reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2009

a jeśli chodzi o egzekwowanie czegokolwiek od mężów, to mogę polecić również metodę stękania i przewracania oczami, mój się łapie też na przeklinanie pod nosem ;-);-);-)

hmm...przyznam, ze u mnie dasanie sie czesto pozostaje niezwauwazone, jednak tylko do czasu az maz mnie o cos zapyta, wtedy daje mu wyraznie do zrozumienia, ze cos jest nie tak :tak:

przeklinanie pod nosem....faktycznie skuteczne, jak tak teraz pomysle :-D

w kazdym badz razie, nie oferuje sie sam az tak ochoczo do pomocy ciezarnej (kozysta z ostatnich chwil bezstresowego "koksania" w gierki komp.), ale jak tylko poprosze i ponarzekam, jak mnie wszystko boli, to nie ma problemu ze zwolnieniem mnie z kolejnych obowiazkow domowych :-D obecnie wystarczy ze zrobie papu jak wraca z pracy, choc i przy tym sie ostatnio bardzo mecze i cierpie :-p:sorry:
 
Ostatnia edycja:
reklama
u mnie to jest troche inaczej, bo mój szanowny bardzo często deklaruje chęć pomocy, tyle że "za chwilę", względnie, jeśli chodzi o większe przedsięwzięcia, mamy termin wykonania "jutro"; spieszę z wyjaśnieniem, że "za chwilę" może trwać do kilkanastu godzin, "jutro" natomiast - parę tygodni, a nawet miesięcy

pan szanowny nigdy się ze mną nie kłóci, nie polemizuje, nie pyskuje - na pytanie: "kochanie, zrobisz ....?" zawsze odpowiada "tak", nawet za 20-tym razem. sęk w tym, że jest bardziej cierpliwy ode mnie :baffled: dopiero ja się muszę wziąć, wtedy oczywiście stękam i sapię i klnę, bo gdybym tak działała w milczeniu, gotów byłby wcale tego nie zauważyć!

Carmi, nie próbowałam skuteczności powyższych metod na sobie samej - daj znać, jak będziesz wiedziała, jak to działa :-D:-D
 
Kurcze.... to ja mam złotego chłopa (narazie). Mój 5tyś razy dziennie pyta w czym może mi pomóc, co ma jeszcze zrobić...itd. Na słowa "a może zjadłabym sobie loda...???" w mgnieniu oka stoi przede mną ubrany i pyta jakie ma kupić- nie zważając na to, że wybieramy się na większe zakupy-on jest gotowy iść w każdej chwili :tak:
Ciekawe jak długo to potrwa hehehehe .....do porodu???? .....a może do końca połogu????:happy:
 
Ja sobie moge narzekac,klnac jak szewc przewracac oczami i tak nic to nie daje jedynie co jeszcze dziala to wielkie glosne auuuu i zgiecie sie w pol stoi na bacznosc obok mnie tylko co zrobie jak urodze wyegzekwowanie czegokolwiek graniczy z cudem ;(
 
Kalina, a no to z tym "za chwile" u nas jest podobnie. Bardzo chetnie pomoze, a nawet mnie wyreczy, ale za chwile. No i czasem jak po kilku tygodniach, czy miesiacach rzecz jest nadal nie zrobiona, zabieram sie za nia wlasnie z naburmuszona mina sama, a wtedy mezus to w podskokach biegnie i mowi, ze wlasnie mial to zamiar zaraz zrobic :-D:-D:-D:-D Takze reflektuje sie w miare szybko, bez mojego wielkeigo stekania :-D

tak mysle, chyba bede musiala poleciec na piechote po farbe do budowlanego i zabrac sie z naburmuszona mina za malowanie nakladki do przewijania na komode, bo inaczej to dziecko same sobie ja przygotuje predzej :-D:-D:-D:-D

Na słowa "a może zjadłabym sobie loda...???" w mgnieniu oka stoi przede mną ubrany

hahaha, na takie same slowa moj reaguje doslownie zupelnie odwrotnie:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
 
Ostatnia edycja:
No dobra, mój też pyta i robi, ale wtedy, kiedy sam odczuwa taką potrzebę :rofl2:

Powiedziałby, że jestem gruba :-p:-p:-p


Mój wie, że jak trzeba coś zrobić to mu nie popuszczę i nie ma zaraz, później itd bo będę mu truła d... i za karę nie pozwolę obejżeć np. meczu, na który czeka od kilku dni.:-D:-D:-D:-D:-D


Nie powie mi, że jestem gruba- on sam jest łasy na słodycze, więc nie muszę go 2 razy prosić.;-)
 
reklama
Carmi, Ewunia, najwyraźniej musimy poprosić Kamireszel o podpowiedź, jak sobie tak ułożyć męża :-D


:-D:-D:-D:-D:-D:-D
Nie wiem, samo to jakoś wyszło..... ale jak chcecie to moze zrobimy zamiankę na jakiś czas- "przetestuję" (bez podtekstów Kalina) Waszych Panów ale musiałybyście mi powiedzieć co oni najbardziej lubią np. robić, jeść itd.:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
 
Do góry