andariel
mama super dwójki :]
ironia - spoko! Ale tak: wg moich obserwacji na własnym i znajomych-nieszczepiących czy szczepiących wybiórczo - polu jest tak, że dzieciaki nieszczepione generalnie lepiej przechorowują różne choroby (być może wiąże się to również z trybem życia, bo Nina mimo że szczepiona też sobie ładnie radzi z infekcjami wirusowymi, z gorączką itp., o ile nie jest to bakteryjna sprawa, jak np.przy zapaleniu ucha). Kwestia powikłań po przejściu chorób wieku dziecięcego jest wyssana z palca BigPfarmy i pseudo-lekarzy, bo nikt dotąd nie zrobił rzetelnego badania dzieciaków szczepionych, szczepionych wybiórczo oraz tych "czystych" pod kątem powikłań, więc wg mnie kwestia ich wystąpienia zależy raczej od ogólnego stanu organizmu (są osobniki bardziej czy mniej odporne, ale to tak baaaardzo ogólnie). No i wreszcie - np.na taką szkarlatynę (płonicę), bo o tym mowa, szczepionki nie ma, nawet gdyby ktoś chciał być nadgorliwy.
A np.przeciw ospie wietrznej jest, tyle że rekomendowana, a nie obowiązkowa. Nina nieszczepiona tą szczepionką i mimo, że lek.mnie straszyli, że ona jako dziecko ze skórą atopową może przejść ciężko, nic takiego miejsca nie miało. Ospa przeszła książkowo
A np.przeciw ospie wietrznej jest, tyle że rekomendowana, a nie obowiązkowa. Nina nieszczepiona tą szczepionką i mimo, że lek.mnie straszyli, że ona jako dziecko ze skórą atopową może przejść ciężko, nic takiego miejsca nie miało. Ospa przeszła książkowo
