reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

nas to czeka w lipcu, teraz mam nadzieję że unikniemy kolonoskopii i skończy się na jakich rtg, usg czy testach alergicznych
w lipcu już na bank jest usunięcie migdałka

trzymam kciuki za twoją dziewczynkę i za ciebie - mi powiedziała anestezjolog ze szpitala gdzie będziemy usuwać migdałek że zabieg trwa do 30 minut - oni na sali operacyjnej usuwają i czekają aż przestanie krwawić, a potem wybudzają i jazda na pooperacyjną i po 2 godzinach na pooperacyjnej jest już po zawodach i dziecko jest wypuszczane do domu
więc najgorsze to te pół godziny

W Białymstoku bo tam Julcia będzie miała zabieg lezy się minimum 2-3 dni. Może się przeciągnąć jesli dziecko będzie miało gorączkę itp więc nie wiem jak ja wytrzymam tyle bez niej. Jeszcze sama w domku zostanę to już wogóle będę się bała i o nich i o siebie, żeby nic się odpukać nie działo.

No to trzymam kciuki, żeby kolonoskopii nie było:tak: Namęczą się te nasze skarbeńki :(

Palin a z miłą chęcią poproszę :)
 
reklama
Ja 21 stycznia byłam z Mateuszem w szpitalu, niby tylko wyciągali mu druty po złamaniu ręki, ale stres był straszny :-( Całe szczęście, że on tego tak nie przezywał.. chociaż jak wracaliśmy do domu, to przyznał się, że się bał, ale nie chciał mnie stresować, bo by mnie brzuch znów bolał. Najgorsze z tego wszystkiego jest czekanie.. polska służba zdrowia :-(
Trzymam kciuki za zabiegi &&&&&
 
Witam, ja tylko na chwile, moi teściowie wpadli na pomysł kupienia świni żeby sobie ją "zrobić" wiec mi męża zabrali, oni czasem mają takie schizy w niedziele kupili 2 kaczory i bawili się z nimi 4h. i jak to teściowa mówi to dla wnuków, nie wiem gdzie to mięso poupycham, bo u mnie zamrażalka pełna a ona tylko biega do mnie i mówi zaraz będą kotlety, a szynkę jaką chcesz:-D

Troszkę poczytałam,

Wisnia- współczuje, z jednej strony dobrze jak ma prace ale czemu akurat teraz, przynajmniej masz syna, oby szybko poszło mu z tym prawkiem to moze jeszcze on was zawiezie. U mnie od lipca co drugi dzień też podobne niańki zatrudnię, tylko to moi bracia bliźniacy dokładnie w tym samym wieku co Twój Maciek, jeden jest nawet jego imiennikiem, tylko teraz Ewa musi ich jak najlepiej "poznać" żeby się później nie bała

Fioletowa, Paulunia- jak moja Ewa miała 3 mc. byłyśmy w szpitalu też byłam przerażona jak jej punkcje robili, ale najgorszy był okulista, owinęli ja jak poczwarkę i kazali mi wyjść jak ja przynieśli to była tak roztrzęsiona ze przez 2 h przy cycu nie mogła się uspokoić, później przez 3 dni w domu spała tak ją wymęczyli badaniami.
Też podziwiam rodziców którzy tak dzielnie znoszą zabiegi, operacje swoich dzieci, dlatego za każdym razem jak słyszę komentarze kogoś na np. temat płci dziecka że chcieli taką czy taka to aż mi piana leci z ust, niektórzy nie rozumieją pojęcia "chce mieć zdrowe dziecko" dużo ludzi tak gada a za chwile dodaje mąz by chciał syna:wściekła/y:

Ewa mi się obudziła ...lecę
 
Ale zmulona jestem.Mikołaj chyba też, bo się rusza, ale ruchy to ma ślimacze...:baffled:
A za oknem sypie. Już się biało zrobiło tam, gdzie ładnie zieleń się przebijała - fuj :-(

Betty, ja mam nadzieję, że ten poligon będzie w innym terminie. A jeszcze lepiej by było, jakby Aro mógł wziąć trochę wolnego na ten czas. Urlop może sobie wybić z głowy, ale może jakąś opiekę na mnie, fajnie by było. Im więcej o tym myślę, tym humor mi się jeszcze bardziej psuje. Przepraszam, wiem - marudna jestem. I do tego panikara... :sorry2:
 
