Witajcie
ja jak zwykle w niedoczasie choć przyznam się, że od środy jestem na urlopie, oczywiście siedzę z Julią nad morzem choć tu śnieżno, zimno i wietrznie...ale zawsze lepie niż w domu, przynajmniej nawdychamy się jodu.
Julia mówi coraz więcej choć jak czytam że wasze maluchy mówią prawie wszystko to Julina jeszcze daleko w tyle z mową. Większość po swojemu, zdan jeszcze mało składa i raczej dwuwyrazowe typu "babcia chodź" lub "daj to". Póki co jeszcze się nie bardzo martwię tą mową, ma jeszcze trochę czasu.
W czwartek czeka nas szczepienie Priorixem
i oczwiście pewnie nie pójdę - jakoś nie moge się przekonać do tej szczepionki - będę musiała znów powiedzieć, że Julina przeziębiona.
Czy jeszcze któraś z was nie szczepiła na OŚR????
Trasia...jak miło czytać jak piszesz o swojej dwójeczce...Szymuś to już poważne niemowlę a nie noworodek..... :-)
Majqa...widzę, że Ty dużymi krokami zbliżasz się do porodu....dobrze, że masz dom wielki i masz gdzie dzieci rozlokować...u mnie na 3 pokojach byłby problem
Martadelka...jak Emi? Zdrowa?
Forever....a jak Calineczka z mową? Dużo mówi? Składa zdania?
Madzioolka...co tam u was, że sobie na złość robicie? A Maja rozmawia po swojemu, bo piszesz że was zagada jak zacznie normalnie mówić....
MamaMatiego....dobrze, że Twój G. wróci na święta, przynajmniej ten czas spędzicie razem. Mój M niestety w niedzielę pracuje 6-14 więc na śniadaniu wielkanocnym go nie będzie....dopiero po południu bedziemy razem. Całe szczęście, że ja mam wolne
Silva...a Ty wiesz już kto mieszka w Twoim brzuszku? A co do wstawania to Julia ostatnio wstaje o 7, nie mogę się wyspać wcale....
Buziaki dla wszystkich, lecę na obiad, bo Mama woła że usmażyła już rybkę :-)