reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2010

Ja mam macieżyński do połowy listopada i potem ide na zaległy urlop którego nie wiem ile mam, bo mam taką księgową że szkoda gadac. A do pracy wybieram sie najwczesniej od wrzesnia jeżeli żłobek załatwie. Będzie cieżko finansowo ale ja mam do pracy 50km i nie mam zamiaru dojeżdżać i zostawiac takie małe dziecko. Chce coś bliżej znaleźc.

Ewitka- jestem z Tobą i trzeba wierzyć ,że lekarz sie pomylił i będzie dobrze. Tulam cie mocno.
 
reklama
AniaCh ja nic nie podaję zapobiegawczo. Nie chcę jej uodponić na przeciwbólowe. Po poprzednim szczepieniu nic się nie działo (na szczęście) więc mam nadzieję że dzisiaj też będzie ok:) A Nurofen to sobie zostawię na ząbkowanie:)

Idę spać kochane, bo jutro ciężki dzień:) Odezwę się chyba dopiero popołudniu jak już wrócę do domu:)
 
Moje maleństwo już śpi....Zjadła ładnie po kąpieli i zaraz po jedzeniu zasnęła....Ciekawe do której pośpi....
Ja wracam do pracy w połowie marca....Albo nawet pod koniec marca....Zależy co zadecydują w sprawie urlopu za ten rok...Mam jeszcze 3 tygodnie ale u nas jest tak że urlop za dany rok trzeba wykorzystać do końca roku no i teraz czekam co zadecydują....Czy mi zapłacą w grudniu za te 3 tygodnie czy też będę je mogła wykorzystać po zakończeniu macierzyńskiego....Raczej będą woleli mi zapłacić ale tak czy tak do marca siedzę z Polcią w domku....
Zmykam na kolacyjkę ale pewnie jeszcze tu wróce chocby powiedzieć Dobranoc!!!
 
Mogę wreszcie nadrobićresztę dzisiejszego dnia

Ewitka -
bardzo mi przykro, trzymam kciuki za jutrzejsze usg

Athena - Krzyś niezły przystojniaczek

Kasiek - moja jak wrzeszczy to na ręce i tańczę z nią tak rytmicznie i przy tym oczywiście śpiewam:tak:

Perfecta - sama ćwiczysz czy chodzisz gdzieś na tą jogę

Hefi
- zdrówka

Anecznik
- ja też się zapisuję:-D:-D:-D do anty-teściowych nie należę to przynajmniej tu:-D:-D:-D

gosiagro - ja tez w życiu takiego rozmiaru nie miałam, to mały ssak tak wszystkie soki ze mnie wysysa

Zdec - mojej tez wałeczki nie pomagały, bo nawet przez sen tak ta głową wymachiwała az zrobiła sobie miejsce tuż przy wałeczku, by odwrócić na swoją ulubioną stronę, ale ja uparcie jej poprawiałam i juz nawet jej przeszło

Paulka - ja wracam do pracy 28 grudnia - totalnie beznadziejnie, myślałam nad wychowawczym, ale juz sama nie wiem...

Dziewczyny Iga dzisiaj dała nura z huśtawki!!!!!!:szok::szok::szok: Boże jak się wystraszyłam, oczywiście jej nie zapięłam, a ona juz się podnosi do siadania i mi się zsunęła. W sumie jak siedzi w huśtawce to nóżkami dotyka podłogi więc wysokość minimalna, ale jednak. Ale jestem matka:no::no::no: Bardziej się wystraszyła, nic jej się nie stało, i prawdziwe upadki i guzy to się dopiero zaczną jak będzie siadać itp. ale nie mogę sobie darować.
 
Dopiero teraz piszę bo dzisiaj okropnie się czułam - straszna migrena mnie złapała, co zjadłam to zwróciłam, dopiero o 16.00 poszłam do teścia po niedzielny rosól i pomogło, te migreny mnie wykończą, zawsze mam przy nich problemy żołądkowe, przez co mniej mleka się produkuje.

Natanek na szczepieniu bardzo dzielny - wogóle nie zapłakał tylko w momencie kłucia raz zapiszczał - mały twardziel.
Jedyne co mnie zmartwiło to to że mało przybrał na wadze od ostatniej wizyty, ostatnio miał 25 centyli, a dzisiaj tylko 10.
Waży 6600 i mierzy 63. W sumie nie martwie się jeszcze tym bo Natek urodził się mały ważył 2700 i mierzył 48 więc moim zdanie i tak ładnie przybrał.

