reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

Cześć mamusie i my też już nie śpimy.Dzisiaj kręciłam się w nocy straszliwie...kilka razy się przebudziłam jak zmieniałam pozycję...Ale o dziwo malutka dała mi dzisiaj pospać normalnie, nie kopała tak strasznie.Teraz z rana boksuje mnie strasznie!!!!!!!!A dzisiaj o dziwo po przebudzeniu czułam ścisk taki (wysoko po prawej stronie-co to mogło być w tym miejscu-nie mam pojęcia)Mała musiała mi tam siedzieć nad ranem z nogami może bo obudziłam się w pozycji na wznak i czułam ten dziwny ucisk.Teraz już pochodziłam jest ok...Kurcze zaczynam dzisiaj 25 tydzień!!Jak ten czas leci dziewczęta!!!!!!!!!!!!
 
reklama
Witajcie Brzuchatki!
ja niezbyt dobrze śpię ostatnio...wstawanie na siku...ból krocza i pachwin i do tego ból rany po wyrostku...ale co tam
ironia...3mam kciuki za egzamin
Traschka...mam nadzieję że ze zdrówkiem już lepiej
Zebrra... śniłaś mi się dzisiaj...ale wyglądałaś całkiem inaczej niż na zdjęciu ale to byłaś Ty...i pomagałaś mi zrobić prace plastyczne z trawy i bibuły dla mojego syna:confused:
Barmanko...mój pies to Frodo...golden retriever

Mąż pojechał po syna na trening i własnie dzownił że jest starsznie ślisko na drogach...więc uważajcie Kochane
 
Rany boskie, dopiero się obudziłam, a nadrabiania jakby mnie pół dnia nie było...

Zebrra, rety co za historia z tym facetem co wszedł za tobą do mieszkania :szok::szok:
Szkoda że wyjeżdżasz bo baaardzo fajnie się czyta Twoje opowieści :tak:
Tak poważnie to wypoczywaj - póki możesz ;-) i przywieź nam dużo przecudniastych fotek co byśmy mogły Ci pozazdrościć wyjazdu :happy:

KAti, haha fajne wspomnienia masz ze studiów :tak::-):-)
Przebież się za zakonnicę :tak: Ja byłam tak przebrana w Halloween jak byłam w ciąży z Marcelem - szkoda tylko że był to dopiero jakiś 3 miesiąc i nie za bardzo było brzuszek widać:nerd:
eee no i widzę że Zebrra nadaje na moich falach :-p:-)
Dzięki! :)

Co do przebrania, to ja kiedyś na Halloween byłam przebrana za ciężarną zakonnicę z poderżniętym gardłem...

zebrra kurcze fajnie z tym łóżkiem do masażu...za pół cenki miałaś no ale gdyby nie Twoja uczciwość kochana byłoby za darmo ;-) Ja też bym pewnie się tak zachowała i bym zadzwoniła choćby ze względu na wyrzuty sumienia pózniej... i z tym zegarkiem też niezle...Ja zastanawiam się nieraz jak oni muszą być zakręceni skoro takie pomyłki robią...
No a co do tego ,że jesteś ciężkim przypadkiem z bogatym bagażem podobnych doświadczeń już wiemy...masakra z tą nogą pod szpitalem-biedna :zawstydzona/y:
Wiesz co, gdybym nie zadzwoniła i nie powiedziała, to żyłabym w ciągłym stresie, że pewnego dnia, ktoś do mnie przyjedzie, napisze czy zadzwoni... Byłoby mi głupio, źle bym się z tym czuła...

