Madzioolka
Moja Maja 09.06.2011
hej
dopiero wyszłam z kuchni i siadłam odkąd wróciłam z pracy... T pojechał się doszkalać nurkowo i dopiero wraca więc całe popołudnie byłam sama z Majonką, na szczęście grzeczna była, na spacerze i zakupach byłyśmy, potem grzecznie siedziała w foteliku jak sprzątałam kuchnię, papu myju i lulu i zabrałam się do robienia zapiekanki ziemniaczanej, takiej: Tańcząca z Chochlami: Zapiekanka z ziemniaków i mięsa mielonego na życzenie zaraz wyciągam z piekarnika i zjem jaka będzie bo padam z głodu, jakoś ostatnio nie mogę trafić ze smakami żeby dobrze doprawić więc rewelacji po dzisiejszym pichceniu nie oczekuję
Jak zjem to spadam spać bo ledwo na oczy widze - poszłam jeszcze na poczte która jest na pierwszym piętrze budynku bez podjazdu dla wózków więc Majkę wtachałam razem z pojazdem, stoję w kolejce czekam i co - jak podeszłam do okienka to babka mi mówi że nie moge odebrać przekazu (kasa z zusu za tacierzyński T) bo mam inny adres niż na zawiadomieniu, a zawiadomienie przyszło na nasz stary adres którego wspaniała firma T nie raczyła zmienić w aktach więc moze odebrać tylko on sam albo mi pisać jakieś upoważnienia cuda wianki więc jutro grzecznie sam sobie pójdzie na tą pier.pocztę....
Tym zajeb.stym akcentem wpisującym się idelanie w dzisiejsze forumowe humory żeganm się z Wami do jutra - oby bbył lepszy dzień ;-)
PS. Forever i Dubeltówka wybaczcie ale dziś nie dotknę maszyny, kiecki będą jutro.
PS2. Asinka GRATULACJE!!!!! :-):-):-)
Baju, dobrej nocki
dopiero wyszłam z kuchni i siadłam odkąd wróciłam z pracy... T pojechał się doszkalać nurkowo i dopiero wraca więc całe popołudnie byłam sama z Majonką, na szczęście grzeczna była, na spacerze i zakupach byłyśmy, potem grzecznie siedziała w foteliku jak sprzątałam kuchnię, papu myju i lulu i zabrałam się do robienia zapiekanki ziemniaczanej, takiej: Tańcząca z Chochlami: Zapiekanka z ziemniaków i mięsa mielonego na życzenie zaraz wyciągam z piekarnika i zjem jaka będzie bo padam z głodu, jakoś ostatnio nie mogę trafić ze smakami żeby dobrze doprawić więc rewelacji po dzisiejszym pichceniu nie oczekuję
Jak zjem to spadam spać bo ledwo na oczy widze - poszłam jeszcze na poczte która jest na pierwszym piętrze budynku bez podjazdu dla wózków więc Majkę wtachałam razem z pojazdem, stoję w kolejce czekam i co - jak podeszłam do okienka to babka mi mówi że nie moge odebrać przekazu (kasa z zusu za tacierzyński T) bo mam inny adres niż na zawiadomieniu, a zawiadomienie przyszło na nasz stary adres którego wspaniała firma T nie raczyła zmienić w aktach więc moze odebrać tylko on sam albo mi pisać jakieś upoważnienia cuda wianki więc jutro grzecznie sam sobie pójdzie na tą pier.pocztę....
Tym zajeb.stym akcentem wpisującym się idelanie w dzisiejsze forumowe humory żeganm się z Wami do jutra - oby bbył lepszy dzień ;-)
PS. Forever i Dubeltówka wybaczcie ale dziś nie dotknę maszyny, kiecki będą jutro.
PS2. Asinka GRATULACJE!!!!! :-):-):-)
Baju, dobrej nocki