Ja od początku podaje łyżeczką. Zaczełam robic z 50ml wody i dwóch łyzek kaszki ale musiałam podwoic porcje :biggrin2:. Daję po kąpieli i poprawiam cycem.:-D
A więc z tego co opisałaś to chodzi raczej o "zwichnięcie" dziecka. Moja mama od pączątku mierzyła mi Ole i Jasia czy właśnie nie zwichnęłam dziecka. Mierzenie polega na sprawdzeniu czy łokiec styka się z kolankiem po skosie, oczywiście obydwa ( prawy łokieć do lewego kolanka i lewy do prawego). Robi się to po kąpieli jak dziecko jest rozluźnione.Wiem ,że stare babki robiły też mierzenie na chustę.:tak:
I niesądzę ,że są to zabobony, bo robi się to od dawna, i tak jak pisze Kasiek sprawdza się czy dziecku nic się nie stało z kręgosłupem. Możemy nie zauważyć,że np ktoś nie przytrzymał dobrze głowki i potem jest dziecko marudne niewiedząc czemu.
a u mnie skolei mówi się o "przełamaniu", moja mama robiła to mi i mojemu rodzeństwu no i czasem dzieciom znajomych, Ja Natanka też tak naciągam, dobre ćwiczenie no i chyba przyjemne bo to lubi.
kasiek warto po kapieli po naoliwieniu dziecka sprawdzać czy nie jest przełamane czy też jak Ty to nazywasz "zwichnięte", ja to robie raz na tydzień. Natan też się drapie po buzi i głowce, zwłaszcza jak się przebudza.
co do brania na ręce jak mały płacze to ja nie widzę w tym nic złego, jak już mocno ryczy to moim zdaniem należy wziąść na ręce i przytulić, widocznie coś mu jest. Ostatnio Dorota Zawadzka się wypowiadała na ten temat i kazała nam się postawić w sytuacji takiego maleństwa, jak jesteśmy przestraszeni, czy czegoś się boimi to wtedy nie lubimy być sami.

mój dziś spał od 21.30 do 5.30 kochany:)
w tym rannym karmieniu zasypia mi na ramieniu...aż smutno go budzić na bekanie :)
dostał troszkę rumianku, bo coś ranna kupa się spóźnia .:)
Na razie jest na samym cycku, ale po 4 miesiącu coś dołącze jeszcze nie wiem co. Widzę że zaczynacie od kleików ryżowych.
mi Natan często zasypia przy karmieniu i staram się go nie budzić więc zdarza mi się położyć go bez bekania i jest ok.


Ewitka kochana trzymam kciuki by lekarze się mylili i z małą było wszystko dobrze

Kupilam w sklepie ze zdrowa zywnoscia, parze dla Lili normalne herbatki np rumianek, melisa, czarny bez, malinowa a czasami daje wode
U nas problemem jest ze za nic nie pociagnie z butelki i musze poic lyzeczka, no ale przynajmniej wypija jakies 50 ml dziennie
Co do wozka to u nas problemem jest ze jej sie nie podoba lezenie, jak nie spi to albo chce usiasc i sie ciagle podciaga albo ryczy bo chce na rece i sie porozgladac:baffled::cool2:

Dziewczyny kiedy sie przesiadacie na spacerowke?
ja narazie będę korzystać z gondoli, mały meści się w niej bez problemu, a robi się zimno a w gondoli bedzie cieplej.

Mój mały znów poszedł spać...to jest w nim super...wstaje...je potem 1,5-2 godzinki zabawy i znów godzinka albo nawet półtorej snu. A ja zaraz biorę się za robienie jabłuszka dla bąbla...wszystko byłoby dobrze, żeby nie to mycie potem, parowar, blender, a mały zje połowę jabłka, ale zrobie i dla siebie po to jabłko jest pyszne. :)

Czy gotujecie jedzonko dla maluchów?? Ja jestem leń i daje mu tylko słoiczki i tylko jabłuszko robie sama bo mam taką pyszną odmianę.
ja staram sie gotować ale podaje też słoiczki

Hefi dużo zdrówka!!

Hefi szybkiego powrotu do zdrówka:) Przesyłam ciepłe fluidy:)
Widzę że sporo z was czuje się niewidzialnymi:) Ciekawe to z kim ja piszę:)

Agi78 moja zawsze śpi z pieluszką, nic sobie jeszcze(odpukać) nie zrobiła. Ale często daję jej po prostu jedną pieluchę przeciętą na pół, sprawdzałam jakby sobie jej nie zmięła to się nie udusi, bo jest przewiewna.

