reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2011

Misialina, ja jestem z Tychów i tutaj chodzę do swojego gina, który przy okazji pracuje też na oddziale w szpitalu. A badania miałam u nigo w prywatnym gabinecie.
 
reklama
Co myślicie o moich wynikach..

W morfologi mam wiele wyników poniżej normy a ciśnienie krwi to 95/55.
Jak pielęgniarka to zobaczyła to kazała jeszcze tego samego dnia zajrzeć do lekarza. Gin powiedział że niskie ale tak czasem bywa..i nic nie zrobił. Czy wasze wyniki mieszczą się w normach?? Czy ktoś ma takie niskie ciśnienie krwi jak ja? Czy to może być niebezpieczne dla ciąży?

bardzo się martwię bo już mam za sobą stratę jednej ciąży (w 14tc) a wtedy nikt ani razu nie zmierzył mi ciśnienia a wyniki też miałam poniżej normy i wszyscy mi wmawiali że jest ok. Wtedy nie ustalono przyczyny więc teraz boje się wszystkiego:-:)-(
 
SYLWIA - ja w poprzednich ciązach też miałam bardzo niskie ciśnienie. pamiętam dobrze bo leżałam w pierwszej ciązy 1,5 miesiaca na podtrzymaniu i tam nam mierzyli stale ciśnienie. z tego co pamiętam takie niskie ciśnienie w ciązy to nic groźnego i może tak być. Problemem jest wysokie ciśnienie i wtedy trzeba się martwic!
 
Leżałam na podtrzymaniu w zwiążku z odklejeniem się łożyska (po wypadku) i krwawieniem i nie mialo to żadnego związku z ciśnieniem. Ale pamiętam jaikie miałam bo tam mierzyli wwszystkim ciężarnym ciśnienie dwa razy dziennie i własciwie wszystkie miałyśmy bardzo niskie 90/50, 90/60 - w takich granicach
 
reklama
Do góry