reklama
katamisz
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2010
- Postów
- 2 067
Cześć dziewczynki
Wczoraj Was podczytywałam ale nie byłam w stanie nic odpisać.Dzisiaj nadrobiłam narazie cały główny wątek
Co do pogody to u nas pochmurno i tyle w sumie.Zero deszczu a tym bardziej śniegu
A co do nacięcia to ja poczułam w czasie porodu szczypanie tak jak podczas skaleczenia i tyle a szycie czułam jak te igiełki mi wbijały się w skórę...byłam już tak szczęśliwa ,że już po wszystkim i nie czułam tego bólu.A co do trzęsienia się o jakim opowiada larvunia to ja miałam identyczne-jak galaretka się telepałam!!To jest reakcja organizmu na duży wysiłek i stres-podobno to normalne.
Wczoraj Was podczytywałam ale nie byłam w stanie nic odpisać.Dzisiaj nadrobiłam narazie cały główny wątek

Co do pogody to u nas pochmurno i tyle w sumie.Zero deszczu a tym bardziej śniegu

A co do nacięcia to ja poczułam w czasie porodu szczypanie tak jak podczas skaleczenia i tyle a szycie czułam jak te igiełki mi wbijały się w skórę...byłam już tak szczęśliwa ,że już po wszystkim i nie czułam tego bólu.A co do trzęsienia się o jakim opowiada larvunia to ja miałam identyczne-jak galaretka się telepałam!!To jest reakcja organizmu na duży wysiłek i stres-podobno to normalne.
tusenfryd18
Fanka BB :)
Witajcie weekndowo:-)
Dzięki dziewczyny za te opisy nacięc i szyć,jakoś mimo wszystko mi ulżyło.Zastanawiam sie czy jeśli nie rodziłam naturalnie i nie przechodziłam przez ten cały proces będę uznawana jako pierworódka???
Zwracam uwagę na częśc skracania się szyjki,u pierworódek ten etap jest najpierw a u wieloródek ten etap jest wraz z napieraniem główki na szyjkę,jeśli dobrze zrozumiałam.
Dzięki dziewczyny za te opisy nacięc i szyć,jakoś mimo wszystko mi ulżyło.Zastanawiam sie czy jeśli nie rodziłam naturalnie i nie przechodziłam przez ten cały proces będę uznawana jako pierworódka???
Zwracam uwagę na częśc skracania się szyjki,u pierworódek ten etap jest najpierw a u wieloródek ten etap jest wraz z napieraniem główki na szyjkę,jeśli dobrze zrozumiałam.
Misialina
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Sierpień 2010
- Postów
- 2 208
Hej Kochane! Ja dzisiaj tylko tak będę doskakiwać w miarę możliwości, bo Benjamin kończy 10 lat we wtorek ale dzisiaj impreza urodzinowa dla rodziny a jutro dla kolegów, więc czeka mnie maraton...dobrze że catering zamówiłam na kolację bo chyba szaleju bym dostała...oczywiście Kruszynka mała coś dzisiaj leniwa jest (jak zwykle w weekend) i mam nadzieje że nie pozwoli się mamie znowu denerwować jak tydzień temu...ale znając siebie to już wiem jak będzie....u nas zimno i deszczowo, spać mi się chce bo juz od 6,00 na nogach...miłego dnia życzę wszystkim Brzuszkom!
Dzień dobry słoneczne, mimo białego gówna za oknem! 
Współczuję gaduło... ;-) Mam nadzieję, że szybko Ci przejdzie! :*
To ja mam szczęście, bo chociaż na częste masaże nie ma co liczyć [na początku ciąży były codziennie ;-)] to mój mężuś jest wyrozumiały i pociesza, a nie wstawia gadek, ż e"to normalne" itd. Chyba bym go grzmotnęła porządnie, jakby z czymś takim wyskoczył
He he, wariacie, to mnie to aż tak nie prześladuje ;-) Zresztą, prawidłowo wykonanego nacięcia nie powinnyśmy czuć, jak opisała to Katamisz. Powinno być robione na szczycie bólu, kiedy tak nas boli, że nie czujemy ciachnięcia. Ale wiem, że różnie to bywa - jeszcze na praktykach widziałam na własne oczy, jak jedna wredna położna [ za całą jej postawę powinna w mordę dostać] cięła rodzącą w momencie, kiedy skurcz odchodził, a kobieta zaczerpywała powietrza... Zabiłabym mendę na miejscu tamtej babki...
Ale wolę, żeby mnie dziabnęli [byle na szczycie skurczu!] niż bym miała nie wiem jak popękać albo rozciągnąć się i nie wrócić do moich zgrabnych rozmiarów
;-) :-)
A wracając do mężów i ich wyrozumiałości - mój K. jest najcudowniejszy :-)
Dzisiaj rano mówię:
- Jestem okropną gospodynią...
K.: Dlaczego?
ja [pokazując na zlew pełen brudnych naczyń - a zmywarka nie rozładowana]: No zobacz, jak to wygląda...
K.: Nieee! Wracasz do normy po prostu! Poznałem Zołzę - bałaganiarę i kooocham cię! I w naszym domu tak ma być - *******nik i duuużo miłości!
:-)
No i jak tu go nie kochać? :-)