witam
ja też zamulona ale Daria za to daje popalić mąż się pyta dzisiaj rano czy to dziecko to wogule śpi w nocy bo jak tak będzie po porodzie to da nam popalić :baffled::sorry2:
byłam dzisiaj u gina z wynikami sa juz ok a przy okazji zapytałam co na wzdęcia i zaparcia bo od 4 dni ledwo funkcjonuję takie mam wzdęcia że szok brzuch wzdęty jak balon i boli okropnie czuję jak by mi się jelita skręcały od tygodnia sie nie załatwiłam :no::-( ale dostałam tylko syrop duphalac i za bardzo nie da sie nic zrobić lekka dieta ale ja jem dużo kiwi jabłek i nic mam nadzieje że coś pomoże ten syrop bo zwariuje :wściekła/y:ale chociaż sie uspokoiłam bo posłuchałam serduszka i gin sprawdził szyjkę jest ok :tak:
ale jak wysiadałam z auta to za szybko się ruszyłam i wszedł mi taki ból w pachwinę że noga nie mogłam ruszyć a przede mną 2 piętro i co tu zrobić szłam ledwo ledwo ze łzami w oczach doszłam synek mi buty ściągał a teraz juz leże i nogą nie ruszę :shocked2::-:)no:

a przez parking to lepiej bez kaloszy nie wychodzić śnieg się topi i ciapa po pas :baffled:
 
Palin, po to tu jesteśmy, żeby się jakoś wspólnie wspierac i dzielić swoimi wątpliwościami... Teraz to już chyba wszystkie zaczynamy powoli panikować i zastanawiać się jak to będzie.
Nie wiem dlaczego, ale z Wiktorią, to do ostatniego dnia byłam bardzo spokojna, nie myślałam o porodzie nie bałam się, mimo, że nie wiedziałam, co mnie czeka (może właśnie dlatego), a teraz często o tym wszystkim myślę i powoli się stresuję...

Teri, cieszę się, że wyniki i wizyta w porządku, a na wzdęcia - mam nadzieję, że syropek pomoże i przyniesie ulgę
 
Widzę, że chyba wszystkie Was ta pogoda zmuliła bo produkcja dziś nie idzie...
Ja to bym się schowała do jakieś nory i tam poczekała na tą wiosnę... Trzy razy dziś odśnieżałam samochód. Rano miasto było tak zakorkowane jak jeszcze nigdy ! Tragedia, śniegu już po kolana i wciąż sypie :(:(
 
Hej:)))

Czy ktoś może wyłączyć ten śnieg? mam już dość tej chlapy, jest MASAKRA!!! :(((

Ja dzisiaj cały dzień w biegu, teraz wpadłam coś zjeść bo Franuś się upomina. Od wczoraj baaardzo szaleje:) coraz częściej z nim rozmawiam!

Przed chwilą dostałam wiadomość, że moja przyjaciółka urodziła :-):-):-):-) Hania jest cudowna ma 53cm i 3,5kg . O porodzie wiem tylko tyle, że o 3 rano dostałam info, że skurcze są bolesne i co 5 min więc jadą do szpitala. o 11:50 Hania przyszła na świat i mam info "Nie pytaj jak było, bo darłam się strasznie, że nie dam rady, ale teraz to nie ważne bo już tego bólu nie pamiętam" :D

Teri dobrze, że wizyta udana!!! :) leż spokojnie, ból pewnie za niedługo minie...
Wisieńka współczuję sytuacji z mężem:(
Fioletowa, Paulunia trzymam kciuki za zabiegi!!!!
mama mnie się wydaje, że to chodzi o pieluszki tetrowe... ale 100% pewności nie mam...
Keks mam nadzieję, że te dolegliwości żołądkowe w końcu Cię opuszczą... biedna jesteś:/

Co do torby do szpitala, to mam taką małą walizeczkę na kółkach, będzie idealna! I mam zamiar spakować ją w połowie maja bo termin mam 22-27.06 więc nie ma się co spieszyć... Rzeczy dla Maluszka spakuję osobno i Piękny je przywiezie jak będziemy wychodzić.

Ok zmykam kucharzyć:)))
 
Z tym śniegiem to jakaś masakra. Mój mąż przez 20minut po pracy "szukał" auta. Jedzie już 30minut co zwykle zajmuje mu max 20min a w domu zamówiona pizza czeka i ja ślinię monitor lapka. Chyba nie wytrzymam i zacznę bez niego...

Poza tym u nas ciągle sypie, jutro też ma sypać wg prognozy no i w piątek ma być ochłodzenie. Co to kurka za wiosna...
 
reklama
Smile gratki dla koleżanki ! Ale udało jej się załapać na roczny urlop :)

Marcysiowa, ten śnieg i u nas. nosz już nie wyrabiam. Przybita jestem, wkurzona i wszystko co idzie :/ A zima w tym tygodniu nie ma odpuścić. I po co ja myłam okna dachowe ????Znów pełno smug będzie :/
 
Do góry