cinamon w głowie mi się nie mieści to co piszesz( Najbliższa rodzina jest od tego żeby wspierać a tu takie coś... jeśli nie możecie sobie pozwolić na wynajęcie osobnego mieszkania to może to co pisze Tusen - dokłądanie się do opłat byłoby dobrym wyjściem? Poczujesz się niezależna i nikt ci nic nie wypomni. Macie tam dwa oddzielne mieszkania? Osobne kuchnie i łazienki czy wszystko wspólne?
Ja nie wyobrażam sobie mieszkania z kimkolwie, jestem pod tym względem bardzo wygodna. Uwielbiam moich rodziców, teściowie też są w porządku ale nigdy bym nie chciała z nimi mieszkać, obawiam się że właśnie wtedy nasze dobre kontakty by się skończyły... Wiadomo, różne są sytuacje życiowe i nie zawsze się da zrobić tak jak się chceZawsze chodzi o te cholerne pieniądze, które ponoć szczęścia nie daja... nie wiem kto to wymyślił.
Mam nadzieję, że to chwilowe załamanie nastrojów i niebawem dojdziecie do porozumienia. Choć o pewnych rzeczach nie da się zapomnieć niestety![]()
Cinamon - dołączam się do słów Traschki, dokładnie to chciałam Ci naisać. Przytulam!