reklama
dubeltówka86
Mama Emilki i Joasi
Dzień dobry;-)
Agatka Aestima ja ze swoim żegnam się na półtora miesiąca:-( lecę sama do Polski, bo chce żeby D wziął sobie urlop na Święta. Z jednej strony jest mi smutno, tęskno i mam wyrzuty, że ja jadę się wczasować, a on musi zapi....przać, ale z drugiej już mam psychicznie dość siedzenia samej w domu z dziećmi przez 24/7 Na 2 tygodnie nie opłaca mi się jechać bo to Tydzień u mojej mamy pózniej jechać 700km do teściowej i tydzień u niej. to już nie pierwszy raz kiedy na tak długo jadę i za każdym razem powtarzam, że nigdy więcej i goowno z tego wychodzi
Co do latania do dziecka jak płacze to ja jestem pośrodku między Aestimą a Gordon. Jak jestem w środku czegoś co mogę przerwać to też lecę i uspokajam, choć nie zawsze na rękach Asia jest z tych co uspokaja się jak tylko mnie zobaczy i do niej zagadam, no chyba, że coś boli to wtedy tylko rączki, bo chcę żeby czuła, że jej nie zostawię jak cierpi, że jestem z nią i ją wspieram. Ale czasami są takie sytuacje kiedy nie jestem w stanie rzucić wszystkiego i lecieć do niej i wtedy musi chwilkę poczekać, a później też do niej idę i ją uspokajam. Chociaż jak stęka i miauczy to mówię Emilce żeby jej pośpiewała, i wtedy Asia zamienia się w kamień i uważnie słucha jej pisków, a jak skończy to skrzeczy z radości. Więc ogólnie, to nie potrafię być obojętna na płacz dziecka
Justynka ja przemywam zwykłą wodą
Agatka Aestima ja ze swoim żegnam się na półtora miesiąca:-( lecę sama do Polski, bo chce żeby D wziął sobie urlop na Święta. Z jednej strony jest mi smutno, tęskno i mam wyrzuty, że ja jadę się wczasować, a on musi zapi....przać, ale z drugiej już mam psychicznie dość siedzenia samej w domu z dziećmi przez 24/7 Na 2 tygodnie nie opłaca mi się jechać bo to Tydzień u mojej mamy pózniej jechać 700km do teściowej i tydzień u niej. to już nie pierwszy raz kiedy na tak długo jadę i za każdym razem powtarzam, że nigdy więcej i goowno z tego wychodzi
Co do latania do dziecka jak płacze to ja jestem pośrodku między Aestimą a Gordon. Jak jestem w środku czegoś co mogę przerwać to też lecę i uspokajam, choć nie zawsze na rękach Asia jest z tych co uspokaja się jak tylko mnie zobaczy i do niej zagadam, no chyba, że coś boli to wtedy tylko rączki, bo chcę żeby czuła, że jej nie zostawię jak cierpi, że jestem z nią i ją wspieram. Ale czasami są takie sytuacje kiedy nie jestem w stanie rzucić wszystkiego i lecieć do niej i wtedy musi chwilkę poczekać, a później też do niej idę i ją uspokajam. Chociaż jak stęka i miauczy to mówię Emilce żeby jej pośpiewała, i wtedy Asia zamienia się w kamień i uważnie słucha jej pisków, a jak skończy to skrzeczy z radości. Więc ogólnie, to nie potrafię być obojętna na płacz dziecka
Justynka ja przemywam zwykłą wodą
traschka
Mama Marysi
Dzień dobry. Jakaś niewyspana dziś jestem. Marysia teraz zasnęła na pierwszą 20 minutową drzemkę, wczoraj nie spała prawie wcale w ciągu dnia. Dobrze, że jest taka grzeczna i potrafi dużo bawić się sama (tak - już ją w spokou zostawiam samej sobie, bo w domu nie zrobiłabym niczego. Jak wstanie to zjemy mleczko a potem kolejna próba marchewkowa.
Madzioolka Marysia nie pluła tylko nie połykała. A zawartość buzi powoli wylewała się na sliniak Ale chyba ostatnią łyżeczkę połknęła. Współćzuję prześć z "fachowcami". My wymieniamy okna i czekałam 3 tygodnie aż przyjdą pomierzyć te okna czatując codziennie blisko domu, bo mogą w każdej chwili zadzwonić. Masakra! Mieli wymieniać w ty tygodniu i oczywiście dupa, nie dadzą rady więc wszystko przesuwa się na listopad kiedy już będzie naprawdę zimno. Nienawidzę "fachowców"!!!
justynka rumiankiem też można, ale on podobno często uczula. Można też herbatą (nie próbowałam). Ja przemywałam solą fizologiczną, a jak bardzo ropiały to zakrapiałam sulfacetamidem, ale to już na receptę.
Aestima ja też z tych, która nie zostawi pąłczącego dziecka. W ogóle nie wyobrażam sobie takie sytuacji, że dziecko płącze a ja co... oglądam tv, gotuję?? Dziecko ma bardzo mało potrzeb. Chce zjeść, mieć sucho, wyspać się i przytulić. Jak mogę mu odmówić jednej z najważniejszych potrzeb? Nie wierzę absolutnie w żadne manipulacje, to po prostu jego potrzeba. Uważam, że na płącz reagować trzeba, ale nie zawsze podnoszeniem na rączki. Tak jak pisałą Zebrra, czasem wystarczy podejść, chwycić za rączkę. Ale przyjść, żeby maleństwo wiedziało, że jesteśmy. Ja bardzo mało noszę Marysię, wystarczy że położę się obok niej i pogłaszczę po policzku ( w ciągu dnia śpi na dużym łóżku). ALe nie wyobrażam sobie nie zareagować, choć ja też nie pędzę na wariata. Podchodzę i patrzę co się dzieje. Często to tylko pojedynczy grymas i Marysia uspokaja się sama.
Madzioolka Marysia nie pluła tylko nie połykała. A zawartość buzi powoli wylewała się na sliniak Ale chyba ostatnią łyżeczkę połknęła. Współćzuję prześć z "fachowcami". My wymieniamy okna i czekałam 3 tygodnie aż przyjdą pomierzyć te okna czatując codziennie blisko domu, bo mogą w każdej chwili zadzwonić. Masakra! Mieli wymieniać w ty tygodniu i oczywiście dupa, nie dadzą rady więc wszystko przesuwa się na listopad kiedy już będzie naprawdę zimno. Nienawidzę "fachowców"!!!
justynka rumiankiem też można, ale on podobno często uczula. Można też herbatą (nie próbowałam). Ja przemywałam solą fizologiczną, a jak bardzo ropiały to zakrapiałam sulfacetamidem, ale to już na receptę.
Aestima ja też z tych, która nie zostawi pąłczącego dziecka. W ogóle nie wyobrażam sobie takie sytuacji, że dziecko płącze a ja co... oglądam tv, gotuję?? Dziecko ma bardzo mało potrzeb. Chce zjeść, mieć sucho, wyspać się i przytulić. Jak mogę mu odmówić jednej z najważniejszych potrzeb? Nie wierzę absolutnie w żadne manipulacje, to po prostu jego potrzeba. Uważam, że na płącz reagować trzeba, ale nie zawsze podnoszeniem na rączki. Tak jak pisałą Zebrra, czasem wystarczy podejść, chwycić za rączkę. Ale przyjść, żeby maleństwo wiedziało, że jesteśmy. Ja bardzo mało noszę Marysię, wystarczy że położę się obok niej i pogłaszczę po policzku ( w ciągu dnia śpi na dużym łóżku). ALe nie wyobrażam sobie nie zareagować, choć ja też nie pędzę na wariata. Podchodzę i patrzę co się dzieje. Często to tylko pojedynczy grymas i Marysia uspokaja się sama.
Misialina
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Sierpień 2010
- Postów
- 2 208
Witam się i ja! U nas nocka extra... Malwinka obudziła się o 1,10 i potem 4,30...potem 7,00 i spałyśmy do 8,30...jak nigdy...dzisiaj jedziemy do kontroli czy jest poprawa po antybiotyku...ja jestem przeziębiona na maksa...moczę nogi w gorącej wodzie z solą...pije *spam* a le niewiele pomaga a w sobote ide na wesele...ło matko mam nadzieję że sie wykuruje
Zeberko współczuję przeżyć...wiem jak się ciężko patrzy się na bliskiego jak cierpi i jeszcze na dodatek takie traktowanie....wstyd mi za tych ludzi
Justynka ja bym Ci radziła iśc z oczkami do lekarza...ja też przemywałam a potem jak poszłam okazało sie że to ropne zapalenie spojówek i zakrapialiśmy CHIBROXINEM i masowaliśmy kanaliki łzowe
Doris super że Julka już też obraca się z plecków na brzuszek...nasza od wczoraj i strasznie jej się to spodobało...spowrotem też jeszcze nie umie ale wszystko w swoim czasie
AGATA ja nie cierpię jak mój A. wyjeżdża gdzieś sużbowo...więc Cię doskonale rozumiem
Aestima i ja się dołączam do mam które biegną jak dziecko zapłacze...i popieram Cię w całej rozciągłości
Ironia już odpoczywasz od nas czy zamierzasz wrócić?
