Witam się,
u nas też sypie śnieg. Mam już tego dosyć, co z tą wiosną... tylko doła można złapać przez tą pogodę...
Piszę na raty, bo nie mam możliwości inaczej, nie wiem, czy w takim tempie skończę do wieczora.
Wiki dzisiaj nie poszła do przedszkola, bo szwagierka podrzuciła mi 2,5 letnią Zuzie, żebym się nią zaopiekowała na czas pogrzebu cioci.
Przyznam, że dawno nie miałam takiego bałaganu w domu, przyzwyczajona jestem, że mam wszystko na swoim miejscu, Wiki jak się bawi, to tez odkłada wszystko na miejsce, a teraz wystarczyło 15 min, a mieszkanie wygląda jakby jakieś tornado przeszło. Ale cóż... to przecież tylko dziecko, coś przecież musi robić...
Kingusia, gratuluję wózeczka, cieszę się, że się udało
mama kubulki, ten laktator jest naprawdę rewelacyjny. Ja przy Wiki już nie pamiętam jaki miałam, ale w szpitalu okazało się, że do niczego się nie nadaje. Położna była dla mnie wybawieniem, bo przyniosła mi właśnie taki (ale ręczny, nie na baterie, dobrze że można było regulować siłę ssania, bo przy bolących piersiach, to była niesamowita ulga), który mogłam w szpitalu podłączyć do sieci, jako ręczny też mi się sprawdził doskonale. Zapłaciłam za niego jakoś taniej jak w sklepie.
Pewnie Twój głośny, bo na baterie, ale jeżeli chodzi o mnie, to
naprawdę polecam
co do rzeczy dla maluszka, to u nas w szpitalu trzeba mieć swoje ubranka, pieluchy i chusteczki i rożek , a dla mamy nie zapewniają nic, trzeba mieć wszystko swoje
Palin, powodzenia na sr, napisz jak było
Kingusia, Natis, trzymam kciukasy za jutrzejsze wizyty
Palin, mam nadzieję, że nie będzie tak źle i nie będziesz musiała sama załatwiać wszystkich papierkowych spraw. Może Aro będzie po porodzie w domu, myśl pozytywnie, dobrze będzie
Wisieńka, bardzo mi przykro z powodu Twojej sytuacji, że będziesz ze wszystkim sama, pewnie będzie Ci trochę ciężko, ale pomyśl sobie, że mężowi też strasznie przykro, że nie będzie z Tobą w tak ważnym momencie. Dobrze, że jest chociaż Maciek, który zaopiekuje się Emilką, gdy Ciebie nie będzie, z pewnością da sobie radę, to już dorosły facet
a teraz idę zobaczyć, co tam dziewczynki wyrabiają, aż się boję...