olavip - No własnie tak wiele sie zmieniło ze nie dziwie sie ze tak wiele pytan Zdjęć jeszcze nie mam, bo dopiero od 2 dni mieszkamy w nowym domku. Ale jak sie przeprowadzilismy to stwierdzilismy ze Basia musi juz miec normalne łózko to moze w koncu nie bedzie chciala spac z nami To był strzał w dziesiatke, bo Ona bardzo lubi swoj pokój i łózeczko Umeblowanie w sumie dostała po mnie, jeszcze moje panieńskie meble, ale dokupilismy do tej meblościanki komode i łózko Basi, Basia ma takie łózko:
ŁÓŻKO DLA DZIECKA 90X160 BUK !!! (1829867021) - Aukcje internetowe Allegro
Bardzo polecam to łózeczko bo to nie jest zadna płyta MDV tylko drewno!!!
A tak w ogole to nowe miejsce ma jakąś dobrą energie bo cały czas chodze po domu z usmiechem na twarzy Mam piekna kuchnie z wielka wyspą na samym środku i piękny kominek który jest ozdobą salonu.... eh... duzo by pisac
Kochana i tak nagle bez placzu spi w swoim lozku? super to lozko sama sie zastanawialam nad upnem podobnego ale z ikei ktore rosnie wraz z dzieckiem ale mnie sama juz ta mysl przeraza hehe.
Kurczeaz ci zazdroszcze takiej wielkiej kuchni i wogole super ze sie odnalazlas w nowym mieszkaniu i atmosfera jest lzejsza=)
Naprawde było mi ciężko przez pierwszy rok zycia Basi.
A jak Basia skończyła roczek to w sumie 4 miesiące mielismy z Mężem osobne sypialnie. On spał z Córką, a ja sama...
W nowym domu jest jakoś inaczej. Nawet z chęcią wstałam do Basi jak sie w nocy obudziła W ogole jestem jakas cierpliwsza i spokojniejsza...
Brakuje nam tam jeszcze wielu rzeczy i jest tam sporo pracy, ale jakos tak cieszy mnie to wszystko.
Basia jest zdrowa, bardzo duzo rozumie co sie do niej mówi i po prostu teraz w koncu czuje ze jestesmy rodziną.
Moze jednak nie jestem taką złą matką...
Póki co jestem pozytywnie nastawiona
My tez spalismy bardzo dlugo osobno..;/;/ nie miescilismy sie z corka na lozku,i zawsze ktores z nas cierpialo...;/ Nie jestes sama mi tez bylo ciezko bardzo dlugi czas..;( mialam depresje poporodowa i wiele innych rzeczy spowodowalo ze nie cieszylam sie tak z macierzysntwa jak chcialam,najbardziej niemoglam zrozumiec dlaczego tak sie dzialo jesli sie staralismy o dzidziusia i niemoglam sie doczekac a tu moja psycha tak zareagowala..niemoge sobie wybaczy;(
Aha, jeszcze tylko się chciałam pochwalić że od 2 dni moje dziecko robi kupkę i poranne siku do nocniczka
Edit: wyczytałam na pewnym portalu że Jagódka Agast złamała rękę bidulka mała... najpierw nóżka, teraz ręka... współczuję...
Kasiek pochwal sie jak to zrobila? pare razy sadzalam Mele ale nic a nic niezrobila;/
a co do zabkow mycia dzis dalam jej szczoteczke,nawet do reki niechcala wziasc...hehe kwasna mine zrobila,chcialam jej pokazac zeby buzke otwarla,uciekla...potem zawolalam ja eby zobaczyla jak ja to robie moze za pare dni sie przezkona ze to nic zlego i wezmie do raczki