Trasia gratulujemy pierwszej marchewki...oby tak dalej!
Madzioolka mam nadzieję że CRUMBLE się uda... wczoraj robiłam do kawy PANCAKEi z sosem truskawkowym...pycha...przepis wrzuce na kulinarny
Zeberko współczuję przeżyć...wiem jak się ciężko patrzy się na bliskiego jak cierpi i jeszcze na dodatek takie traktowanie....wstyd mi za tych ludzi
Justynka ja bym Ci radziła iśc z oczkami do lekarza...ja też przemywałam a potem jak poszłam okazało sie że to ropne zapalenie spojówek i zakrapialiśmy CHIBROXINEM i masowaliśmy kanaliki łzowe
Doris super że Julka już też obraca się z plecków na brzuszek...nasza od wczoraj i strasznie jej się to spodobało...spowrotem też jeszcze nie umie ale wszystko w swoim czasie
AGATA ja nie cierpię jak mój A. wyjeżdża gdzieś sużbowo...więc Cię doskonale rozumiem
Aestima i ja się dołączam do mam które biegną jak dziecko zapłacze...i popieram Cię w całej rozciągłości
Ironia już odpoczywasz od nas czy zamierzasz wrócić?
Trasia gratulujemy pierwszej marchewki...oby tak dalej!
Madzioolka mam nadzieję że CRUMBLE się uda... wczoraj robiłam do kawy PANCAKEi z sosem truskawkowym...pycha...przepis wrzuce na kulinarny
justynka1
Mamusia Antoniusia
- Dołączył(a)
- 28 Sierpień 2007
- Postów
- 2 705
Opanowała do perfekcji przewrót z plecków na brzuszek natomiast z brzuszka na plecy niestety nie. Kręci się w kołko leżąc na placach ale na brzuszku to jest w jednej pozycji.....
tyle o nas w malym skrócie....
.dziś Julcia jadła ziemniaki z marchewką i kurczaczkiem i była zadowolona...więc ja też
Kalina na razie tylko obraca się na boki i wokół własnej osi...:-(
a ten obiadek to ze słoiczka?
Justynka...trzymam kciuki za badanie Twojego synka??? I dużo zdrówka dla Kaliny...niech ją katarek nie męczy
Aestima....moja Julcia stale się budzi w nocy na karmienie i już marzę o tym, żeby zaczęła przesypiać choć z 5 h ciągiem. Do tego w dzień też spać nie chce i nie mam jak odespać...
Mgordon....u mnie to jak nie ma mięsa to nie ma obiadu...bo my wszyscy mięsożerni. No chyba, że jest rybka to tak.
dziękuję , a co do obiadu,to ja też tylko mięsem i ziemniakami żyję
Justynka widzę że możemy podać sobie ręce w temacie allegro moje wszystkie lampy (i nie tylko w zasadzie) w tym mieszkaniu tak kupiłam stwierdzam że jestem uzależniona od tego serwisu, jak nie kupuje to chociaż muszę pooglądać i dodać do obserwowanych :-)
ahaha ja też,ale o te abażury to zła na siebie jestem
AGATA postaram się ci to zdjęcie pokazać jak mały wróci...dzięki
Kalina ze spaniem z wózka przeniosła się na moje ręce
zawsze jak już jej się zabawki znudzą,to puszczam jej na youtube piosenki tupu"zuzia,lalka nie duża" patrzy zaciekawiona strasznie
traschka
Oczywiscie, ze sie zgadzam , iz po to jestem mama mi. by zaspokajac potrzeby dziecka i to robie. Tak przy Olku jak i robiłam przy Ameli.