no pieknie...pizza sie obzeralyscie....
a ja kompletnie stracilam glos....jeny a ja tak gadac lubie:-wściekła/y:
Współczuję gaduło... ;-) Mam nadzieję, że szybko Ci przejdzie! :*
Doggi haha no dokłądnieMojego dzisiaj też strasznie plecy bolały po tych dwóch listwach i musiałam go pomasować i herbatkę zaparzyć
A mnie kurna codziennie plecy bolą i jak proszę o masaż to jest zawsze "jutro". No i jak się skarżę, że boli mnie w pachwinach i nie mogę butów zawiązać to słyszę, że przecież wszystkie kobiety w ciąży tak mają. Taa... no właśnie kobiety, bo faceci by poumierali w tej ciąży. I to jeszcze bez alkoholu. Ja się z tego śmieję na szczęście i to zlewam
)) Ale wolę narzekać tu u was, boo przynajmniej czuję się zrozumiana.
To ja mam szczęście, bo chociaż na częste masaże nie ma co liczyć [na początku ciąży były codziennie ;-)] to mój mężuś jest wyrozumiały i pociesza, a nie wstawia gadek, ż e"to normalne" itd. Chyba bym go grzmotnęła porządnie, jakby z czymś takim wyskoczył

CzeeeeśćJa o 6:00 wstałam, bo prześladował mnie od rana ten fimik z nacinaniem krocza wrrrr. Aż mi się wszystko tam zaciska jak myślę o tych nożyczkach ałaaaa
Miłego dnia hihihi!
He he, wariacie, to mnie to aż tak nie prześladuje ;-) Zresztą, prawidłowo wykonanego nacięcia nie powinnyśmy czuć, jak opisała to Katamisz. Powinno być robione na szczycie bólu, kiedy tak nas boli, że nie czujemy ciachnięcia. Ale wiem, że różnie to bywa - jeszcze na praktykach widziałam na własne oczy, jak jedna wredna położna [ za całą jej postawę powinna w mordę dostać] cięła rodzącą w momencie, kiedy skurcz odchodził, a kobieta zaczerpywała powietrza... Zabiłabym mendę na miejscu tamtej babki...

Ale wolę, żeby mnie dziabnęli [byle na szczycie skurczu!] niż bym miała nie wiem jak popękać albo rozciągnąć się i nie wrócić do moich zgrabnych rozmiarów

A wracając do mężów i ich wyrozumiałości - mój K. jest najcudowniejszy :-)
Dzisiaj rano mówię:
- Jestem okropną gospodynią...
K.: Dlaczego?
ja [pokazując na zlew pełen brudnych naczyń - a zmywarka nie rozładowana]: No zobacz, jak to wygląda...
K.: Nieee! Wracasz do normy po prostu! Poznałem Zołzę - bałaganiarę i kooocham cię! I w naszym domu tak ma być - *******nik i duuużo miłości!
:-)
No i jak tu go nie kochać? :-)
czesc kochane......u nas tez snieg, brr.....no ja niestety nie mowie boli mnie gardlo, krtan i zmeczona jestem strasznie a mam dzis urodziny kolegi dominiki, wiec pojdziemy tylko na chwile.....
zolza rozwalil mnie twoj maz.....
zolza rozwalil mnie twoj maz.....
reklama
katamisz
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2010
- Postów
- 2 067
zolza Twój K super podchodzi do takich spraw jak dla mnie;-) Mój to pedant i ja mam zrypke za bałagan w kuchni bo kuchnia należy do mnie i do mamy mojej ale on też nie pozostaje nam dłużny bo sprząta codziennie całe mieszkanie i myje podłogi okna itp...Już się przyzwyczaiłam do jego sposobu bycia ale czasem chciałabym aby zmienił swoją postawę 
Cześć martusia biedna Ty z tym gardełkiem...:-(Jak nie Ty to Twoja Dominika...Ehh oby to po porodzie się uspokoiło.

Cześć martusia biedna Ty z tym gardełkiem...:-(Jak nie Ty to Twoja Dominika...Ehh oby to po porodzie się uspokoiło.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 101 tys
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: