Hej kochane! No, no, motywujecie z drugim bobo;-)ale ja oprocz tych obaw, ktore wymienilam, mam tez inne, np. Szczepienia...nienawidze tego tematu, uciekam od niego myslami...po tym wezwaniu, o ktorym Wam pisalam czuje sie zaszczuta. A. sie upiera zeby Maje szczepic, ja nie mam przekonania, boje sie szczepic, boje sie chorob tez. Ciezki orzech jednym slowem...jak pomysle sobie o kolejnych dlylematach przy nastepnym dziecku, to mi sie odechciewa...nie potrafie w tym temacie podjac odpowiedzialnej decyzji, wydaje mi sie, ze kazda jest zla...
kasiawilde my po rota juz ok, ja mam mniejszy apetyt, o co jednak sie nie martwie;-) Maja, mam wrazenie, ze lepiej je, energii ma mnostwo. Poprzedni weekend byl slaby, caly czas marudzila, ten juz byl cudowny wrecz:-) ale schudla pol kilo i wazy 12,5kg teraz. Co do wrazliwosci- Maja od jakiegos miesiaca upodobala sobie tarcie glowa w nasze ramie, nie lekko, mocno i nieprzyjemnie, upominamy ja, ale moze powinnam isc do psychologa? Kolezanka podpowiedziala mi takie cwiczenie polegajace na turlaniu-zawijaniu w koc i odwijaniu za chwile, jeszcze nie probowalam, ale moze powinnam...z brudzenie sie nie mamy problemu, tzn ja mam, bo ona brudne rece czesto pcha do buzi,..
asinka jestes mega odwazna, mnie trasa sama nie przeraza, ale tyle godzin z dziecmi w aucie by mnie przeroslo. Jak Sz zareagowal? Czemu na dluzej nie zostaliscie?