hej :-)
Czopek pomógł!!! Ale jestem w szoku... bo Mały dostał go wczoraj wieczorem (całego dużego czopa) a kupke zrobił dopiero dziś rano. Ale mu ulżyło... Jak go przebierałam to miał uśmiech od ucha do ucha... :-)
Larvunia dzięki! I pozostałym też dzięki za pomoc!
Misialina u mnie to samo! Antek jak mnie choć przez chwilę nie widzi to zaraz płacze! Nie mogę nawet siku iść bo już marudzi... Trwa to już 2 dzień- myślę że to ten skok. Ale sama nie wiem... I nie wiem jak mam się zachowywać- biec do niego jak tylko zacznie płakać czy go "olewać"? Póki co mówie do niego jak mnie nie widzi, żeby wiedział że jestem w pobliżu.
Aneczka- super! Jak te Nasze dzieci rosną... Duża Agatka jest dumna z Małej Agatki ;-)
Marta koniecznie pochwal się gotowym tortem! Podziwiam bo ten tort to mega wyzwanie... Ja bym nie dała rady!
Mamusia a pijesz herbatkę na laktacje? Bo ja też ostatnio miałam kryzys... chociaż wydaje mi się że to kryzys w mojej psychice się stworzył. i teraz zaczęłam pić herbatkę dla mam karmiących Hipp i jest ok- więc polecam!
Agata- ja mam tak samo- wkurza mnie ta "pokazówka" na 1. 11. Czemu ludzie codziennie nie chodzą na cmentarz... albo chociaż raz w tyg. Wszystko pod publikę bo tak wypada... ehhh
Współczuje Ci ekscesów z mlekiem- 3mam kciuki żeby było ok!
Izabela super że Mała przybrała na wadze... :-) Mój Tomek też się "napalił" na kupno blendera...
Mrsmoon- mi lekarz kazał tylko "tantum verde" psikać gardło... i hallsa cyckać (te miętowe cukierki- nie wiem jak to się pisze) i tyle... Mam nadzieje że szybko Ci przejdzie!
Misialina wyobrażam sobie jak się wystraszyłaś... Niestety nie możemy już spuszczać z Naszych bąbli oczu. To jest szok.... Dobrze że Malwince nic się nie stało!
U Nas jakiś sfiksowany dzień. Kompletnie NIC nie zrobiłam!!!!!!!!!!! Nie mogę się za nic zabrać! Jutro mój Mąż też ma sobotę pracującą... A ja mam ochotę na dzień lenistwa... Ale nadal mnie Mały ogranicza (jestem wyrodną Matką skoro tak mówię nie?) Ale czasem mam po prostu dość! Ale już będąc w ciąży mówiłam że będę go karmić tak długo jak będę miała mleko... A ze ściąganiem jakoś mi nie idzie...
Chyba za bardzo się nakręcam... I kiepsko mi mleko leci! Tzn uważam że to całe spuszczanie jest dziwne... ehhh... Ja jestem dziwna... Idę wziąć prysznic bo zaraz muszę nakarmić Małego. I spać- bo padam dziś. I stwierdzam, że jak nic nie robię to jestem bardziej zmęczona niż jak sprzątam, prasuje czy gotuje...
Miłego wieczoru i spokojnych przespanych nocy! :-)