hej dziewczyny
ja nie ogarniam, w szpitalu było zdecydowanie więcej czasu dla siebie ;-)
Artur kocha braciszka, a nas dalej nie słucha, więc czasem jest problem
z Filipem byłam dziś w przychodni, bo dostał żółtaczki jak nas wypisali
ale powiedzieli że spoko i w zasadzie to schodzi
mnie kręgosłup napieprza zdrowo, anestezjolog nie mógł mi się wkłuć - trzy razy próbował, dwa tam gdzie powinien, a trzeci raz "piętro wyżej" i się udało w końcu
poza tym w trakcie porodu okazało sie że Filip jest owinięty pępowiną, więc tym lepiej że chciałam cc
ja powoli dochodzę do siebie, tylko na razie est meksyk - Artur zostaje do końca tygodnia w domu, musimy wymyślić jak zrobić mu te 2 tygodnie na diecie - muszę pogadać z przedszkolanką, bo może będzie musiał być 2 tyg w domu, jeśli mi nie zagwarantują że mu faktycznie nic takiego nie dadzą
a Adam nie ma urlopu na razie więc ja padam na twarz
jeszcze ogarnąć się po dwóch szpitalach - teraz mam już 2 pralki zrobione, a nie mam kiedy powiesić i chyba ze dwie pralki czekają na wypranie... masakra
dobrze, że w weekend Adam jest w domu, to się jakoś ogarniemy
trochę ogarnęłam listę - jechałam z hot newsów, wiem, że jeszcze paulunia urodziła, ale nie mam co wpisać - proszę o uzupełnienie mi danych na pw - godziny, czy cc czy sn, prosze posprawdzać czy się gdzieś nie pomyliłam
ech nie wiem, kiedy nadrobię wątek, może po weekendzie - Artur będzie w przedszkolu, to sama z Filipem dam jakoś radę