emalia82
Fanka BB :)
Ja też wróciłam od rodziców, i uśmiałam sie jak zawsze z mojej młodszej siostry -wariatka kochana.
dorotka28de- witam w naszym gronie.
dorotka28de- witam w naszym gronie.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
A ja wlasnie wstalam z lozka. Spalam 3 godziny a teraz musialam sie podniec bo mnie normalnie kosci bola od tego lezeniaMezus taki kochany ze posprzatal cale mieszkanie,ugotowal obiadek i dziecko mi bawi teraz Narazie staram sie nie myslec o krwawieniu ale co chwile latam do kibelka i sprawdzam czy sie nie pojawilo:-(Na szczescie czysciutko.W takim momencie jak teraz najlepiej wsiadlam bym do samolotu i poleciala do polskiego szpitala,niestety jedyne co moge zrobic to isc prywatnie do kliniki polskiej.
Kama83, rozumiem Twoje nerwy. Niesety w anglii tak jest,a przynajmniej w lodnynie. ja jeszcze nie mialam do czynienia ze szpitalami,ale slyszalalam cale mnostwo histori na ten temat. nie ufam im prawie w ogole! Jedz w poniedzialek,albo moze i jutro o ile przyjmuja do polskiej przychodni. Ja bylam w zielonej przychodni, babka niezbyt sympatyczna, ale ma dobry sprzet i chyba tez doswiadczenie. Potwierdzila mi ciaze, pozniej dzwonilam do niej,bo strasznie bolal mnie brzuch to byla nawet mila. Troche sie cenia,ale jak wszedzie tutaj... Tutejsi lekarze,do konca pierwszego trymestru nie licza,ze w ogole jestes w ciazy...
Dla mnie to też jakaś masakra, w Polsce kobiety muszą do 10tygodnia stawić się u lekarza, a w Anglii czekają do końca pierwszego trymestru, tak jakby do końca nie dawali wiary:-( A myślałam że dziwne rzeczy to tylko u nas się dzieją.AniaCh- jakoś nie mogę spać, więc leżę z laptopem :-)
Przekichane macie z tą angielską służbą zdrowia- wierzyć się nie chce, że tak może się dziać w cywilizowanym kraju
Jeszcze raz słodkich snów