Olek zje, ma sucha pieluche, pogadamy i jest np. pora spania - czasem bez płaczu czasem pojeczy nie zostawiam go samego. On w łózeczku ja układam ciuchy, rysuje/bawie sie z Amela. Czasem mimo zaspokojenia wszyskich potrzeb ryczy, z własciwie krzyczy odpalm radio lub płyte z muzyka klasyczna i co chwile zagladam - pogłaszcze. Zazwyczaj uspokaja sie od 30 sekund do 5 minut to nie jest ryczenie po kilka godzin.
Nie uznaje noszenia na rekach - tylko w miare potrzeby transportu, nie jestem nieczuła przytulamy sie lezac koło siebie albo ja siedze i mam go na rekach.
Teraz np. modyfikuje plan dnia bo stwierdziłam,z e zbyt duzo poswieca na spanie. Nie bede go budzic na sile.
Po prostu z jednego ok. 3 godzinnego spania robie dwa po 1,5 h a w przerwie zabawa.
Dzisiaj spi jeszcze od ok 11.30 i usnał z usmiechem na ustach.
Sa rzeczy, ktore zobic musze jak sniadanie, obiad dla Ameli ( nie dla siebie) i nawet jak by ryczał to zrobic to musze i kropka.
Oczywiscie, ze sie zgadzam , iz po to jestem mama mi. by zaspokajac potrzeby dziecka i to robie. Tak przy Olku jak i robiłam przy Ameli.
Olek zje, ma sucha pieluche, pogadamy i jest np. pora spania - czasem bez płaczu czasem pojeczy nie zostawiam go samego. On w łózeczku ja układam ciuchy, rysuje/bawie sie z Amela. Czasem mimo zaspokojenia wszyskich potrzeb ryczy, z własciwie krzyczy odpalm radio lub płyte z muzyka klasyczna i co chwile zagladam - pogłaszcze. Zazwyczaj uspokaja sie od 30 sekund do 5 minut to nie jest ryczenie po kilka godzin.
Nie uznaje noszenia na rekach - tylko w miare potrzeby transportu, nie jestem nieczuła przytulamy sie lezac koło siebie albo ja siedze i mam go na rekach.
Teraz np. modyfikuje plan dnia bo stwierdziłam,z e zbyt duzo poswieca na spanie. Nie bede go budzic na sile.
Po prostu z jednego ok. 3 godzinnego spania robie dwa po 1,5 h a w przerwie zabawa.
Dzisiaj spi jeszcze od ok 11.30 i usnał z usmiechem na ustach.
Sa rzeczy, ktore zobic musze jak sniadanie, obiad dla Ameli ( nie dla siebie) i nawet jak by ryczał to zrobic to musze i kropka.
Aestima
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Marzec 2010
- Postów
- 7 404
Mgordon, w takim razie funkcjonujemy b. podobnie, bo ja też w ciągu dnia Mieszka nie noszę... ani w nocy jak się obudzi! Mały 3/4 dnia spędza leżąc na kocu na podłodze, naszym tapczanie, w leżaczku i wózku... Jak płacze to przychodzę natychmiast ( przerywam od razu to co robię) i kładę się obok niego, bawimy się w " chodzi raczek nieboraczek" , albo staję nad jego łóżeczkiem i poruszam trochę zwierzaczkami z karuzelki i jak się uspokoi wracam do swoich zajęć... Przecież ja też mam do zrobienia i obiad i pranie, prasowanie, sprzątanie a i czas na neta i książkę obowiązkowo musi się znaleźć:-) Jak beczy w nocy (na pojękiwanie nie wstaję), to dostaje cycusia, biorę go do łóżka i głaszczę po główce, ale nie noszę bo by mi chyba ręce odpadły!
Jedynie na rączkach jest usypiany czasami w dzień.
A jak kiedyś wyszłam z pokoju ochłonąć, bo już nie miałam do niego siły (kryzys) ,to wył przez 20 minut, więc nie wiem ile miałabym czekać zeby się sam uspokoił? Godzinę? Któraś matka by to wytrzymała?? Potem przez 2 dni czułam się fatalnie, że go na te 20 minut zostawiłam szlochającego (aż się tak zanosił bidulek), ale musiałam najpierw uspokoić siebie, ochłonąć, bo czułam ,że zwariuję...
My po spacerze, ale wieje!!
Jedynie na rączkach jest usypiany czasami w dzień.
