reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

o tak - na spokojnie to i ja jestem w stanie sobie przetłumaczyć :-p
(tzn w kwestii obiadu to ja mam nadzieję że taki będzie bo za obiady jest odpowiedzialny T :-):-D)
 
reklama
heja :)

to ja was pobiłam w beznadziejnych obiadach :p pesto z bazylia - totalny brak weny kulinarnej u mnie dzis

u nas ogólnie do przodu wlasnie mlodego wysypalo po antybiotyku a do doktora sie nie dostaniemy wiec zostaje ambulatorium bez pediatry...do luftu pewnie odpuscimy - zapodałam wapno przemylam woda z mydlem i zobaczymy co bedzie najwyzej odstawie antybiotyk :baffled:

beni dopiero zasnal a ja caly dzien w pracy wiec przy dupie latam z telefonem kazdemu odpisuje na maile - a biedny beni musi to znosci bo jestesmy dzis sami :(


ogolnie to mam jakies depresyjne nastroje wiec nie bede wam smucić :*
 
Aloha:) jestem!

Tak po krótce powiem, że było super. Pogoda nad morzem dopisała. Codziennie słonko, plaża, jeden dzień, a dokładnie pół dnia pokropiło. Szymek się skąpał parę razy w morzu, na własne życzenie oczywiście, ale w takie zatoczce z cieplejszą wodą. Wykopki codziennie w piasku były i ogólny zachwyt plażą. Ja troszkę wypoczęłam, bo M. za Szymkiem ganiał z uwagi na mój stan. A M. jakiś zmęczony wrócił;))) Szymek dzielnie jadł ryby codziennie na obiad więc nie było problemu z gotowaniem. Na miejscu urządziliśmy mu imrezę urodzinową no i oczywiście od tej pory chodzi dumny i pokazuje 2 palce mówiąc "waaa". Od jutra za taras się bierzemy. M. ma tydzień urlopu jeszcze więc będę pewnie mniej regularnie zaglądać. Ale będę:) A teraz spadam pichcić... (Martadelka:***)
 
ja dzis z beniem znów zostałam bo m w pracy była teraz beni zasypia a ja nie mam sił do pracy :baffled::baffled: niech już zdrówko wróci bo mi robota ucieka pomiedzy palcami :( a nie ma nam kto pomoc nawet :-(
 
Martadelka - dzięki za zainteresowanie :happy: Byłam i jestem na miejscu ale jakoś bez weny do pisania.
W środę wróciłam przed 2 - sprawy zawodowe - w czwartek dogorywałam przez to, w piątek znowu imprezka z okazji środy - wróciłam w sobotę o 4 - w obie strony na piechotę szłam, po ok. 30 min. A dziś byłam ofiarą 2KC - bo żaden inny powód nie przychodzi mi do głowy - spałam 4.00. - 14.30. i 17.30. - 1.30. :szok: Wzięłam jedną tabletkę z 2 h przed, wypiłam 3 drinki - trudno mieć ochotę na więcej przy cenie 20 zł/szt - i żadnego nie poczułam. Ale pogadałam i potańczyłam trochę.
Jutro mamy w planach rejs tramwajem wodnym - 1,5 h - i udział w pikniku jakimś. :happy:
Weny twórczej nie mam żadnej jeśli chodzi o gotowanie - makaron z truskawkami. Pieczoną rybę w folii, w szczególności pstrąga uwielbiam :-p
Silva - fajnie że odpoczęłaś nie tylko oddychając innym powietrzem. :-p Ja muszę poogarniać temat naszych wakacji. :happy:
 
Witam się i ja powczasowo!!
Skrobnę tylko, że było super i wracać się nie chciało... Dzieci pięknie zniosły podróż i ogólnie wczasy. A teraz uciekam spać, bom nieprzytomna. Wpadnę do Was wieczorem :***
 
asinka - bombowo! szkoda, że nie dłużej, nie?
forever - zajrzałam tu i gdyby Cię nie było miałam pisać - zniknęłaś na trochę! a tu proszę, melanż był;-)

nam wczoraj sobota zeszła w ogródku u teściów - było super; dzieciaki biegały boso po trawie, miały do zabawy wodę, zieleń - jedzenie na świeżym powietrzu; w sezonie żałuję, że nie mieszkamy w domku tylko bloku (ale tylko w sezonie:-p); i na lumpek skoczyłam, parę fajnych szmatek dla dzieciaków zdobyłam; a dziś była sis z mężem i Emilką, która rwie się do chodzenia;
 
reklama
Andariel dokładnie, szkoda, że nie dłużej... A jak.po obejrzeniu Bejbi Blues?? Ja oglądałam ten film będąc w ciąży w kinie, więc wiem o czym mówisz...
Miałam pospać, ale drzemłam się na godz.i głowa mnie tak zaczęła boleć, że mam po spaniu. W ogóle to cały wyjazd tak mnie tam głowa bolała, non stop migreny i jechałam na paracetamolu :-:)-:)-( przejdę się do lekarza, żeby mnie skierował na jakieś badania, bo od porodu mam tak bardzo często... Z gorszych rzeczy: na wczasach dostałam piereszy @, także jak się zaczął we wtorek, tak się skończył dzisiaj :dry: dzięki Boże za tampony!!! Tymka w pierwszy dzień coś pożarło w nocy, ale tak okropnie, że prawą rękę przy nadgarstku miał przeokropnie spuchniętą, jakby napompowaną. Moja apteczka nie dała rady, w aptece dostaliśmy maść i od razu pomogło. Mieliśmy jeszcze nie miłe sytuacje z osobami, które z nami jechały i stąd mój wniosek, że ostatni raz jechaliśmy na wczasy z osobami, których nie znamy!! A tak to: przepiękna okolica, pogoda i znośne ceny. Apartament też w porządku, dlatego z czystym sercem polecam wczasy w Chorwacji, a w szczególności na Pagu. Plaża nie miała piasku, z czego w sumie jestem zadowolona, bo nie było go wszędzie. Były drobne kamyczki i Tymkowi to nie przeszkadzało w zabawie wiaderkiem i łopatką. W wodzie przebywałam cały czas i jak dla mnie była odpowiednia temp. Była porównywalna do temp.Bałtyku w sezonie :-D Zaliczyłam z dziewczynami dyskotekę na plaży do 3 w nocy, Sz.został z dziećmi :-D:rofl2:r a w drodze powrotnej zwiedziliśmy Park Narodowy Plitwickie Jeziora, które są przepiękne z tymi wszystkimi wodospadami. Wrzucę parę zdjęć z wczasów, robionych tel.bo oczywiście zapomnieliśmy aparatu, ale na szczęście pozostali mieli lustrzanki, więc zdjęcia są cudowne!! Oczywiście wrzucę kilka jak zgram je wszystkie :-)
 
Do góry