reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2013

teri lady comp baby comp pearly itd to takie komputery cyklu, wkładasz końcówke codziennie rano na 40sec do buzi i on Cie informuje, czy masz dzien płodny, czy nie, trzeba go uzywac najpierw przez jakis czas, az sie zaprogramuje, a potem juz mozna calkiem mu zaufac, az trudno uwierzyc, ale mnostwo dziewczyn jest nim zachwycona i to metoda zupełnie naturalna, bez łykania tabsów, uzywania gumek itd, jedyny minus to dosc wysoka cena, bo kolo 2 000zł

dmuchawiec błagam o drożdzówkę! jestem dzisiaj strasznie wygłodniała, cały dzien cos podjadam, a mąż mi powiedział, ze mam ogromny brzuch, ale przeciez to nie z przejedzenia;D ;)

robaczek, a Ty jestes przekonana, ze nie chcesz wiecej dzieci?



fajne są rodziny wielodzietne, myślę, ze skojarzenie rodzina wielodzietna= patologia pojdzie niedługo w zapomnienie, wkrotce bedzie moda na kilkoro dzieci, ja bym chciala jeszcze trzecie............
 
reklama
Już odleżyn dostaję od tego leżenia… Wrrrrr :wściekła/y: A jak poważnie się na BB zrobiło, ho ho… :nerd:

Madzia - mnie nic właściwie nie boli. Oczy trochę pieką i ciągle łzawią, ale nawet nie są czerwone (pewnie od temp). Najgorzej znoszę 37,5-38’, jak jest wyższa to już mnie nie rusza, Nawet po mnie nie widać…

Morena – problem w tym, że na mnie paracetamol źle działa. Jedynie ibuprofen – a tego w ciąży nie wolno_Od początku ciąży uważałam, żeby czegoś nie złapać, bo nie będzie czym leczyć. Na co dzień biorę witaminy (Femibion Natal), Rutinoscorbin (na podkrwawianie z nosa – ale to też ma wpływ na odporność) i tran z omegą – 3. Do tej pory starczało… :crazy:

Najgorzej, że nie wiem od czego. Dopiero co ta afta zaczęła mi znikać, a teraz ten stan podgorączkowy. Mikołaj leniwy dziś, czasem majtnie nogą, żeby nie martwić, ale to nie to co przez ostatnie dni, czy nawet dziś w nocy… :-(

Misianka – nie przepraszaj. Nie ma za co. To była tylko taka prośba, żeby sobie ułatwić życie. Wygodne jesteśmy ;-)

A co do metody anty, to myśmy z Aro mieli w komórce programik , który nam wyliczał kiedy możemy, a kiedy nie (miałam regularne cykle i byłam zbyt leniwa - albo zakręcona, zapominalska - żeby kontrolować śluz, czy temp) - i się sprawdzał praktycznie przez rok. To, że zaistniał Mikołaj to nasza wina naciągania terminów...
 
Ja bralam tabletki od momentu pojawienia sie Mateusza w 2005 az do stycznia 2012.. i to ze Tymek bedzie na swiecie to przypadek-nie staralismy sie, maz nie byl zdecydowany.. ja nie chcialam jedynaka choc odchowane dziecko bylo w pewien sposob wygodne. I samo wyszlo:-) Moglismy bardziej uwazac, ale moze podswiadomie chcielismy powiekszyc nasza rodzinke:-)
 
dmuchawiec- nie doczytałam jeszcze wszystkiego ale to co piszesz wydaje się warte zagłębienia, ja brałam tabsy 5 lat, kurcze zależało mi na tym by nie mieć dziecka- albo raczej by spokojnie skończyć studia, bo dziecko to chciałam juz dawno dawno, ale za to jak zaczęłam sie starać to poczytałam więcej o tych metodach bo chciałam wyznaczyc sobie owulacje, z tym ze przy ciązy z Ewa bardziej na testy owulacyjna zwracałam uwage, ale przy tej ciąży juz mierzyłam temperaturę, badałam szyjke i obserwowałam sluz- którego nie było- dlatego myślałam ze pomimo powrotu miesiączki nie mam jeszcze owulacji, na ten śluz to nawet wiesiołka kupiłam, a nie zdążyłam go zabrać bo w drugim cyklu zaszłam w ciążę.
Jak bede sie zabezpieczać po tej ciązy jeszcze nie wiem, choć u mnie bardzo regularny cykl występował wiec było by łatwiej.
A co do tego co jeszcze pisała MatkaEwa- o tym ze ludzie wielodzietne rodziny postrzegają jako patologiczne to niestety się zgodzę, nas było 6 i co z tego że zawsze zadbani, lekcje odrobione, 4 z nas skończyło studia dzienne na dobrych państwowych uczelniach (dwójka dopiero w przyszłym roku ma maturę), na studiach usłyszałam kiedyś komentarz jednej panny "że na wsi to zawsze dużo dzieci bo ktoś pole obrobić musiał" to jej powiedziałam ze my pola nie mamy a jest nas 6. Sama gdybym wygrała w lotto to bym i 5 mogła mieć, na 3 może sie jeszcze zdecyduje ale więcej....niestety muszę się z kosztami liczyć, a sama tez bym chciała troche aktywna zawodowo być.
Co do drożdżówki ja bardzo chętnie a z czym upiekłaś?
 
ech
ja jutro śmigam najpierw do lekarza potem po odbiór wyników posiewu a potem jeszcze do ginki
rozkłada mnie coraz bardziej

ja tabsy brałam chyba ze dwa lata, a potem okazało się że mam wadę serca i przez to zwiększone ryzyko zakrzepu - hormony zagęszczają krew, a mi w sercu robi się wir [mam mały strumień zwrotny]
no i potem szukaliśmy metody, ja nie dowierzałam npr, bałam się naszego podróżowania itd.
i znaleźliśmy w niemczech :-D
urządzenie o nazwie persona
pozwolę sobie przybliżyć ;-)
zacznę od najmniej przyjemnego aspektu czyli ceny - koszt aparatu wtedy to ok 100 euro i jak widze w necie mniej wiecej tyle nadal kosztuje
do tego co miesiąc opakowanie testów i tu sie zaczynają schody bo to koszt 60-80 zł za miesięczne opakowanie, ale... w niemczech są do dostania opakowania na 3 miesiące, które kosztują ok 120 zł
na szczęście dla mnie mieszkamy blisko niemiec i powiem wam, że babki w aptece były w szoku jak im powiedziałam jaka jest u nas przebitka

persona robi test hormonów w moczu i na tej podstawie określa które dni są płodne, a które nie
im dłużej się jej używa tym lepiej zna cykl i lepiej to określa, więc na poczatku jest więcej dni czerwonych niz zielonych
pokazuje tez kiedy przypada owu - tj pokazuje przez dwa dni w miesiącu, że w ciągu tych dni powinna być owulacja
generalnie nie jest to test owu, żeby pokazywać dokładnie, ale Artura tak spłodziliśmy - drugi dzień pokazanej owu i jeden raz wystarczył
teraz też próbowaliśmy, ale nie wiem, może za bardzo chciałam zajść, bo jak tylko zaczeliśmy się starać to nagle cykle mi się pokopały i zamiast tak jak zawsze 30 dni miałam cuda wianki od 26 do 38 i się okazało ze mi prolaktyna ześwirowała
pierwszy miesiąc używania persona zużywa 16 testów [w zestawie od razu z monitorem] potem juz tylko 8
testuje sie zawsze 6 dnia cyklu a potem jak monitor sobie zazyczy - zawsze 7 dni pod rzad
jak się dostaje @ to wciska się guzik z @ o godzinie o której chce się testować [moze byc nastepnego dnia tylko trzeba wtedy ustawic 2 dzien cyklu], ale potem ma się 3 godziny w przód i w tył na wykonanie testu - nie musi byc z zegarkiem w reku
wiec np wstajesz do pracy o 6, masz ustawione np na 6 rano testowanie, to w weekend mozesz wykonac test do 9
nam sie sprawdzala persona i pewnie do niej wrocimy po ciazy i karmieniu
tylko trzeba miec regularne cykle o dlugosci bodajze 26-35 dni

ech ja w sumie nie miałabym nic przeciwko większej rodzinie - ja mam dwójkę rodzeństwa i mój mąż też, ale z takim przebiegiem ciąży, z wiekiem no i warunkami finansowymi to racze odpada
z kasą jeszcze jak cię mogę, pokombinowało by się, ale ciąże to nie dla mnie
urodzić Filipka i koniec zabawy
 
Witam

Dziękuję za pamięć o Tequilce :tak: A więc wszystko jest na dobrej drodze, nogi tylne się plączą , ale już sama stara się wychodzić zrobić siusiu---nawet nie wiecie jaki kamień spadł mi z serca jak patrzę na nią , że np. sama przejdzie z legowiska do kuchni:-) Radość bezcenna:rofl2:

Dmuchawiec, Kochana a Ty mnie znowu drażnisz drożdżówką ?????????:szok: achhh dzisiaj taką miałam ochotę na drożdżówkę lub pączka , jechaliśmy do sklepu a cukiernia już po 17 była zamknięta:crazy: Jaka byłam wściekła , a nawet do teraz mnie trzyma wkurzenie :angry:

Tapety i farba kupione--jutro malowanie i tapetowanie Morena , dzisiaj też się troszkę natyrałam, bo chcę sprzedać naszą kanapę skórzaną , facet miał przyjechać i musiałam ją odkurzać, odsówać--wiecie jak jest dziecko to kuruszy i wszystko leci za kanapy :rofl2: ale potem się troszkę położyłam i odpoczęłam:happy2:
 
Drozdżówka z masą makową z rodzynkami i orzechami:tak: Chetnie się podzielę, wyrosła ogromniasta.

Nam npr tez pomógł ogólnie wzmocnic więź małżeńską:tak: To Daniel podaje mi codziennie rano termometr i on zapisuje temperaturę na wykresie. Ja obserwuję śluz:tak: Poza tym jak juz pisałam, ten czas kiedy "nie można" się kochać podtrzymuje namietność w związku. Odpoczywamy wtedy od siebie, zaczynamy tesknić, a w końcu nie mozemy się doczekać. I tak jest stale od prawie 7lat. Daniel wie też co sie dzieje w moim organizmie i bardziej to rozumie- humorki, płaczliwość itd.
Mieliśmy tez na początku małżeństwa problem, juz o tym pisałam: kłócilismy sie bo to mnie bardziej zalezało na seksie. I ten problem tez npr rozwiazał. Daniel po czasie doszedł do wniosku, ze skoro nie mozna miec na zawołanie, to trzeba wykorzystywac dni, kiedy można, że jest czas na seksik i czas, gdy go nie ma. Skończyły sie kłótnie w tym temacie.
Gdybyście były zainteresowane, możemy wątek o npr otworzyć. Bo może część dziewczyn zainteresowana nie jest, to nie bedziemy tu zaśmiecać. A z drugiej strony zainteresowanym łatwiej byłoby odnaleźć konkretne informacje i wracać do nich w razie potrzeby.Tylko może najpierw zdam ten egzamin:baffled:
 
MamaKubulki, no o trzecim to myśłimy ( córeczce tym razem :) ) Ale chcę znów kilka lat przerwy, może mniej niż 7 ale też nie od razu. Dla siebie samej to zakończyłam bym moje macierzyństwo na Sewerynie ale skrzywdziłabym go ogromnie. Starając się o drugie robiłam to z rozsądku i dopiero teraz coś we mnie drgnęło albo sobie wszystko poukładałam. Nie mam takiego pędu macierzyństwa jak przed Sewerynem. Ale też wiem, że rodzeństwo dla siebie jest na miarę złota więc trzecie będzie u nas myślę, że na pewno.


Fajny ten cud techniki o którym piszecie Fioletowa i MamaKubulki. Muszę i ja ten temat przeanalizować. Bo ingerencja w organizm dla mnie odpada.

Drożdżóweczki, pycha :)
My sobie zjedliśmy kasze manną z jagodami :)

Edit: Też jestem za nowym wątkiem !

Korba cieszę się, że z pieskiem lepiej !
Porządki i remoncik na całego :) Fajnie Ci :) My teżmusimy klatkę schodową pomalować, Huberta pokój jakoś zrobić, sypialnie też chcę na inny kolor ale pewnie zrobimy to wraz z wiosną...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Fioleciku- fajna ta persona:tak: W sumie to to samo prawie co npr, wniskując z tego, co piszesz, z ta różnicą, że ponosi sie mniej kosztów, ale za to trzeba włożyć troche swojej pracy.
 
Do góry