My już po szczepieniu, mała trochę płakała, ale i tak była bardzo dzielna:) Tylko zakwiliła jak pani wprowadzała płyn:)
Teraz wykąpaliśmy ją wcześniej i poszła spać, bo była zmęczona i głodna.
Byłam dzisiaj u jakieś takiej dziwnej lekarki, w sumie nic mi nie powiedziała. Jestem trochę zła bo widzę że lekarze traktują mnie jak powietrze!! Holera jasna to że jestem młoda, to nie znaczy że jestem jakaś głupia!!!!
No i co do główki to powiedziała: że trzeba jej układać jakiś wałeczek!! Kur** jakbym sama tego nie wiedziała, tylko jej się nie da tego robić!! Żadnego skierowania do neonatologa czy gdzie tam nie dostaliśmy! Zapytałam: Co będzie jak nic się z tą główką nie zmieni, czy jakieś rehabilitacje albo co w razie czego? Odpowiedź: Nie, po prostu będzie miała krzywą. No ręce mi opadły:( Masakra.... ja mam jakiegoś pecha do tych lekarzy....:(
ja mam podobnie z główką Natana, upodobał sobie lewą stronę, kładę go na prawą ale on i tak potrafi się przekręcić. Co do pediatry to też nie mam ciekawej, kazała też podkładać pod główkę, a ja to robię od dawna, mały i tak potrafi sobie przesunąc pieluszkę i położyć sie na tej jemu wygodnej stronie.

AniaCh83 te nasze chłopaki są dzielne, twardziele :) Natan nie płakał na szczepieniu :)

emalia ja też często miewała takie odczucia jak Ty ale starałam się tym nie przejmować, ja często podczytuje ale nie zawsze odpisuje, na nk dzisiaj nie byłam ale zaraz zajrzę i obejrzę zdjęcia :)

avena najważniejsze że małej nic się nie stało, a matka z Ciebie dobra więc się nie zamartwiaj, tak jak piszesz dopiero się zaczną upadki :)
 
Ostatnia edycja:
Mogę wreszcie nadrobićresztę dzisiejszego dnia

Ewitka -
bardzo mi przykro, trzymam kciuki za jutrzejsze usg

Athena - Krzyś niezły przystojniaczek

Kasiek - moja jak wrzeszczy to na ręce i tańczę z nią tak rytmicznie i przy tym oczywiście śpiewam:tak:

Perfecta - sama ćwiczysz czy chodzisz gdzieś na tą jogę

Hefi
- zdrówka

Anecznik
- ja też się zapisuję:-D:-D:-D do anty-teściowych nie należę to przynajmniej tu:-D:-D:-D

gosiagro - ja tez w życiu takiego rozmiaru nie miałam, to mały ssak tak wszystkie soki ze mnie wysysa

Zdec - mojej tez wałeczki nie pomagały, bo nawet przez sen tak ta głową wymachiwała az zrobiła sobie miejsce tuż przy wałeczku, by odwrócić na swoją ulubioną stronę, ale ja uparcie jej poprawiałam i juz nawet jej przeszło

Paulka - ja wracam do pracy 28 grudnia - totalnie beznadziejnie, myślałam nad wychowawczym, ale juz sama nie wiem...

Dziewczyny Iga dzisiaj dała nura z huśtawki!!!!!!:szok::szok::szok: Boże jak się wystraszyłam, oczywiście jej nie zapięłam, a ona juz się podnosi do siadania i mi się zsunęła. W sumie jak siedzi w huśtawce to nóżkami dotyka podłogi więc wysokość minimalna, ale jednak. Ale jestem matka:no::no::no: Bardziej się wystraszyła, nic jej się nie stało, i prawdziwe upadki i guzy to się dopiero zaczną jak będzie siadać itp. ale nie mogę sobie darować.
No to niezła akrobatka z Igi....Dobrze że nic się nie stało...Ale to już tak jest z tymi dziećmi ...Jednego dnia czegoś nie potrafią a drugiego dnia wychodzi im to świetnie...
 
Emalia zapomnij o żłobku!!!W trzebnicy przyjmuja od dwóch lat;(Sama byłam i pytałam i póki co już trwają zapisy na 2 latka!!!
Nie mogę znaleźć tych zdjęć dzieci czerwcowe!!!Podeślijcie linka!!
 
reklama
Ja na żłobek też nie mam szans, przyjmują bowiem tylko dzieci których oboje rodziców pracuje, oczywiście jeśli jest miejsce. Moim zdaniem to bez sensu, przecież jedno nie pracuje bądź nie może zacząć pracować ponieważ musi zostać z dzieckiem. W ten sposób kręci się to zaklęte koło. Nie przyjmą Ci dziecka do żłobka bo nie pracujesz a nie pracujesz bo nie masz z kim dziecka zostawić. Obłęd.
 
Do góry