Hej!
U nas ostatnio duzo się działo, wrzesień mogę opisać jednym słowem- "chu.jnia"....
Zacznijmy od tego ze pod koniec sierpnia kupiliśmy samochód i to jedyny pozytyw... w piątek 5 wrzesnia gdy jechałam do pracy wjechał we mnie rozpędzony rowerzysta. Debil władował się na przejściu dla pieszych przed trzy samochody i zatryzmał się na mnie... wyjechał rozpęczony zza zabudowań. Na przejście dla pieszych nie miał prawa wjechać.
Oczywiście jeszcze niezdążyliśmy przerejestrować auta bo T miałto zrobić w poniedziałek po tym felernym piątku, więc i autocaco jeszcze nie zrobiliśmy. Prawie 3 tys w plecy, samochód na 2 tyg uziemiony. Ale to dopiero początek...
W związku z tym że gośc się mocno uszkodził bo przywalił głową w asfalt zrobił mu się krwaik w mózgu który musieli oczysczać operacyjnie. Po operacji wszystko już było z nim ok ale przez to ze w szpitalu przbywał 8 czy 9 dni to całe zajście nie jest rozpatrywane przez policję tylko idzie do sądu (pobyt w szpitalu pow. 7 dni). Tak więc będą powoływani biegli, przesłuchiwaniu świadkowei (wszyscy na szczęście potwierdzają że idiota wjechał na te pasy) i od razu wzięliśmy adwokata bo tak to ze mnie by zrobili sprawce w naszym cudownym kraju ze wspaniałymi pilicjantami biełymi i sądwonictwem. I znów kilka tys w plecy i stresu nawet na rok bo tyle to może trwać.
Poza tym Maja zaliczyła już pierwszą przedszkolną chorobę. Cały tamten tydzień była w domu, na szczęście obyło się bez antybiotyku, były syropy i inhalacje i jakoś ogarnęliśmy. Trochę ma jeszcze katar ale dziś już poszła bo się doczekac nie mogłe
.
To tyle u nas w dłuższym skrócie.
Felka a Ty się nie wybierasz na L4? Sama będziesz zapitalać na koleżanki nie ma?
Ironie moja teściowa mówi że teraz bardzo dużo właśnie oskrzelowo-płucnych chorób przechodzi w przewlekłe astmy, nawet z kaszlu się zmiany astmatyczne robią (teściowa pulmonolog i alegrolog więc mocno w temacie zorientowana)
Mrsmoon podziwiam Cię z tymi ósemkami, ja się chyba nigdy nie zdecyduję, saa myśl powoduej dreszcze ;/
Doggi o kurcze... to się porobiło... a Ty przechodziłaś już ospę??
Miłego dnia