Zebrra - my niestety nie mamy takiego towarzystwa, z którym możemy umawiać się na wspólne wypady a szkoda. Uważam, że właśnie w towarzystwie rodzin z dziećmi dzieci moją bawić się i zajmować sobą a rodzice wtedy mają czas by złapać oddech i porozmawać swobodnie. Takie rodziny poznajemy jedynie na wyjazdach, chociaż też nie zawsze. Gdybyśmy teraz nie musieli wpłacać tego 10% wartości mieszkania, to bym się nie wahała - spakowałabym rzeczy i zaciągnęłabym rodzinkę na wypad w góry - spanie zapewne gdzieś by się znalazło :-)
Wybacz, ale uśmiałam się z historii o Twojej nodze... aż mi wstyd, ale tak zabawnie to opisałaś, że nie mogłam się powstrzymać ;-) Dostać dwa drogie zegarki... pani miała gest :-) Ja poczekam na rozwój sytuacji. Jak pan będzie chciał, to mu odeślę te bakugany ale na jego koszt :-)
My mamy znajomych z dziećmi, z którymi od czasu do czasu gdzieś się wybieramy, ale głównie jeździmy sami... Wiesz ciężko jest dogadać termin, miejsce, jkaieś problemy z urlopami itd...

Ajeśli chodzi o historię z nogą, Kochana ja się sama z niej śmieję, nie słyszałam, zeby ktoś skręcił nogę na terenie pogotowia... ;)

No wyobrazam sobie jaką "sąsiadeczka" zZbra miala mine jak zobaczyla na balkonie goscia:szok::-D.
Tak, mina - bezcenna ;)

zebrra - ty to masz przejscia !!!

ja za to jestem przkladem zywego trupa hehe bo rozpadam sie za zycia...i wszyscy sie na uczelni smieja ze gdybym nie byla na cos chora to pewnie by znaczylo ze juz nie zyje ;)))) raz miałam kilka dobrych miesiecy z roznymi chorobami:
zaczeło sie od gardła, potem tchawica i oskrzela tradycyjnie - nie mogłam sie doleczyc przez 4 tygodnie ponad....potem od razu gdzies mnie zawiało i porażenie nerwów międzyżebrowych....potem dysk mi wypadł a na koniec leżałam z półpaścem.....

i bądz tu człoweku zdrowy hhehe ;)
Przerażasz mnie! ;)

Ja raz się załatwiłam na kilka mcy, przez własną głupotę... Zmieniłam pracę i mimo, że miałam straszny kaszel nie chciałam iść na zwolnienie... chodziłam tak przez prawie 3 tygodnie, aż któregoś dnia kaszel jak ręką odjął...za to pojawił się okropny ból głowy.. Zadzwoniłam zapisać się na następny dzień na wizytę lekarską z zamiarem pójścia do pracy zaraz później. Jakie było moje zdziwienie, kiedy pani doktor przy badaniu stwierdziła, że podejrzewa zapalenie opon mózgowych... Zrobiła mi badania krwi na cito i pojechałam do domu... Jak dojechałam dostałam telefon, ze mam natychmiast jechać do szpitala, bo wyniki są tragiczne. Pojechałam jeszcze po te wyniki, miałam konsultację z neurologiem i przewieźli mnie do szpitala zakaźnego. Tam punkcja, badanie płynu mózgowo-rdzeniowego i okazało się, że to nie zapalenie opon tylko już zapalenie mózgu... Tak naprawdę miałam szczęście w nieszczęściu, bo trafiłam na samym początku choroby. Tam leczenie bardzo długie i bolesne, z halucynacjami i afazją amnestyczną (zapomniałam jak się nazywają przedmioty i nie umiałam pisać). Długo by opowiadać... Leczenie sterydami, 20kg na plusie i 2 mce w szpitalu... Także można się załatwić przez własną głupotę.
Ja miałam zapalenie mózgu wirusowe, złapałam, bo organizm miał bardzo osłabioną odporność, dużo gorsze jest, z tego co wiem bakteryjne..

Traschka, jak się czujesz? Masz gorączkę?

Cinamon, jak dzisiaj? Lepiej?

 
Zebrra... śniłaś mi się dzisiaj...ale wyglądałaś całkiem inaczej niż na zdjęciu ale to byłaś Ty...i pomagałaś mi zrobić prace plastyczne z trawy i bibuły dla mojego syna:confused:
heheh nie mam zdolności plastycznych co prawda, ale mam dużo pomysłów, więc jeśli będzie potzreba - nie ma sprawy :)

Ironia, zapomniałam napisać, ja też oczywiście trzymam kciuki!
 
Dzień dobry:)
Mój M. wrócił wczoraj jak juz spałam a rano po obudzeniu już go nie było:( Pojechał z moim tatą do salonu, tata kupuje nowe auto. Oni w ogóle ostatnio się strasznie skumplowali, spotykają się i plotkują... może to dobrze bo mój tata jest bardzo zamknięty i nie opowiada o soich problemach, których ma masę niestety. Myślę, że przy M. może się wreszcie wygadać...

Ironia cóz zrobić kiedy jest się samej w domu i przyjdzie straszna ochota na racuchy?? Nie ma wyjścia, tzreba wstać i robić:) WYszły pyszne, ale M. zjadł prawie wszystkie w nocy:)

Zebrra dziekuję, dziś jest znacznie lepiej. Dzwoniłam do M. żeby mi kupił majeranek, dziś wreszcie dzień bez wychodzenia z domu, bez zajęć więc może się trochę podleczę. Inhalacje i łóżeczko.
 
Traschka, inhalacje i łózeczko- zdecydowanie! Może wreszcie się wykurujesz:))

My dzisiaj obudzilismy się ze zmartwieniem- wieczorem postanowiłam liczyć i notować twardnienia i mimo poprawy i nospy od 17. 30 do 9.30 naliczyłam ich 11. A podejrzewam, ze niektóre przespałam... Myslicie, że powinnam jechać na ip?? Ostatnio na wizycie wszystko było ok i szyjka się nie skróciła od tych twardnień, ale też tych twardnień nie było tak dużo... Nie wiem co robić... Zaczęłam brać asmag bez konsultacji z lekarzem (nie odbiera tel w weekendy), bo wiem, ze wiele z Was na twardnienia bierze właśnie asmag.
 
Traschka zadbaj o siebie!

Aestima, pojedź, po pierwsze będziesz spokojniejsza, jak zbada Cię lekarz, po drugie dowiesz się, czy te skurcze mogą być groźne czy nie... No i jak szyjka...
 
AESTIMA napój sie meliski, to nie jest tak do końca. Brzuch robi sie twardy w czasie kiedy dzidzius zmienia pozycje,a na tym etapie ciazy nie wiemy gdzie jest główna, a gdzie dupka. A może maluszek zwinal sie w klebuszek takie ruchy tez dają napięcie brzucha, co my opisujemy jako twardnienie.
Cóż macica nam sie rozciąga, z każdym dniem maluszek przybiera na wadze, wiecej i mocniej sie rusza, a nasz brzuch tak szybko sie nie powiększa, dlatego tak naprawdę bez podłączenia do aparatu nie jesteśmy w stanie ocenić kiedy brzuch sie napina bo występują delikatne skurcze a kiedy to napięcie spowodowane jest ruchami dzidziusia.
Na spokojnie, jeśli masz zalecona nospe to bierz ja tak jak lekarz mówił.

Jejku tyle napisalyscie ze nie wiem kiedy doczytam.

Witam serdecznie w sobotnie przedpołudnie.
 
Zebrra, własnie mam obiekcje, bo jesteśmy u rodziców i jutro mamy wracac do bydg. a na 3 doby na pewno mnie zostawią... Poza tym nie wiem czy tak częste badania są dobre? przecież ja co chwila mam usg... no i boję się, że nawet jak szyjka nie będzie skrócona to wlączą mi kolejne leki a ja już i tak biorę tyle... cholera,sama nie wiem- od 9.30 nie było ani razu to jeszcze poczekam chwilę i zobaczę co się będzie działo. Chyba jest lepiej niz wczoraj...
A Wam twardnieje brzuszek?Jak tak, to jak często?
 
reklama
Do góry