reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

hejka
ja w domu z Emi od wtorku, straaaszny kaszel miał, już jest o niebo lepiej; mnie trochę gardło bolało, ale nic poza tym, M coś bierze ale więcej jęczy niż to warte;-) Maluch kopie, wierci się, więc wsio ok; w przyszły wtorek mam wizytę u ginka; a za tydzień w piątek idziemy na ślub i weselicho:-):-):-) jutro ma nas nawiedzić Moja Bratnia dusza, zrobimy dziś z Emi ciasto z cukinią, co byśmy miały coś słodkiego na jutro:-p
Doggi niezły avatar:confused::-D ile Olcia (faktycznie wygląda na schorowaną;-)) w domu posiedzi? Ty nadal tak źle się czujesz???
moon kciuki za jutrzejsze wyrywanie ósemki:* a Maja mówi czemu konkretnie nie chce chodzić do p-la?
Madzioolka nowe auto - super, ale reszta... współczuje, myślisz, że sprawa będzie się tyle ciągnęła? i takie koszta...??? zdrówka dla Majeczki!!! ja wstępnie do końca grudnia jestem w pracy, choć patrząc się na to, co się dzieje w pracy, myślę,że pójdę z początkiem grudnia. Pracę koleżanki kierowniczka podzieliła na 4 dziewczyny (w tym ja).
ironia jak się czujesz??? a Benio? zdrówka!!!
 
reklama
Felkaa od soboty wiem ze ma ospę wiec cały weekend i teraz ciągle w domu ale wiem ze przy ospie to ze 2 tyg to trwa wiec niezły hardcore będzie bo ola juz silnie znudzona i chce iść się bawić na ogród :/
Ja robiłam wczoraj sernik juz pół poszło ;)
Ja czuję się coraz gorzej. Przyszła zgaga i 3cia noc nie spałam przez to bo tak jak prxy oli pomagało rennie tak teraz nic! Jeść nie mogę bo czuję się cały czas nazarta mimo że nic nie jem i skurcze bh bardzo uciążliwe i martwi mnie trochę brzuch bo przez 3/4 dnia mam twardy jak kamień niby biorę no spe i magnez ale nie pomaga zbytnio i w poniedziałek czeka mnie krzywa cukrowa... Bleeeeeeeeeeee

A jak ty się czujesz? Powiedz ze chociaż u ciebie spokojnie i bezobjawowo! Bo ja to nadrabiam za całe województwo ciężarnych
 
witajcie kochane!
My już niemal dwa tygodnie w nowym domu! Dopiero od trzech dni mam internet.... Generalnie jest cudownie! Jeden pokój wciąż zastawiony kartonami i meblami, więc korzystamy tylko z salonu i pokoju dzieci, ale i tak mmay wrażenie wielkiej przestrzeni! Pogoda do bani więc nawet nie korzystamy z ogrodu, a i tak więcej miejsca działa na nas fantastycznie. Ozywiście jest totalny chaos, nie można znaleźć w kartonach połowy rzeczy, rodzce przymierzają się do wielkiego remontu dołu i będą u nas mieszkać na górze przez kilka tygodni (musimy odkopać dla nich sypialnię z kartonów:). Dzieci zachwycone. Tyle miejsca do biegania, chowania się. No i ten górski klimat... widak z tarasu jest taki, że czuję się ciągle jak na wakacjach w uzdrowisku! Najgorsze chyba wszystkie sprawy formalne. Codziennie coś do załatwiania, dowody, samochód, firma, banki, strasznie dużo czasu na to schodzi. I pieniędzy...
Marysia była dziś pierwszy dzień w przedszkolu. Oczywiście zachwycona, nie chciała wracać:zawstydzona/y: Było mi strasznie miło, bo podszedł do mnie właściciel przeszkola, który akurat był w młodszej grupie, i powiedział, że bardzo rzadko widzi dziecko tak świetnie przygotowane do przedszkola:zawstydzona/y: kompletnie bez problemu odnalazła się w grupie, powiedziała pani, że chce siusiu, łądnie dzieliła się zabawkami. Jakbym o nie swoim dziecku słyszałą! W domu codziennie awantury/tłumaczenia o nie wyrywaniu zabawek Szymkowi z ręki...I na mnie przedszkole w dniu pracy zrobiła bardzo fajne wrażenie. Tak jakoś tam miło, i pani fajna. I słyszałam jak rozmawiają o innej dziewczynce, że zjadłą jednak śniadanko, to dobrze, że nie będzie głodna itp. To fajne, że rzeczywiście przejmują się każdym dzieckiem.
Z Marysią poza pozytywami mamy ciężko ostatnio. Więcej głupich histerii, walka, dwugodzinne wrzaski o pierdoły... już nie wiem jak z nią rozmawiać. Mam dość, naprawdę.
Szymcio od kilku dni lepszy, ale bunt dwulatka ostro daje się we znaki. Choć teraz jego wrzaski na ziemi nie robią na mnie większego wrażenia, to myślę, że będzie z nim łatwiej kiedy będę miała trochę czasu tylko dla niego. Dziś spokojnie poskakaliśmy po kałużach, poczytaliśmy, bardzo się cieszę że kiedy Marysia będzie w przedszkolu Szymcio pierwszy raz w życiu bedzie miał mamę totalnie na własne potrzeby:)
W wielkim skrócie, tyle u nas. Poza tym ja jestem wykończona. Przeprowadzka bez urlopu to dramat, nie mam nawet połowy dnia na rozpoakowywanie kartonów. Cały weekend w trasie, koncerty na Pomorzu i u na Śląsku. Jeszcze tradycyjnie to ja jestem kierowcą więc zmęczenie tym większe. Koncert na śląsku w sobotę, skończył się o północy, rano przed 6 wyjazd 500km do Grudziądza, trzygodzinna próba, trzygodzinny spektakl i o 22 wyjazd do domu, kolejne 500km. Wróciłam ok 4 i o 6.30 pobudka do dzieci. A po południu do pracy. Naprawdę marzę o tym żeby się wyspać. Ale najbliższy weekend CAŁY wolny!!! Zamiast rozpakowywania planuję grilla:)

AAA... jeszcze z pozytywów Marysia i Szymcio świetnie śpią w nowym domu! Bez ani jednej pobudki do 7, 7.30 rano. Cudownie!
 
Hejka Dziewczyny!
U mnie nudna codzienność... jutro mam dostać @ i taka przymulona chodzę. Nie uwierzycie nawet, że nasze p-le dalej nie wybudowane :-( ale byłam na rozmowie - po niemiecku - w p-lu i już wiem, że otwarcie dopiero... uwaga!! 16.12. Szok!!! Pochwalę się, że byłam w zeszłym tyg.na 2ch rozmowach kwali.po niem.oczywiście :p i dałam radę. Mam czekać, bo teraz pośrednik pracy mi szuka haha Tymek wszedł w taki bunt, że nie wiem jak się zachowywać czasami... a Nina kochane dziecko. Nic Jej nie przeszkadza. Ale walczę znowu z Jej wysypką - na twarzy i szyi. Chyba czeka mnie wizyta u lekarza. Ostatnio byli przeziębieni i dostaliśmy dużo syropów i wszystko w aptece za darmo, bo tu są 3 rodzaje recept: czerwone zazwyczaj dla dzieci i wszystko za darmo, zielone 100% płatne i jeszcze jedne co płacisz jakąś część. Korzystamy z ostatnich ciepłych dni i jezdzimy na wycieczki do okolicznych miast i jest pięknie :-):-)
 
Piątkowa wycieczka do Münster
 

Załączniki

  • 1412603292624.jpg
    1412603292624.jpg
    22,6 KB · Wyświetleń: 32
  • 1412603307380.jpg
    1412603307380.jpg
    26 KB · Wyświetleń: 34
  • 1412603339424.jpg
    1412603339424.jpg
    18,3 KB · Wyświetleń: 31
  • 1412603361070.jpg
    1412603361070.jpg
    17,6 KB · Wyświetleń: 28
  • 1412603486136.jpg
    1412603486136.jpg
    27,7 KB · Wyświetleń: 27
A tu wycieczka do Tecklenburga i do leśnego zoo :-D
 

Załączniki

  • 1412603553921.jpg
    1412603553921.jpg
    34 KB · Wyświetleń: 29
  • 1412603589083.jpg
    1412603589083.jpg
    42,5 KB · Wyświetleń: 30
  • 1412603641230.jpg
    1412603641230.jpg
    27,2 KB · Wyświetleń: 30
  • 1412603665091.jpg
    1412603665091.jpg
    36,8 KB · Wyświetleń: 29
  • 1412603698000.jpg
    1412603698000.jpg
    30,6 KB · Wyświetleń: 29
hej

jk od kiedy poszłam do pracy przepadłam, wpadam tylko na sekunde na neta i mnie niema, wszytsko w biegu. na poczatku miałam tylko pół etatu a od pażdziernika doszło mi przedszkole więc już dużo więcej godzin mam. na szczęście stres wrześniowy i jakis dół już minął, juz w miare sie ogarnęłam w pracy i chyba przyzwyczaiłam do nowego miejsca pracy. generalnie super pracujemi sie z maluchami i tymi pierwszo i drugoklasistami- nie wiem czy nie lepiej niz ze starszymi może akurat dzieciaki to moje powołanie:)??? ale praca jest jednak o wielecięższa,żeby ogarnąć te ma łe rozwrzeszczane istoty....często wychodze mokra z zajęć. ale do pracy chodzę z przyjemnością:-)

moje dzieciaki mają sie fantastycznie.norbert dalej zakochany w przedszkolu,Dominika jakoś szkołą się srednio przejmuje- tzn obserwuje ją bo ja uczę i ona na lekcjach jest super zorganizowana, skupiona i chyba dzięi temu w domu NIC sie nie uczy. a Kacperek no zaczyna chodzić i jest teraz mocno męćzący, bo jest etap "chcenia" na rączki i żeby go nosić.generalnie super sie rozwiją i on zaraz będzie miał roczek:szok: to chyba tyle u nas w wielim skrócie

trasia super,że macie sie dobrze i że zadowoleni jesteście w nowego domku:) mi juz coraz ciaśniej sie robi:(

asinka tyto jestes jednak super,że takświetnie sobie radzisz w nowym obcym kraju:) brawo

madziolka jakaś makabra o tym co piszesz

lecę , bo coś mi tu śmierdzi- trzeba kogoś umyć:-D
 
Hej!

Asnika ładnie tam macie w tej dojczlandii :) a Ninka jaka cudowna! :) I po raz kolejny mam wrażenie że wszędzie indziej na świecie jakoś idą ludziom na rękę tylko w Polsce jest pod górę. Ostatnio T poszedł do apteki z receptą dla Majki z refundacją to cały wywiad zrobiła aptekarka czy się nalezy, po co dziecku, kto wystawiał receptę... wyobrażacie sobie... tak jakby poszedł tam kraść :wściekła/y:

Marta miło czytać że mimo ogromu pracy jestes zadowolona :) No a u mnie niestety... 15 października będzie przesłuchiwany ten rowerzysta, ja dużo dużo poźniej, na samym końcu ;/
 
reklama
Marta ale nawał zajęć, ale w sumie zazdroszczę. Ja tak marzę, żeby wrócić do pracy, bo przynajmniej będzie mnie cieszyło wracanie do domu, do dzieci. A tak to na razie szajba... do przedszkola jeszcze daleko. Ważne, żebyś się odnajdywała i czuła się spełniona.

Madzioolka współczuję Ci tej całej sytuacji z rowerzystą i tych sądów, przesłuchań. Oby wszystko Wam się udało z małą stratą nerwów/kasy/itd. A jak Maja?
 
Do góry