reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2011

Ja zmywarkę opróżniłam, zupka prawie gotowa i nie wiem co tu jeszcze zrobić... Mama dzwoniła, przyjeżdża jutro po południu :-) Dzwoniłam do przychodni, chciałam się na usg zapisać, ale wisiałam 3 min i zrezygnowałam /niby czas oczekiwania był 2 min i te dwie minuty były i po 3 min, więc jakaś oszukana ta informacja/. Zadzwonię później, może się uda.
 
reklama
justynka o której zasypiasz? Bo ostatnio rzeczywiście dzielnie bronisz pierwszego miejsca w kategorii pierwszego posta:) W domu będzie cudownie, zobaczysz! Dziecko może się tam samo pobawić (starsze oczywiście), a ja w centrum nie wyobrażam sobie 7latka samego na plac zabaw puścić.

kładę się zazwyczaj z małym o 22.00 ale tłukę sie do po 24.00,często się zdarza,ze mój D,zaśnie przed tv i muszę wstać i wyłączyć:wściekła/y:,a wstaję po 6.00.:baffled:
 

Silva napisał:
- mi się śni palenie papierosów przynajmniej raz w tygodniu. Zaciągam się w tym moim śnie takim pysznym grubym Marlboro Light i czuję jak dym rozchodzi mi się w płucach. A jak się budzę to czuję się z tym strasznie źle. Niestety obawiam się, że po okresie karmienia wrócę do nałogu - tym bardziej, że u mnie w rodzinie wszyscy palą... a mój M. to rasowy smok;)

Ja mam to samo. Tak mi się marzy fajeczka. W zeszłej ciązy juz w czasie karmienia sie złamałam i zapaliłam. Wiem, totalna głupota ale teraz tez wiem, żę wróce do fajek.
Wtedy nie paliłam 11 mies. teraz już 7!
 
Ostatnia edycja:
Witam po południowo, widać rozmowa o imprezce urodzinowej wspólnej ja mam 29 czerwca więc to troche róznica, ale chęci macie na jakieś spotkania ostatnio :-)

Ja już wróciłam do domciu, u rodziców zjadłam obiadek :biggrin2: i przywiozłam dla męża. A teraz muszę poukładać pranie i opróżnić zmywarkę - czego nie lubię... brrr
 
Witam po południowo, widać rozmowa o imprezce urodzinowej wspólnej ja mam 29 czerwca więc to troche róznica, ale chęci macie na jakieś spotkania ostatnio :-)

Ja już wróciłam do domciu, u rodziców zjadłam obiadek :biggrin2: i przywiozłam dla męża. A teraz muszę poukładać pranie i opróżnić zmywarkę - czego nie lubię... brrr

Moja zmywarka prosi od wczorajszego wieczoru, żebym ją opróżniła:) Ale jestem twarda i czekam aż M. wróci. A w zlewie już mała górka kolejnych naczyń do załadunku. Mój mąż tego nienawidzi, ale teraz na szczęście mogę zwalić na ciążę: "Kochanie, przecież wiesz, że mnie kręgosłup boli jak się schylam...".
 
Moja zmywarka prosi od wczorajszego wieczoru, żebym ją opróżniła:) Ale jestem twarda i czekam aż M. wróci. A w zlewie już mała górka kolejnych naczyń do załadunku. Mój mąż tego nienawidzi, ale teraz na szczęście mogę zwalić na ciążę: "Kochanie, przecież wiesz, że mnie kręgosłup boli jak się schylam...".
:biggrin2::biggrin2::biggrin2::biggrin2::biggrin2::biggrin2:

Silva moja też czeka od wczoraj wieczór, ale moze pójdę za twoją podpowiedzią i poczekam aż mąż wróci z pracy, przecież mnie też może boleć ten kręgosłup :biggrin2::biggrin2::biggrin2::biggrin2::biggrin2::biggrin2::biggrin2::biggrin2:
 
Moja zmywarka prosi od wczorajszego wieczoru, żebym ją opróżniła:)
A ja nie mam zmywarki i wszystko ręcznie zmywam, nie mamy na nią miejsca w kuchni. Na szczęście zrobiliśmy meble na zamówienie z podwyższonymi blatami i schylać się aż tak bardzo nie muszę :) Jakoś nie mam sumienia męża zaganiać po pracy do zmywania, kiedy ja jestem cały dzień w domu :tak: i tak mi sporo pomaga, wynosi pranie na strych, resztki na kompost, jak trzeba to poodkurza, ostatnio nawet umył kabinę prysznicową, ale staram się jak najwięcej robić sama :)
 
reklama
Agabre - ja absolutnie nie wyręczam się mężem w sprzątaniu:p Wyjątkiem jest zmywarka, której chyba nikt nie lubi opróźniać. Poza tym Michałek ma codziennie czyściutko i obiad też na niego czeka:) Są jednak czynności, których pomimo tego, że siedzę w domu, to nie robię i robić nie będę - odkurzanie, mycie podłóg, mycie okien. Te czynności zawsze należały do niego i nie chcę mu odpuszczać, żeby się nie rozleniwił za bardzo. Ruch to zdrowie;)) Poza tym ja jestem wychowana w rodzinie, gdzie w każdą sobotę wszyscy brali się za wspólne sprzątanie, bez względu na płeć. M. natomiast wychował się w domu, gdzie wszytsko robiła mama. Musiałam się mocno napracować, żeby go "wyprowadzić na ludzi". Teraz nie mogę odpuścić:)
 
Do góry