OOO rany ale sie rozwinelyscie wczoraj z tym tematem jedzenia
Ja generalnie na apetyt nie narzekam...smakuje mi wlasciwie wszystko i w duzych ilosciach...nawet slodycze wciagam jak glupia, chociaz nigdy za slodkosciami az tak nie przepadalam
Ale kwasne nadal wiedzie prym
Ja to w ogole mam problem z obiadkami bo dla siebie samej to mi sie nie chce gotowac a jak juz ugotuje to jem przez 3 dni...ehh. Tak wiec czesto zajezdzam do rodzicow na obiadek:-) A na czwartek mama obiecala zrobic faworki!!! Ale bedzie wyzerka
A wczoraj na kolacje zjadlam nastepujacy zestaw (po ktorym nadal jest mi baaaradzo niedobrze a w nocy to myslalam ze umre - chyba z 4 razy do lazienki latalam:-(): najpierw zachcialo mi sie marchewek...wiec obralam sobie 3 i zjadlam; w miedzyczasie zachcialo mi sie salatki owocowej wiec zrobilam cala miche i zjadlam a potem zagryzlam to galaretka z brzoskwiniami wlasnej roboty...na sama mysl jest mi dzisiaj niedobrze
I taka czuje sie ociezala ze szkoda gadac
Odwiedzilam wczoraj dentyste i o dziwo zabki w porzadku, jedna plomba tylko do wymiany ale to stary temat...umowilam sie na przyszly czwartek bo musze w koncu zrobic z tym porzadek. Kamien wyszorowany...wszystko gra;-)
A potem mialam akcje...opona
Okazalo sie ze w jednym kole schodzi powietrze wiec tata mi troche podpompowal i kazal jechac do mechanika zeby sprawdzili (dodam ze opony nowe, kupowane na zime
). Pojechalam wiec do zakladu gdzie te opony kupowalam i wymieniali...otwarty do 17 a ja bylam o 17.15
No wiec dzownie do ojca i pytam gdzie jest inny zaklad a On na to..."widzisz moglem Ci pokazac jak sie pompuje kolo to bys rano napompowala jakby zeszlo a potem pojechala do mechanika"....wyobrazacie sobie.....7 rano, ja w ciazy i pompowanie kola
Usmialam sie na maxa...ach ten moj tata
Pojechalam do innego zakladu i zrobili....prawdopodobnie wentylek puszczal albo opona sie odklejala....facet niezbedny w domu....niech moj K juz wroci:-)
Irka gratuluje, chociaz faktycznie dla jakiejsc rownowagi syn bylby wskazany;-)
Ale sie rozpisalam....biore sie za prace...milego dnia