reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

ciezka mialam noc dziewczyny...
nie wiem czy ja cos zjadlam, choc jadlam to co reszta domownikow i im nic nie bylo i nie jest :-( Strasznie bylo... brzuch bolal mnie jak przy rozwolnieniu a nic nie zrobilam... wzielam no spe i czekalam co dalej, spac nie moglam, dziwne odczucia mialam. Krecilam sie z boku na bok, co chwile wstawalam nosz nigdy tak nie mialam :-( Zasnelam moze o 3 w nocy :confused2: Teraz niby jest ok, no nie wiem co to bylo...

a tak wogole zaraz sie zbieram do tesciow na urodziny tescia..., jeszcze w miedzyczasie musze z synkiem isc jaja swiecic ;-)
milego dnia kochane!
 
reklama
Larvuś, współczuję nocy, oby dzisiejsza była lepsza :)
My na 10 wybieramy się z jajcami. Zaraz zmykam się ogarnąć, bo jeszcze w piżamie zalegam :) Młody zamiast pospać w wolne, to już pobudkę o 6:30 urządził.
 
Hej Brzuszki! Dzisiaj odpoczywam...po całym tygodniu harówki zasłuzyłąm chyba co?...na 16 tą ze święconka idziemy a potem do domku na pyszną kolację...więc korzystam z okazji :

Malutki baranek ma złote różki, pilnuje pisanek na trawie z rzeżuszki. Gdy nikt nie widzi, chorągiewką buja i beczy cichutko: Wesołego Alleluja

Wesołych Świąt Kochane Czerwcóweczki!


 
Zobacz załącznik 348383Zobacz załącznik 348383
zycze_milej_wielkiej_nocy_0.jpg
 
Dziewczyny troszkę dziś spanikowałam. Poszliśmy po kościele na spacer do parku, godzinka zeszła, ale tak lajtowo chodziliśmy, co chwila przystanek na ławeczce :) W domu trochę posiedziałam i zaczął boleć mnie brzuch. Ciągle się napinał i zaczął boleć tak miesiączkowo. Położyłam się i łyknęłam nospę. Trochę pospałam i przeszło. A teraz chodzę i w lustrze ciągle widzę opadnięty brzuch :( Mój D. nie potrafi ocenić czy faktycznie opadł. Śmieje się, że mogłam mierzyć miarką od ziemi :/ No to się wyżaliłam. Może po świętach ktoś to przeczyta ;)
 
reklama
Do góry