A jak kiedyś wyszłam z pokoju ochłonąć, bo już nie miałam do niego siły (kryzys) ,to wył przez 20 minut, więc nie wiem ile miałabym czekać zeby się sam uspokoił? Godzinę? Któraś matka by to wytrzymała?? Potem przez 2 dni czułam się fatalnie, że go na te 20 minut zostawiłam szlochającego (aż się tak zanosił bidulek), ale musiałam najpierw uspokoić siebie, ochłonąć, bo czułam ,że zwariuję...
My po spacerze, ale wieje!!
Misialina
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Sierpień 2010
- Postów
- 2 208
Jesteśmy po lekarzu...osłuchowo Malwinka ma czyściutko, antybiotyk podawać do niedzieli rano...na spacery mamy pozwolenie...oczywiście jeśli jest ładna pogoda. Dziewczyny jestem przerażona...na chwile wpadł do nas mój tata i Malwina jak go zobaczyła to zaczęła tak płakać że szok...a w sobotę Malwinka będzie pod opieką własnie mojej mamy i taty...ale się boję...chyba będę miała więcej nerwów niż zabawy na weselu
nutria
Mama X 2009
- Dołączył(a)
- 13 Luty 2009
- Postów
- 1 109
HejkaNutria...witaj!!! A co Ty tak rzadko tutaj zagladasz????? Ja rozumiem, że przy bliźniętach masa roboty ale Ty bardzo dobrze zorganizowana podobno jesteś więc napisz nam tutaj trochę o bliźniakach...jak dajesz radę, jak wyglada karmienie czy usypanie dwójki brzdąców???
właśńie jestem w trakcie usypiania - jak tylko PIotruś zaśnie ja też idę. choc na 10 - 15 min, bo inaczej zejdę...
Mam troszkę zawirowań, bo bliźniaki miały zapalenie oskrzeli -to miałam 2 x w tyg wizyty u lekarza, codziennie inhalacje, tubowanie itp.
do tego z Krzysiem też do lekarzy i tak się kręci,
a poza tym chodzimy 2 razy w tyg na rehabilitacje z bliźniakami, no iczasu mało zostaje. Jak jeszcze chcę zrobić obiad (i zupę i drugie... ) i posprzątać i pranie powiesicę (MARZĘ o suszarce do ubrań....)...
A usypianie bliźniaków, to już teraz luzik.Są zasmoczkowani. Kładę do łóżeczka/wózeczka, na brzuszku, jak stwierdzam, ze są zmęczeni. Basia zasypia w 1-3 minuty (!) a Piotruś z reguły potrzebuje więcej czasu. Czasem troszkę pomarudzi, poogląda świat i zasypia w końcu. A czasem jest tak jak dziś, że mam 30 min różnicy w zasypianiu. Basia od dawna śpi a Piotruś dopiero przymknąl oko.
A Krzyś za chwilkę wstanie i będzie koniec wolności
TAk sobie czasem podczytuję co u WAs, bo to bardzo miłe zajęcie. Nie chcę Was swoimi sprawami zawalać, bo rzeczywiśćie mało tu bywam...
Ale mam nadzieję, się z Wami spotkać na spotkaniu kwietniowym!!!
hej,później was poczytam,bo mam ważne pytanie:
czym przemywałyście ropiejące oczka?rumiankiem?
Bardzo dobrze robi czarna herbata - bierzesz dobrągatunkowo czarną herbatę i zaparzasz. i w tym maczasz gazik. Najpierw przemywasz oczko, by nie było ropki a później nowy gazik chwilkę na oczku trzymasz. Esencja powinna byc przyjemnie ciepła.
na Piotrusia zadziałało duuuużo lepiej niż 2 różnej firmy krople przypisywane mi przez lekarzy...
reklama
asinka85
Mama Tymona i Niny :-*
Witam!!
My po kontroli u okulisty i... dostał Tymek skierowanie do szpitala na czyszczenie kanalików :-( bo znowu oczka zaczęły ropieć. Także w pon.na 12 jedziemy do szpitala... Aż się boję, bo nie wiem jak to będzie wyglądało... A pewnie Tymka będzie boleć...eh Jestem troszkę podłamana.
My po kontroli u okulisty i... dostał Tymek skierowanie do szpitala na czyszczenie kanalików :-( bo znowu oczka zaczęły ropieć. Także w pon.na 12 jedziemy do szpitala... Aż się boję, bo nie wiem jak to będzie wyglądało... A pewnie Tymka będzie boleć...eh Jestem troszkę podłamana.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 101 tys
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: