwać :biggrin2: zdrówka dla córci i czekamy na kolejny odzew :biggrin2:
DzikaBez no to już nie długo :tak: w sadzie to chyba w każdej chwili może coś się rozkręcić :-D

Ja dzisiaj u siebie zauważyłam białego glutka na wkładce, więc chyba mi też czop mi się zaczął odchodzić, ale nie jestem do końca pewna ;-)

Marcelinoowa ja mam prawie, że pod blokiem festyn osiedlowy :-D co prawda drzewa mi zasłaniają ale wszystko słychać :biggrin2:
Palin głowa do góry, może to cisza przed burzą ;-)
MatkaEwa, Mikotku ja za nim puszcze posta kopiuję go całego, tak na wszelki wielki się zabezpieczam bo już też tak miałam nie raz ;-)
Anilku, Kari, Palineby Wam szybko akcje się rozkręciły na całego ;-)
Betty no to kciuki za rozkręcenie akcji ;-):-D
Sara <tuli> trzymaj się kochana, będzie dobrze :biggrin2: mam nadzieję, że humorek się polepszył ;-)
Anusia powodzenia w rozkręceniu laktacji i kciuki za jutrzejsze wyjście :-D
Asiulka będzie dobrze, główka do góry i łam się :biggrin2:;-)
Fioletowa zdrówka życzę <tuli> mam nadzieję, że szybko Ci to minie ;-)

Mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam, jeżeli tak to z góry przepraszam ;-):-) Ja z truskaweczkami jeszcze poczekam aż jeszcze tańsze będą ;-) na arbuza też czekam aż będzie troszkę tańszy ;-)
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny- widzę, że małe nieporozumienie się wdało. Mi się NIESTETY nic nie zaczyna... :-( Ja mam biegunkę od poniedziałku. Właśnie wypiłam odgazowaną colę. Bleeee. Może pomoże. SKURCZYBYKÓW brak... :sorry2:
 
Smile – ależ ja się nie pogniewałam :happy2: Wierzę, że i taką metodę ktoś mógł polecić. Obecnie to już słyszę tyle różnych porad, że jakby do wszystkiego spróbować, to dziecko by się urodziło i od razu pytało „Matka, pogięło Cię?” :dry:

Paulus – u mnie i z OM i z pierwszych USG termin wychodził taki sam – 10.06 (i bodajże do 24 tc się utrzymywał). Ale życzę nam obu wcześniejszego rozwiązania. A może siostrzyczka go „wywoła”? ;-)

Mikoto – śliwki też bym pewnie jadła, ale po nich wypuszczam takie aromaty, ze sama ze sobą w pokoju wytrzymać nie mogę… :baffled:

Dmuchawcu –jak mi adres podeślesz to Ci wyślę czereśni. Słowo harcerki zastępu Biedronek… :-)

Isis – opis jak opis, ale jakbyś to widziała na żywo nie zatrzymałabyś nic w pęcherzu… :-D Jak siedzę to nogi muszę tak szeroko, że brzuch między nimi sobie leży na kanapie (pisałam Wam o przygotowaniach do szpagatu). A potem jak trzeba wstać i nogi ściągnąć bliżej siebie – aua.

Film „Oszukane” (nie wiem, czy któraś oglądała) nawet fajny, ale sporo niedociągnięć i błędów technicznych. Po filmie, jedna z kobiet walnęła do mnie przy wyjściu „niech pani uważa, żeby pani dziecka nie podmienili, swoim się dobrze przyjrzeć muszę” (jakaś dziwna baba) :shocked2: I było strasznie duszno (nikt nie pomyślał o włączeniu nawiewu w sali, czy jakimś innym dostępie powietrza – jakby film trwał dłużej bym nie wytrzymała.

Malutki spacer z parkingu do domu i już jest lepiej z oddechem, ale znów czuję się jakoś nieswojo. Skurczy brak, więc nie wiem, czy liczyć na coś w nocy. Nie mniej jednak nadzieja umiera ostatnia ;-)

Dobrej nocy:happy2:
 
Dziewczyny jak to jest z tymi skurczami, ja od 2 godzin mam skurcze w roznych odstepach ale nie dluzsze niz 10 minut. Nie sa bardzo bolesne ale takie juz odczuwalne i najczesciej co 5 co 4 minuty. Jechac, sprawdzic to, jejku ale ze mnie burak dwoje dzieci a ja nie wiem czy rodze czy co????? Ide meza obudze moze on bardziej konkretny bedzie...
 
reklama
Do góry