Cześć Dziewczyny!!!! Serdecznie dziękuję za wszystkie przecudne słowa i kciuki które przeczytyłam i na facebooku i tutaj!!! Oczywiście rycząco płacząca reakcja!!! Dziękujemy !!!! Nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy!
Zosia śpiocha , Panowie pojechali na zakupy butowe do Wawy a ja usiadłam na chwilkę do was by coś poopowiadać.
Poród zakończony cc. O 00:40 18. 05.2013 przyszła na świat Zosia
53 wzrostu i 3250 wagi
10 ptk
Jak Wam pisałam w piątek odeszły mi ranao wody. Powolutku przepakowałam się , poczekałam az przyjedzie Paulina do JAsia , mąż z pracy i teść któy mnie zawiózł. Na izbie przyjęć badanka i stwiedzili że nie wdac przeciwskazań do naturalnego
UFFF se myślę. Położona na patologii zjadłam obiadek i o 15 podłącyzli oksytocyne... Ledwo ją podłączyli a już od razu wystrzeliły skurcze. Na początku lekkie ale po godzinie już lekkimi ich bym nie nazwała... więc decyzja - porodówka rodzimy... i od 16 do 22 "rodziłam".... Jezuuuuuu skurcze miałam mega silne cały ten czas praktycznie... Fajna sala , mega duża do rodzenia gdzie miałam i wanne narożną (zbawienie moje dzięki niej wytrzymałam tyle czasu) i łóżko i drabinki i piłkę doskakania I na początku siedziałam w wannie co przynosiło ulgę. Skurcze co minutę po 30 sekund... Dawałam radę. Pózniej już było tylko gorzej. Podłączenie pod ktg Zosia ok! Skurczy oczywiście nie czytało bo to były te dolne rozwierajace szyjkę... Jak przyjechałam do szpitala miała 1 cm szyjki Badanie o 19 - 2 cm rozwarcia Czekamy... A ja mam skurcze już pózniej tylko co 20-30 sekund trwające minutę... Jezuuuuuuuuuu ani się połozyć ani nic... Po jakimś czasie wanna już nie pomagdała - to piłka... po 30 minutach piłak tez nie fajna!!! Z wyczerpania leciałam Bartkowi przez ręce... O 22 wybłagałam znieczulenie... I udało się podłączyć na leżąco ktg... Okazało się że Zosia ma problemy z tentnem przy skurczu. 170 a za chwilę 55-70 . Już lezałam z maską tlenowa by ją dotlenić. Rozwarcie o 23:30 na 3 cm... Przyszedł lekaz i w końcu zdecydował ze nie ma co czekac i idziemy na cc... W KONCU bo my z Bartkiem wręcz błagalismy o cc bo to juz za długo było po odejściu wód płodowych... Na szczęście Zosieńka ZDROWIUTKA!!!!! Urodziłam świadomie bo ZO miałam
Cudne uczucie usłyszeć jej płacz w końcu! Przyszła na świat śliczna i baaaaardzo podobna do JAsia! Dali mi ja na 10 minut na buziaki i przytulanie podczas zszywania. CUDONE UCZUCIE!!! Zosia jej cudna! Ja wiem że to mało obiektywne ale jest
Jasio wczoraj zobaczył siostre słowami które wprawiły mnie w ryk! WITAJ ZOSIU MALENKA SIOSTRZYCZKO! W KONCU JESTES CZEKAŁEMNA CIEBIE! On pięknie się troszczy o nią! Całuje , przytula , jest w minutkę przy niej kiedy zaczyna płakać. Siedzi z nami jak się karmimy
Jest super starszym bratem!!!!!!!!!!!!!
Mam najcudowniejsze dzieci pod słońcem!!!!!!!!
Tylko ja walcze z hormonami bo się kłucę z B. Nie wiem czy to normalne natomiast strasznie wyolbrzymiam pierdoły i jestem nadgorliwa... martwię się o byle gówna i je podnosze do rangi głazu... Jak psychol...
Mam nadzieję że szybko minie ... bo ja od wczoraj mam siebie dość. W zasadzie B. tez nie pomaga bo powinien odpuścic a czasem tego nie robi.