reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2013

Wisieńka współczuje takiej sytuacji, ale najważniejsze ze się to wszystko dobrze zakończyło, ale nerwy nie potrzebnie zafundowane

Myślała, ze tylko ja uwielbiam spać na brzuchu i nie mogę się tego doczekać, ale widzę ze lista chętnych dziewczyn jest długa. He


Anisiaj nie wyobrażam sobie leżenia ciągle na lewym boku, ja jak chwile poleże to coś mnie kłuje na wysokości serca

natis uśmiałam się z Ciebie i Natalki o przygodzie z sukienka

agacia84 fajnie, ze idziesz na zajęcia w szkole rodzenia, daj znać co tam było

Korba, trzymam kciuki, żeby Zosieńska nie chciała jeszcze wychodzić i poczekała troszkę w brzuszku

Zmykam na herbatkę i kawałek ciasta:-)
 
reklama
xez kochana nie załamuj się. Nie napiszę nic więcej niż dziewczyny. Trzymam mocno kciuki, żebyś donosiła ciąże i urodziła zdrowego, ślicznego bąbelka. Jestem z Tobą myślami i całym serduszkiem:tak:

A ja znów zajadam wafelka, popijam herbatkę i leżę;-) Dobrze, że mężuś zaraz po owoce skoczy to się wyrówna:-D
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny od jakiegoś czasu mam takie o to przemyślenia: Z mamą nie mam dobrego kontaktu, nie okazywała mi nigdy uczuć, nie usłyszałam od niej słów kocham cię nigdy (bynajmniej nie pamiętam), wychowali mnie w sumie dziadkowie, to ich wolałam od mamy. Teraz będę mieć własne dziecko... i obiecuję sobie cały czas, że nie będę postępować jak moja mama, a wręcz odwrotnie... tylko czasem boję się, że nie dam rady kochać za dwoje rodziców, że zawiodę swoje Maleństwo... a tak bardzo chciałabym być matką, z której Dziecko będzie dumne, do której zawsze chętnie przyjdzie z problemem, która będzie najlepszym przyjacielem. Tylko czy dam radę...? Sama z tym wszystkim? Nie wiem już sama... mam coraz częściej chwile zwątpnienia...
 
xez... łzy mi w oczach stanęły... maleństwo ma szanse! Zawsze sa szanse, nie możesz zakładać że jest z góry przesądzony jego los. To nie moze być przypadek. Jest mała dzidzia. I jest jak dziweczyny piszą kolejna szansa. Zaciskam kciuki najmocniej jak się da za was, za waszą całą rodzinę, i za to żeby dotrwać do bezpiecznego terminu. Wystarczy choćby ten 25tydz choć mam szczerą nadzieję że tym razem dacie radę jak najdłużej. Wiem że zrobicie wszystko żeby pomóc twojemu organizmowi utrzymać tą ciążę i życzę wam najlepiej jak się da.

Pauluś, u nas J dostal list ze najprawdopodobniej 25marca dostanie zwolnienie wraz z 7 innymi pracownikami w ramach redukcji pracownikow. Ciekawie nie jest... Ale już na oku praca jest, takie byle co, zarobki nie szczegolne ale lepsze to niz nic. Dzis bedzie powazna dyskusja.
 
Xez mimo wszystko wielkie gratulacje, to kolejna szansa od Boga, jeszcze nic nie jest przesądzone. Teraz najważniejsze znalezienie specjalisty, który zrobi wszystko, aby Maleństwo przyszło bezpiecznie na świat. Tak widocznie miało być, nie wiemy co tam dla nas jest zaplanowane.
Morena- chwile zwątpienia to normalnie. Ważne, że jesteś świadoma jaka nie chcesz być i na pewno będziesz się starać z całej siły. Wiadomo, że będzie wiele ciężkich chwil, ale ja wierze, że będziesz cudowną matką, taką jaką zawsze sama chciałaś mieć.
Kari trzymam kciuki, oby praca była dla J.
 
Dziewczyny od jakiegoś czasu mam takie o to przemyślenia: Z mamą nie mam dobrego kontaktu, nie okazywała mi nigdy uczuć, nie usłyszałam od niej słów kocham cię nigdy (bynajmniej nie pamiętam), wychowali mnie w sumie dziadkowie, to ich wolałam od mamy. Teraz będę mieć własne dziecko... i obiecuję sobie cały czas, że nie będę postępować jak moja mama, a wręcz odwrotnie... tylko czasem boję się, że nie dam rady kochać za dwoje rodziców, że zawiodę swoje Maleństwo... a tak bardzo chciałabym być matką, z której Dziecko będzie dumne, do której zawsze chętnie przyjdzie z problemem, która będzie najlepszym przyjacielem. Tylko czy dam radę...? Sama z tym wszystkim? Nie wiem już sama... mam coraz częściej chwile zwątpnienia...

To, Ze tak myślisz Morena to dowodzi, że będziesz dobrą mamą. Ja staram się w moim macierzyństwie kierować przede wszystkim sercem i miłością, okazywać ją generalnie na każdym kroku. Czasem są trudne chwile ale uważam, że jak do wszystkiego co się robi wkłada się serce to się udaje.
A miłości będziesz miał dużo, zobaczysz !

Kari to jednak mąż straci pracę ? Widzę, że nie jest tak zielono w Anglii jak tu się mówi w Polsce .. :(

Teri, tak, tak, 6. Będzie ładna data 6.06 ( a Seweryn jest z z 7.07 ) Miałabym dwie fajne daty :)
 
robaczek no niestety nie jest kolorowo. Praca miała być pewna bo z kontraktem na 10 lat. No i co z tego jak firma podupada i muszą zwolnić ostatnio przyjętych pracowników. Szkoda gadać nawet. Nam się zawsze coś przypląta. W dodatku cudna data, przed samymi świętami Wielkanocnymi. Mieszkanie podpisane jest do 28 marca i oczywiście jeśli pracy nie będzie to z mieszkania mamy wylot. Najwłaściwiej byłoby żebym leciała do polski i coś wynajela a J bedzie pieniadze przysyłał z tego co uda mu się zarobić na czarno czy z tej lichej pracy co jest na oku. Ale właśnie akurat jak się ruszyli z diagnozą małego i czekam na skierowanie na badania. Zaczynać na nowo w Polsce i czekać ponownie cholera wie ile. Tak źle tak niedobrze. Musze to wszystko przemyslec porzadnie.
 
Witam wieczorem.
Alez dziś fatalnie się czułam. Jejku ja chce już czerwiec, nie mam na nic siły, dusze się, mdleję, słabo mi i wszystko boli. Mam dość jak cholera!!!!!!!! Zasypiam i budzi mnie co chwil to noga zdrętwiała, to ból krzyża, to mdłości....
Xez kciuki za to by było najlepiej jak może być
Kari współczuję sytuacji, mam nadzieję, ze rozwiąże się pomyslnie, oj zycie daje ci tez popalić
Morena na pewno jesli wiesz czego ci brakowało , dasz to swoim dzieciom i będziesz cudowną matką
Natis masz rację, prawdziwi przyjaciele sa bezcenni! A może getry ubierz pod krótsza sukienkę ja kupiłam na wesele czarną do kolan z ładnym dekoltem za 50 zł na alle. Była mi mega wygodnie a to najwazniejsze
 
reklama
Kari - współczuję trudnej sytuacji . Dobrze , ze jest perspektywa jakiejkolwiek pracy. Może z czasem znajdzie się coś na stałe. Trzymaj się.
Morena - będziesz świetną i jedyną w swoim rodzaju mamą dla swojego dziecka a ono będzie Cię kochać całym Swoim serduszkiem - jestem tego pewna . Błędy każdy popełnia i Ty pewnie też ich nie unikniesz ale jak to Robaczek napisała mądrze - sercem i miłością trzeba się kierować i będzie dobrze:tak:. A Ty przeciez już to robisz :tak:.

Ja też chcę 6 .06 :-D. Mówicie , ze ananasy trzeba jeść ????? Pierwsze słyszę . Wiedziałam tylko o liściach malin - pić wywar po 37 tygodniu ale ananaski ???? A co one mają w sobie ???
 
Do góry